*****
Millie
Dwadzieścia trzy lata wcześniej na dworze Kompleksu Chaosu...
- Jestem Tabby – powiedziała mała dziewczynka.
Miała burzę gęstych, ciemnych włosów i ciemnoniebieskie oczy, miała na sobie dżinsy i różową koszulkę z błyszczącą naklejką z przodu, która głosiła, że jest księżniczką.
Usiadłam na stole piknikowym przed siedzibą klubu motocyklowego Logana, patrząc z góry na małą dziewczynkę, która musiała mieć nie więcej niż cztery lub pięć lat, i odpowiadając - Cześć, Tabby. Jestem Millie.
- Należysz do Low'a? - zapytała.
Należeć.
Z pewnością była księżniczką.
Księżniczka motocyklistów.
Uśmiechnęłam się do niej.
– Tak – odpowiedziałam, wiedząc, że to prawda, nawet jeśli była to dopiero nasza szósta randka.
Ale ponieważ nasza szósta randka była wyjazdem na grilla z jego przyszłymi braćmi, randką, którą planował od samego początku, randką, do której prowadziły wszystkie inne randki, niezależnie od tego, jak mało ich było, pomyślałam, że miała rację.
Byłam Low'a.
I to mnie uszczęśliwiało.
- Lubię Low'a - powiedziała mi mała Tabby.
– Cieszę się – odparłam - Ja też.
– To dobrze – powiedziała, patrząc poza mnie.
Poczułam go, zanim odwróciłam głowę i zobaczyłam go w chwili, gdy Logan usadowił się obok mnie, obejmując ramieniem moje ramiona, opierając się o stół piknikowy... i o mnie.
Ale jego wzrok był utkwiony w Tabby.
– Yo, Tab – przywitał się.
– Twoja dziewczyna jest ładna – oświadczyła.
- Nie, nie jest, słodki groszku - odparł Logan - Wiele rzeczy tutaj jest ładnych. Millie jest czymś o wiele więcej.
Słodki groszku.
Czymś o wiele więcej.
Boże.
Serio.
Nawet gdybym nie była jego, sprawiłabym, żeby był mój.
Ale byłam.
Co oznaczało, że on był.
O tak.
Szczęśliwa.
Uśmiechnęłam się ponownie i przytuliłam się do niego.
– Jeździ z tyłu twojego motoru? – zapytał Tabby.
– Tak – odpowiedział Logan.
– Rush mówi, że nie mogę jeździć na motorze – oznajmiła, przenosząc wzrok z Logana na mnie – To mój brat – wyjaśniła – Jest ode mnie starszy i myśli, że wie wszystko.
– Podejrzewam, że większość starszych braci tak ma – powiedziałam ze smutkiem, jakbym czuła jej ból.
– Jest głupi – oznajmiła - Będę jeździła, na czym zechcę.
– A może poczekasz piętnaście, dwadzieścia lat, zanim to zrobisz? – zasugerował Logan, a uśmiech pogłębił jego głos.
- Cóż, uh! - zawołała, jakby było następne słowo, którego chciała użyć, ale wiedziała, że lepiej nie używać go wobec motocyklisty, bo było głupie – Nie mogę teraz tego zrobić – ciągnęła - Nawet gdybym miała staruszka, nie mogę objąć go ramionami.
CZYTASZ
Przejść przez ogień
RomanceMillie Cross wie, jak to jest płonąć dla kogoś. Była młoda i dzika, a on był dzikszy - motocyklista Chaosu, który sprawiał, że jej serce waliło jak młotem. Dwadzieścia lat później szansa Millie na ucieczkę z dawną miłością budzi pragnienie, którego...