Millie
Obudziłam się i było ciemno.
Ale obudziłam się i byłam rozbudzona.
Obudziłam się też na środku łóżka, zaplątana w Logana.
Leżałam tam. Robiłam to długo. Zrobiłam to szczęśliwa, że mogę to robić zawsze.
Potem już nie mogłam tego zrobić, bo musiałam iść do łazienki.
Więc zrobiłam ostatnią rzecz, którą chciałam zrobić. Wyślizgnęłam się z jego ramion, uwolniłam swoje kończyny z jego, wstałam z łóżka i poszłam do łazienki, zamykając drzwi, nie zapalając światła, dopóki nie były zamknięte, żeby mu nie przeszkadzać mu i zajęłam się moimi sprawami.
Wyłączyłam światło, zanim wyszłam z łazienki, ale zrobiłam tylko jeden krok do pokoju.
Zasłony były odsunięte, więc pokój był bardzo oświetlony, mimo że była jeszcze noc.
Więc mogłam zobaczyć Logana okrytego prześcieradłem do pasa, z ciałem wygiętym na łóżku, jedną rękę pod moją poduszką, drugą rękę wyrzuconą tam, gdzie leżałam kilka minut wcześniej, jego cień w świetle mojej pościeli był piękniejszy niż Wieża Eiffla nocą.
A Wieża Eiffla nocą była spektakularna.
Dziwnie, nawet z Loganem w moim łóżku, światło przywołało mnie i przeniosłam się na front pokoju, prosto do okna.
Logan powinien był zasunąć zasłony. Każdy mógł zajrzeć do środka.
I może ktoś patrzył.
Nie obchodziło mnie to, kiedy tam dotarłam i wyjrzałam.
Śnieg przestał padać. Niebo było czyste. Księżyc błyszczał jasno w milionie maleńkich kryształków, a uliczne latarnie rzucały niepotrzebną poświatę.
Śnieg był ciężki i wysoki. Pokrył wszystko i było go dużo. Sięgał połowy drzwi samochodów zaparkowanych na ulicy.
Ulica nie była uprzątnięta. Przy takiej ilości śniegu skoncentrowaliby się na obszarach o dużym natężeniu ruchu. Gdybyśmy mieli szczęście, mogliby trafić na moją ulicę jeszcze tego dnia.
Ale samochody próbowały się po nim poruszać, bo śnieg nie był brudny i brązowy, ale miał ślady opon.
Niewiele.
Za dużo było śniegu, żeby ryzykować.
Ludzie zostali w domu. Ciepłym. Bezpiecznym. Z bliskimi wokół nich.
Spojrzałam z powrotem na łóżko, na którym leżał Logan i skoro miałam jasny umysł, wszystko do mnie dotarło.
Więc spojrzałam z powrotem na spokój śniegu i przefiltrowałam to wszystko.
Przez lata często przychodziło mi do głowy, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że popełniłem błąd. Że powinnam była powiedzieć Loganowi, kiedy już dał mi zgodę na zajście w ciążę, kiedy tylko wcisnęłam tabletki antykoncepcyjne do toalety i spłukałam je. Powinnam była mu powiedzieć, że od miesięcy starałam się o dziecko niespodziankę dla niego. A kiedy tak się nie stało, powinnam była mu powiedzieć, że poszłam do lekarza i sama odniosłam miażdżący cios, kiedy jednym prostym testem dowiedziałam się, że to się nie stanie.
Nie mogliśmy nic zrobić. Żadnych obręczy do przeskoczenia. Żadnych operacji do wykonania. Brak możliwości wypróbowania zabiegów.
To po prostu nie miało prawa się wydarzyć.
CZYTASZ
Przejść przez ogień
RomanceMillie Cross wie, jak to jest płonąć dla kogoś. Była młoda i dzika, a on był dzikszy - motocyklista Chaosu, który sprawiał, że jej serce waliło jak młotem. Dwadzieścia lat później szansa Millie na ucieczkę z dawną miłością budzi pragnienie, którego...