Nowy rozdział 24 marca.
Dziękuję za ponad 20k wyświetleń i za każdy komentarz <3
Mam nadzieję, że dzisiejszy rozdział również Wam się spodoba, zwłaszcza że kolejny kawałek betonu odpada z mózgu Jasona.
JO!
---
Chloe zawiesiła ostatnią bombkę i odsunęła się o krok w tył, aby podziwiać swoje dzieło. Uśmiechnęła się, widząc jak kolorowe lampki i kilka ozdób tchnęło życie w małą, brzydką choinkę, której nikt nie chciał kupić.
W przeciwieństwie do innych osób, które nie zaszczyciły mizernego drzewka nawet spojrzeniem, Chloe od razu zwróciła na nie uwagę. Coś w jego koślawych, krzywych gałęziach przyciągało ją do niego i nie dawało spokoju.
Dopiero gdy przyniosła choinkę do mieszkania zrozumiała, że drzewko przypomina jej ją samą. Też było traktowane jako coś niewartego uwagi, ignorowane i zostawione samo sobie.
Zgasiła górne światło, pozwalając lampkom choinkowym rozświetlić pokój kolorową poświatą. Podeszła do okna i wyjrzała na zewnątrz. Poprzedniego dnia spadł śnieg, pokrywając Chicago cienką warstwą białego puchu, nadając szarym ulicom wręcz magiczny urok.
Normalnie Chloe nienawidziła tej pory roku. Tej atakującej ją ze wszystkich stron ekscytacji zbliżającymi się świętami, gdy dla niej Boże Narodzenie nie różniło się niczym od jej przeciętnego dnia. Spędzała je samotnie, użalając się nad sobą i oglądając telewizję.
Lecz w tym roku postanowiła coś zmienić. Zdecydowała, że zamiast wracać do Fillmore, do pustego domu, zostanie w Chicago i się na coś przyda. Znalazła kilka jadłodajni organizujących wigilię dla bezdomnych i postanowiła, że zgłosi się do jednej z nich. Po raz pierwszy czuła podekscytowanie na myśl o świętach.
Nie zapalając dużego światła, usiadła na kanapie. Odruchowo wyciągnęła telefon z kieszeni i włączyła stronę plotkarską. Mimo że każdy nowy artykuł o Jasonie i Claudii sprawiał jej ból, było to jej jedyne źródło informacji o mężczyźnie. Nie widziała go od trzech dni, odkąd w pośpiechu wybiegł z mieszkania w połowie ich kłótni. Jego dziwne zachowanie nie dawało jej spokoju do tego stopnia, że napisała do niego wiadomość z pytaniem, „czy wszystko w porządku", ale jak zwykle nie raczył jej nawet odpisać krótkiego „ok".
Odświeżyła stronę, a jej oczom ukazał się wielki nagłówek: Jason Winters i Claudia Halloway na kolejnej randce. Zobacz najnowsze zdjęcia pary. Mimo głośno protestującego głosu w jej głowie kliknęła artykuł i prześledziła tekst wzrokiem. Nie był on długi, zaledwie kilka zdań powielających w kółko te same informacje na ich temat. Chloe włączyła galerię. Szczypało ją w gardle, a do oczu cisnęły się łzy, gdy przyglądała się kolejnym, lekko zamazanym zdjęciom pary. Były zrobione zaledwie godzinę temu i przedstawiały Jasona obejmującego ramieniem Claudię, która mówiła mu coś, mocno przy tym gestykulując.
Zapewne, opowiadała mu o tym jak dostała drinka ze zwykłą colą zamiast z colą zero, pomyślała zgryźliwie Chloe i szybko zablokowała telefon.
Było jej wstyd za to, że oceniła dziewczynę, wiedząc o niej tylko to, co znalazła na jej temat w Internecie. Lecz o ile łatwiejsze stawało się znoszenie palącej ją zazdrości, gdy wmawiała sobie, że Claudia jest głupią blondynką, którą interesowały tylko zakupy za pieniądze tatusia. To nie na nią, a na Jasona powinna wylewać swój jad. To on wkręcił ją w ten układ i to on, najwyraźniej zdradzał z nią Claudię.
Chloe nie zdawała sobie sprawy, że płacze, dopóki nie dotknęła mokrego policzka. Wytarła dłonią łzy i włączyła serial, aby odsunąć swoje myśli od mężczyzny.
CZYTASZ
Niebezpieczna propozycja [18+] ZAKOŃCZONE
RomanceDziewiętnastoletnia Chloe Moore dzięki swojej ciężkiej pracy dostała stypendium na University of Chicago. Wierzyła, że z dala od toksycznej matki wreszcie zacznie nowe, lepsze życie. Niestety, szybko okazało się, że nie będzie tak łatwo jak sądziła...