Rozdział dziewiętnasty

10.7K 569 59
                                    

Kolejny rozdział 28 marca :) 

Jak widać znów Jason pokazał ludzką twarz, ale nie na długo :>

Przypominam, że mam też twittera -> josmall, gdzie publikuję zapowiedzi kolejnych rozdziałów i informacje dotyczące mojej nowej historii, która pojawi się po tej!

Dziękuję i będzie mi miło, jak coś po sobie zostawicie!

Jo <3

- Umieram z głodu – oznajmiła Chloe, przeciągając się leniwie. – Mam resztki obiadu, chcesz też?

- Z chęcią – odparł Jason.

Uśmiechnęła się, słysząc jego odpowiedź i wstała z łóżka, w którym spędzili kilka ostatnich godzin. Niespiesznie podeszła do szafy i wyciągnęła z niej luźną koszulkę. Przez cały czas czuła na sobie palący wzrok mężczyzny, śledzący każdy jej ruch. Jeszcze miesiąc temu, nie zachowywałaby się tak swobodnie, chodząc przed nim zupełnie naga. Lecz tamta zakompleksiona Chloe zniknęła, zastąpiona przez jej bardziej pewną siebie wersję.

Włożyła koszulkę sięgającą jej do połowy uda i spojrzała na Jasona. Leżał na boku, opierając głowę na zgiętym ramieniu z zadowolonym uśmieszkiem na twarzy. Nie mogła oderwać od niego wzroku. Wyglądał tak swobodnie i... tak seksownie.

- Nie patrz tak na mnie – odezwał się, a w jego oczach dostrzegła rozbawienie. – Nie mam siły na kolejną rundę.

- Ja nie... uhm... to nie tak – plątała się, zażenowana. – Podgrzeję obiad.

Wybiegła z pokoju, odprowadzona głośnym śmiechem Jasona. Paliły ją policzki jak zwykle w jego towarzystwie, lecz humor jej dopisywał. Jeszcze nigdy nie czuła się tak szczęśliwa jak przez ostatnie dwa tygodnie. Odkąd mężczyzna wyznał jej prawdę o swoim związku z Claudią, ich relacja się zmieniła. Nie było dnia, aby Jason nie odwiedził jej w mieszkaniu, a coraz częściej zaskakiwał ją, zostając też na noc. Chociaż nadal niechętnie dzielił się z nią swoimi prywatnymi sprawami to i tak udało jej się z niego wyciągnąć kilka informacji.

Układała talerze na stole, gdy Jason wszedł do kuchni. Chloe odetchnęła z ulgą, widząc, że miał na sobie tylko bokserki i koszulkę. Dzięki temu wiedziała, że nigdzie się nie wybierał i miała go dla siebie jeszcze przez jakiś czas.

- Jakie masz plany na święta? – spytał Jason, gdy usiedli przy stole. – Kiedy wracasz do domu?

- Nie wracam.

- Nie? – Odłożył widelec na talerz. – Twoja mama przyjeżdża do ciebie?

- Nie – Pokręciła głową, przełykając gulę w gardle. – Z tego co mi ostatnio napisała, to zamierza spędzić święta ze swoim nowym facetem. Zabiera ją na jakąś wycieczkę niespodziankę.

Starała się powiedzieć to jak najbardziej nonszalancko jak się dało, lecz Jason nie dał się na to nabrać. Jego spojrzenie badawczo przyglądało się jej twarzy, czytając z niej jak z książki.

- Woli spędzić święta z jakimś nowo poznanym chłopem niż z tobą? – zapytał niedowierzająco.

Chloe czuła, jak łzy napływają jej do oczu. Wiedziała, że Jason nie chciał jej skrzywdzić, zadając to pytanie, lecz i tak zabolały ją jego słowa. Gardło miała ściśnięte od wstrzymywanego płaczu, więc potwierdziła skinieniem głową.

Zapadła między nimi cisza. Oboje stracili apetyt i przez kolejne kilka minut jedynie przesuwali jedzenie po talerzu. Chloe chciała coś powiedzieć, cokolwiek, co rozładowałoby napiętą atmosferę między nimi, lecz bała się, że się rozklei. Dopiero współczucie widoczne w oczach Jasona sprawiło, że ponownie się odezwała:

Niebezpieczna propozycja [18+] ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz