Rozdział dwudziesty siódmy

10.7K 602 167
                                    

Kolejny rozdział 25 kwietnia :) a w rozdziale 29 znów pojawi się Jason pov ;p

Przypominam o moim twitterze: Josmall1996 i #npwatt

Będę wdzięczna za pozostawienie czegoś po sobie <3

Jo!

***

Następnego dnia, Chloe wyszła z windy i weszła do biura. Ruszyła w stronę schowka, gdy światło dochodzącego z gabinetu Jasona zatrzymało ją w miejscu. Zaskoczona rozejrzała się po piętrze, lecz jak zwykle wyglądało na opustoszałe. Z głośno bijącym sercem przeszła przez korytarz i z wahaniem zerknęła przez lekko uchylone drzwi.

Wstrzymała oddech, widząc Jasona, siedzącego za biurkiem i piszącego coś intensywnie na laptopie.

Wypuściła głośno powietrze i zapukała. Głowa mężczyzny podskoczyła do góry, a na jego twarzy pojawił się mały uśmiech.

– Cześć – powiedział. – Dzisiaj bez krzyków?

Pokręciła głową i weszła do środka.

– Szkoda – odparł – Lubię sprawiać, że krzyczysz.

Zarumieniła się, lecz nic nie powiedziała na jego uwagę. Przeszła przez gabinet i zatrzymała się przed biurkiem.

– Mogę usiąść? – spytała.

– Jasne.

Ściągnęła płaszcz i zajęła miejsce naprzeciwko mężczyzny.

Nie wiedziała, od czego zacząć. Po ich wczorajszej kłótni nie potrafiła się na niczym skupić. Ciągle wracała myślami do Jasona i tego jak na niego naskoczyła. Było jej wstyd za swój wybuch.

– Chciałam cię przeprosić – powiedziała po dłuższej chwili.

Mężczyzna popatrzył na nią szeroko otwartymi oczami.

– Za wczoraj – dodała. – Zaoferowałeś mi pomóc, a ja na ciebie nawrzeszczałam. Przepraszam za to.

Jason otworzył usta, aby coś powiedzieć, lecz Chloe podniosła rękę i znów się odezwała:

– I żeby było jasne, nie przepraszam cię za to co, ale za to jak, to powiedziałam. Nadal uważam, że zachowywałeś się jak dupek.

Jason pokręcił głową rozbawiony. Nagle jego mina spoważniała.

– Ja też chciałem cię przeprosić – powiedział, nachylając się w jej stronę. – Tym razem za wszystko. Za to jak źle cię traktowałem. Za to, że sprawiłem, że poczułaś się, jakbyś nie była dość dobra. Za to, że rzeczywiście byłem dupkiem.

Chloe odgarnęła włosy za ucho i przygryzła wargę, zastanawiając się co mu odpowiedzieć.

– I przepraszam – ciągnął Jason – za to, w jaki sposób zakończyło się wszystko między nami.

– Nie, to moja wina. Od początku mówiłeś, że chodzi tylko o seks, a ja myślałam, że... nieważne. – Wzruszyła ramionami. – Nie powinnam była wparowywać do ciebie do biura i urządzać awantury. Zwłaszcza że wiedziałam, jak ważne było dla ciebie utrzymanie naszej relacji w tajemnicy.

Jason skinął głową. Zapadła między nimi niezręczna cisza. Chloe powinna zabrać się za sprzątanie, lecz coś trzymało ją w miejscu. Nie chciała wychodzić. Nie, gdy po raz pierwszy prowadziła cywilizowaną rozmowę z Jasonem. Jakby wreszcie zaczął się kruszyć beton, otaczający jego mózg.

– I może właśnie potrzebowałam, abyś zakończył w taki sposób naszą relację – powiedziała, chcąc chociaż trochę wyjaśnić mu coś z tego chaosu, którym były jej myśli. – Przez cały czas wyciszałam głos w mojej głowie, który mówił mi, że jestem po prostu... dziwką. Wmawiałam sobie, że łączy nas coś więcej i pewnie jeszcze długo żyłabym tą iluzją, gdybyś mi tego nie powiedział.

Niebezpieczna propozycja [18+] ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz