Kolejny rozdział 11 maja i wreszcie dowiemy się, co to za zemsta :)Mam nadzieję, że ten rozdział Wam się spodoba :D Jason nie raz nas w nim zaskoczy swoją głupotą, hipokryzją, pytaniami i pewnym wyznaniem :>
Dziękuję za wszystkie komentarze i naprawdę przepraszam jeżeli ktoś nie dostał ode mnie odpowiedzi - moje problemy z wattpadem nadal trwają :(
Zapraszam na twittera - josmall #npwatt, gdzie wrzucam zapowiedzi rozdziałów, a wczoraj opublikowałam trailer do NP.
Jo!
_______
Chloe nie potrafiła się skupić przez cały kolejny dzień. Ciągle zapominała lub myliła zamówienia, a klienci jak i jej współpracownica mieli jej dość. Starała się skupić, lecz jej myśli zaprzątały wspomnienia z wczorajszego spotkania DDA*. Zdawała sobie sprawę z tego jak wielki wpływ miało na nią uzależnienie matki, ale do tej pory, nie miała pojęcia o jego skali. Nagle była w stanie rzucić światło na swoje zachowanie i wytłumaczyć sobie, dlaczego postępowała w taki, a nie inny sposób.
Lecz najcenniejszą rzeczą, którą wyniosła ze spotkania było tak obce jej uczucie zrozumienia. Po raz pierwszy znalazła się w kręgu osób, które nie tylko współczuły jej trudnej relacji z matką, ale też rozumiały, przez co przechodziła. Dzięki ich wsparciu poczuła się na tyle swobodnie, że z wyjątkową łatwością podzieliła się z nimi swoją bolesną historią. Nie wiedziała, jak wielki ciężar nosiła za sobą, dopóki wreszcie nie wyrzuciła z siebie wszystkiego, co od dawna siedziało jej na sercu.
Była tak wycieńczona psychicznie i fizycznie po spotkaniu, że nawet nie pamiętała, jak znalazła się z powrotem w akademiku. Mimo upływu kolejnych godzin to dziwne uczucie zmęczenia emocjonalnego nadal jej towarzyszyło, utrudniając jej pracę.
– Nie to zamawiałem – wyrwał ją z zamyśleń wkurzony głos.
Chloe popatrzyła na łysiejącego mężczyznę w podeszłym wieku, a później na stojącą przed nim gorącą czekoladę.
– Nie? – spytała, kompletnie nie przypominając sobie, aby w ogóle zbierała od niego zamówienia.
– Nie.
– Jest pan pewien? – dopytała.
– Tak, jestem pewien! – krzyknął, przy okazji plując na stolik.
Chloe, widząc to, ledwo powstrzymała grymas obrzydzenia. Przeprosiła klienta sztucznie słodkim głosem, złapała za czekoladę i szybko wróciła za ladę.
– Nie wiem, co ci dzisiaj jest, ale lepiej zostań tutaj – powiedziała Aria, jej współpracownica. – Możesz ogarnąć zmywarkę i wyczyścić tamten ekspres, ale nie zbliżaj się do klientów. I bez tego słabo z napiwkami.
Chloe uśmiechnęła się, wdzięczna za wyrozumiałość dziewczyny i od razu zabrała się za zmywanie naczyń.
Znów się zamyśliła, lecz tym razem jej myśli powędrowały do Jasona. Zastanawiała się, czy zaczął już czytać jej książkę i czy dowiedział się wreszcie, co kryło się w trzynastym rozdziale. Wiele by dała, aby zobaczyć jego minę, gdy zorientował się, że dedykacja nie była związana z żadną sceną erotyczną.
Zapakowywała zmywarkę, gdy usłyszała dziwne poruszenie w kawiarni. Podniosła głowę i od razu zrozumiała, co się stało. Jason Winters zmierzał w jej kierunku, wyróżniając się spośród tłumu pewnością siebie, która biła z każdego centymetra jego ciała. Dynamiczny krok, wyprostowana sylwetka i idealnie skrojony garnitur tylko potęgowały cały efekt.
CZYTASZ
Niebezpieczna propozycja [18+] ZAKOŃCZONE
RomansDziewiętnastoletnia Chloe Moore dzięki swojej ciężkiej pracy dostała stypendium na University of Chicago. Wierzyła, że z dala od toksycznej matki wreszcie zacznie nowe, lepsze życie. Niestety, szybko okazało się, że nie będzie tak łatwo jak sądziła...