Rozdział dwudziesty trzeci

10K 567 199
                                    

Kolejny rozdział 13 kwietnia.

Betonowy Jason powraca :( Wiem, że słaby rozdział na święta, ale niestety tak wypadło :>

Mój twitter: josmall1996 #npwatt 

Będzie mi miło jak zostawicie coś po sobie, chociaż boję się sprawdzać komentarze po dzisiejszym rozdziale :P

JO <3

Chloe chodziła w kółko po salonie, nie potrafiąc zapanować nad rozpierającą ją energią. Minęły dwie godziny, odkąd przeczytała maila z wydawnictwa, lecz nadal była tak samo podekscytowana. Zdążyła już zadzwonić do Kate, Adama oraz ponownie do Julii, aby podzielić się tą informacją. Kompletnie nie przeszkadzało jej to, że nie podpisała jeszcze umowy i nic nie było potwierdzone. W tej chwili nie myślała zbyt logicznie.

Stanęła przed oknem i zapatrzyła się na panoramę miasta oraz migoczące w zimowym słońcu jezioro Michigan. Nagle ogarnęło ją nieznane jej zbyt dobrze uczucie – spokój. Ostatnie tygodnie należały do najlepszych w jej życiu. Jakby ktoś zdecydował, że po tych wszystkich przeżytych przez nią okropnych latach, wreszcie zasłużyła na szczęście.

Po raz pierwszy nie miała na co narzekać. Może jedynie jej relacja z matką nadal pozostawiała wiele do życzenia, lecz wątpiła, aby to kiedykolwiek uległo zmianie. Sytuacja ze Święta Dziękczynienia skutecznie pozbawiła ją resztki nadziei, która po tych wszystkich gorzkich doświadczeniach jakoś się jej jeszcze ostała.

I ciągle pozostawał Jason. Nadal nie przeprowadziła z nim rozmowy, zbyt przerażona tym, że zakończy się ona nie tak, jakby tego chciała. Lecz dzisiaj był jej szczęśliwy dzień. Mail z wydawnictwa nie tylko nastroił ją pozytywnie, lecz również sprawił, że poczuła się odważniej. Koniec z głupimi wymówkami i strachem; musiała wreszcie dowiedzieć się na czym stoi.

Wróciła na kanapę i napisała wiadomość do Jasona, że muszą porozmawiać. Dzięki temu zmniejszała szansę, że stchórzy w ostatnim momencie, jak to się zdarzało kilkukrotnie w ostatnim tygodniu.

Gdy po kilku godzinach nadal nie dostała żadnej odpowiedzi, spróbowała się do niego dodzwonić, lecz łączyło ją od razu ze skrzynką pocztową. Po kolejnej nieudanej próbie, nieprzyjemne uczucie ścisnęło jej ciało. Myślała, że ten etap nieodpisywania i nieodbierania telefonu mają już za sobą.

Westchnęła, a po chwili wahania zrobiła coś, czego starała się unikać w ostatnim czasie – włączyła stronę plotkarską. Zamarła, widząc nagłówek najnowszego artykułu. Otworzyła go, wstrzymując oddech i prosząc w myślach, aby to był tylko clickbait. Jej wzrok przesunął się po tekście, zatrzymując się dłużej na wybranych fragmentach.

"...najgorętsza para Chicago zaręczyła się..."

"...to była miłość od pierwszego wejrzenia..."

"...Jason wyjawił, że wreszcie trafił na tę jedyną..."

"...niestety, drogie kobietki, pozostaje nam tylko otrzeć łzy rozpaczy..."

"...pozostali seksowni kawalerowie Chicago mogą odetchnąć z ulgą. Ich największy przeciwnik na pewno nie zgarnie im znów pierwszego miejsca sprzed nosa..."

"...Jason nie potwierdza zaręczyn, lecz czy musi? Wystarczy spojrzeć na zdjęcia, na których Claudia chwali się pierścionkiem zaręczynowym..."

"...kosztował prawie ćwierć miliona!!!..."

Chloe zjechała niżej, a jej oczom ukazała się uśmiechnięta Claudia, pokazująca do aparatu swoją dłoń, na której dumnie prezentował się pierścionek z ogromnym brylantem.

Niebezpieczna propozycja [18+] ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz