Czat 3

1.4K 25 6
                                    

Vincent:
Zaraz będe w domu.
Will:
Ok. Hailie zostawiła ci porcje Obiadu.
Vincent:
Dziękuję Hailie. Umieram z głodu.
Hailie:
Pomyślałam że będziesz głodny po tych zakupach więc ci schowałam porcje.
Vincent:
Przed Shane'em schowałaś?
Hailie:
Tak ale i tak by nie zjadł bo swoje na siłę jadł ale stwierdził że jest dobre więc zje ale nie ma apetytu.
Vincent:
Chyba nam Shane podmienili.
Will:
Go poprostu głowa boli, byłem u niego przed chwilą.
Vincent:
Jestem już pod domem.
Hailie:
Mieliście opowiedzieć jak to się stało że chodziliście o kulach i wogule.
Will:
Jak Vince zje to ci opowiemy.
Tony:
Ja też chcę wiedzieć jak to się stało.
Narrator:
Po jakiś 30 minutach

Will:
Malutka! Idziesz?!
Hailie:
Już idę!
Tony:
Ja też idę.
Dylan:
Ja też
Vincent:
Dasz radę?
Dylan:
Nie wiem.
Will:
Tony pomóż mi z Dylanem.
Tony:
Jezuuuu. Już idę
Shane:
Ja może przyjdę.
Narrator:
Gdy już wszyscy byli w salonie (nawet Shane się wygramolił z łóżka i przyszedł) Vincent zaczął opowiadać:
Vincent:
Więc tak gdy byliśmy młodsi ja miałem 13 lat Will miał wtedy 9 lat. Chodziłem na treningi piłki nożnej.
Tony:
Vincent i sport to się nie łączy.
Vincent:
Mogę kontynuować?
Tony:
Mhm.
Vincent:
Biegałem najszybciej z drużyny a wracając. Był jakoś Marzec, akurat powołali mnie na mecz więc grałem. Podczas meczu wygrywaliśmy 3-0
Była 75 minuta meczu sfaulowali mnie. Dostałem mocno w piszczel na początku było okej biegłem dalej. Po 5 minutach nie wytrzymałem z bóli i położyłem się na ziemi prawie od razu przybiegł do mnie kolega z drużyny i zapytał mnie co się stało odpowiedziałem  jedynie "Piszczel" a co on się zorientował o co chodzi i zawołał trenera. Później Medycy pytali czy dam radę wstać jak się domyślacie nie dałem rady więc wzięli mnie na noszę zawieźli mnie do szpitala. W szpitalu okazało się że mam złamaną kość strzałkową i dostałem zakaz uprawiania jakiej kolwiek aktywności fizycznej na co najmniej 2 miesiące. Wsadzili mi nogę w gips i po 2 godzinach dostałem wypis do domu. Powiedzieli mi że nie mogę obciążać tej nogi przez conajmniej 2 miesiące. Monty załatwił mi wolne do końca roku szkolnego. Po 2 miesiącach o panowałem robienie różnych trików o kulach. A do aktywności fizycznej wróciłem ale później musiałem przejąć obowiązki Ojca. Czasem ćwicze ale nie za dużo bo...
Dylan:
Tak wiemy praca,praca, praca.
A pokaż jakiś trik z piłką.
Vincent:
Porwie mi się koszula, musiał bym się przebrać.
A macie piłkę?
Dylan:
To idź się przebierz ale raczej nie ma piłki.
Vincent:
To jak mam wam pokazać jak nie ma piłki. Musicie uwierzyć na słowo. Will opowiadaj.
Will:
Dobra to zaczynam.
To było tak byliśmy u babci na wakacjach był tam z nami ojciec miałem wtedy prawie 11 lat Vincent miał 15, Dylan miał 5 a Bliźniacy po 4. Byliśmy na plaży z Ojcem i babcią. My graliśmy w piłkę a Ojciec rozmawiał z Babcią. Graliśmy już od godziny więc chłopakom się znudziło i grałem sam z Vincem, kiwaliśmy się.
Vincent się zdenerwował bo go okiwałem i zrobił mi wślizg ja nie zdążyłem odskoczyć i dostałem w kostkę a ta wygieła mi się do środka. Ojciec jak to zobaczył zaraz wziął mnie na ręce i pobiegł ze mną do auta, pojechaliśmy do szpitala A wy wszyscy zostaliście z Babcią w domu.
Vincent:
Przepraszam że przerywam ale pamiętam jaki ochrzan mi się dostało za to. Musiałem słuchać 30 minutowego wykładu o tym że nie mogę tak robić młodszemu rodzeństwu.
Will:
Wróciłem z Ojcem około 23 do domu. Nogę miałem w gipsie. Vincent jak mnie zobaczył zaraz pomógł mi dojść do kanapy. Pokazał jak się chodzi o kulach itp i poszedł do Ojca, który go zawołał. Po 40 minutach przyszedł i zaczął mnie przepraszać i zaproponował wspólne oglądanie "star wars" zgodziłem się. Później przyszedł do nas Shane.
Shane:
Po co ja do was przyszedłem?
Vincent:
Jak będziesz słuchał to się dowiesz.
Will:
Dzięki Vince.
Wracając. Przyszedł do nas Shane w jego oczach było widać strach, był cały zlany potem i blady. Powiedział że miał koszmar i się wygramolił na kanape między nas. Po 30 minutach zasnął wtulony w Vinca. Gdy skończył się film Vince zaniósł Shane do łóżka. Młody był zaspany nawet nie widział że mam nogę w gipsie. Gdy wstał rano, wszedł na śniadanie i usiadł do stołu poprosiłem go aby mi podał śniadanie bo nie dam rady wstać był zdziwiony ale podał mi śniadanie. Jak zobaczył co było powodem dla którego nie wstałem do stołu podbiegł do mnie i się do mnie przytulił. Leżał tak aż przerwał nam Ojciec.
Narrator:
Will skończył opowiadać i spędzili miło czas aż nagle odezwał się Vince.
Vincent:
Dobra koniec pogaduszek, do łóżek jest już 23 a jutro musicie wstać rano.
Shane:
Po co mamy wstać rano jutro jest poniedziałek i nie idziemy do szkoły.
Vincent:
Zobaczysz jutro.
Tony:
Ejjj miałeś nam pokazać twoje sztuczki z piłką.
Vincent:
Jutro wam pokaże.
Tony:
No dobra.

Narrator:
Gdy Dylan, Hailie i bliźniacy poszli już do swoich pokoji. W salonie został Vincent z Willem.

Will:
Dobra Vince mów czemu mamy jutro wstać rano.
Vincent:
Miałem wam pokazać moje umiejętności w piłce nożnej a że dostałem ostatnio wiadomość czy nie chce zagrać w meczu towarzyskim. To się zgodziłem.
Will:
Kiedy dostałeś wiadomość?
Vincent:
Już od miesiąca trenuje dlatego tak często wyjeżdżam w "delegacje" tak naprawdę nie byłem na żadnej Delegacji tylko wyjeżdżałem np. na tydzień i ćwiczyłem do tego meczu. Trochę mi to zajęło żeby wrócić do formy ale mi się udało.
Narrator:
Powiedział ostatnie zdanie klepiąc się po brzuchu.
Will:
No to pokazuj ten sześciopak.
Narrator:
Vincent pokazuje brzuch.
Will:
No no no niezły kaloryfer. Ale w miesiąc się nie da zrobić takiego kaloryfera.
Vincent:
Wcześniej też coś ćwiczyłem. Np. robiłem brzuszki,pompki, nawalałem w worek i biegałem na bieżni.
Will:
Rozumiem rozumiem.
A na którą mamy wstać?
Vincent:
Gdzieś o 7.30 bo mamy 2 godziny drogi na ten mecz
Will:
A mecz na którą jest?
Vincent:
Na 12 ale musze być 2 godziny przed meczem. A i bym zapomniał ty jutro prowadzisz.Jakby się pytali to mnie boli głowa i nie mogę się skupić.  To zostaje między nami oni się dowiedzą dopiero jutro.
Will:
Okej a kiedy Shane ma mecz koszykówki?
Vincent:
W środę albo w Piątek. Jutro się go spytam.






Rodzina Monet IG oraz Ich ŻycieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz