Rodzinny wyjazd na motory oraz ważna wiadomość do Vincenta

283 12 0
                                    

POV Will:

Obudziłem się chwilę przed 6 byłem wyspany jak nigdy i pełen energii, bez zbędnego leżenia wstałem zabrałem ubrania, bieliznę i ogólnie  wszystko co było mi potrzebne w łazience. Poszedłem do łazienki, wziąłem szybki prysznic i  zrobiłem poranną rutynę. Gdy byłem już gotowy aby zacząć dzień. Przed 6:30 byłem ogarnięty i zszedłem na dół zjeść śniadanie. Na dole zastałem Ojca, wiedziałem że wstaje wcześnie rano bo zawsze tak  wstawał więc nic się nie zmieniło. Przywitałem się z Tatą i poszedłem zrobić sobie śniadanie. Wszedłem do kuchni i ujrzałem Vincenta siedzącego przy wyspie, rozmawiał z kimś przez telefon, po tonie  jego głosu uznałem że rozmawia z kimś bliskim. Musiała być to Anija bo Vince nie mówił firmowym i poważnym tonem a raczej takim przyjaznym. Przywitałem się z bratem, myślałem że nie odpowie bo zazwyczaj jak z kimś rozmawia to nie odpowiada, jednak tym razem odpowiedział. Vincent przełączył rozmowę na Video i oparł telefon o coś co stało na blacie. Ustawił telefon tak aby było go widać. Po chwili zawołał mnie aby podszedł bliżej niego i przedstawił mnie Aniji . Przywitałem się z nią ona przedstawiła się mnie i również się przywitała. Vincent rozmawiał dalej na kamerce a ja  zacząłem robić śniadanie.

- Jadłeś śniadanie?- Zapytałem Vincenta

- Jeszcze nie

- W takim razie tobie też zrobię. 

- Dziękuje William

Vincent wrócił do rozmowy a ja zabrałem się za przygotowanie śniadania.  Zajrzałem co jest w szafkach, były pełne i był duży wybór przeróżnych pierdół do jedzenia.

- Może być owsianka?- Zapytałem brata

- Tak, może być.

Przygotowałem owsiankę  po około 15minutach była gotowa. Udekorowałem ją owocami które były w domu. Postawiłem jedną miskę przed bratek na co on podziękował i na chwilę zakończył rozmowę z Aniją. Wspólnie zjedliśmy śniadanie co rzadko się zdarza. Gdy zjedliśmy nadal było bardzo wcześnie bo było przed 7. Posprzątałem po śniadaniu i rozsiadłem się z ojcem na kanapie, Vincent w dalszym ciągu siedział w kuchni i rozmawiał ze swoją ukochaną. Jakoś o 7:30 dołączył do nas w salonie. A po chwili na dole zawitała Hailie, przywitała się z nami i poszła zrobić sobie śniadanie. Przygotowała  sobie jakieś zdrowe kanapki które swoją drogą wyglądały bardzo apetycznie. Zrobiła sobie ich trochę za wiele bo  o 2 za dużo. Z Vincentem dojedliśmy kanapki po siostrze. Posprzątała po swoim śniadaniu i przyszła do nas do salonu. Włączyliśmy jakiś film na Netflix'ie, oglądaliśmy przez ponad 2 godziny. Gdy nasza 4 oglądała film na dole zawitała reszta domowników ale zmyli się do swoich pokoi lub coś robili w domu. Gdy obejrzeliśmy poszedłem do pokoju i załatwiałem swoje sprawy na laptopie przez jakieś kolejne 2 godziny. Gdy skończyłem zaczęła rozpierać mnie energia, postanowiłem pójść na naszą domową siłownię. Przebrałem się w sportowe rzeczy, zrobiłem sobie kilka fotek a że jedno mi się bardzo spodobało to postanowiłem wrzucić je na IG. Vincent skomentował mi post że idzie ze mną na siłownie wiec na niego poczekałem. Razem poszliśmy na siłownie, byliśmy tam przez lekko ponad godzinę. Wyszliśmy z siłowni i rozeszliśmy się do swoich pokoi. W pokoju wziąłem szybki prysznic, wysuszyłem włosy i je ułożyłem. Poszedłem po świeże ubrania, ubrałem się i gdy chciałem wychodzić z pokoju usłyszałem pukanie do drzwi.

-Proszę!- Krzyknąłem, do pokoju wszedł Vince z roztrzepanymi włosami

- Zabrałeś ze sobą lakier do  włosów? bo mój się skończył  akurat teraz.-Zapytał

- Tak, mam gdzieś w walizce. Zaraz ci dam tylko go znajdę.

- Dziękuję William, ratujesz mi dzień

Rodzina Monet IG oraz Ich ŻycieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz