Wypad z Shane'em

282 9 2
                                    

Pov: Hailie
Rano przyszedł do mnie Shane i oczywiście mnie obudził.
-Mała masz dziś czas?- zapytałeś Shane
-No mam a co?
- To jedziemy dziś w dwójkę na parku rozrywki i na zakupy- oznajmił mi Shane
- dobra, a o której?
- po obiedzie tak 13:30.
- A która jest?- zapytałam
-10:30. Więc zacznij się ogarniać.
- Oki to za chwilę wstanę
- Dobra. Eugenia zrobiła ci śniadanie masz w kuchni jak coś.
- Oki.
Gdy Shane wyszedł z mojego pokoju wstałam i poszłam do łazienki. Wzięłam poranny prysznic i umyłam zęby oraz twarz. W ręczniku wyszłam z łazienki i poszłam do garderoby po ubrania, w miedzy czasie sprawdziłam jaka ma być dziś pogoda. 19°C niby ciepło ale bluzę wezmę. Wzięłam z garderoby czarne jeansy, beżową koszulkę i czarną bluzę i oczywiście bielizne taki luźny Outfit. Udałam się spowrotem do łazienki. Tam się ubrałam i zeszłam na dół do kuchni zjeść śniadanie które zrobiła mi nasza gosposia. Gdy byłam już  w kuchni zastałam tam Willa, Shane i odziwo Vincenta. Will pił shake, Shane jak zwykle coś jadł a Vincent popijał kawę. Przywitałam się z nimi
- Hej- przywitałam się
- Hejka malutka- odpowiedział Will
- siemka- przywitał się Shane
- Witaj Hailie- odpowiedział Vince jako ostatni.
Jak juz sie z nimi przywitałam zabrałam się za moje śniadanie. Eugenia zrobiła mi przepyszne tosty francuskie, które z resztą uwielbiam
-Gdzie Tony i Dylan?- zapytałam
- Tony śpi, a Dylan jest na siłowni- odpowiedział Shane
Po śniadaniu posprzątałam po sobie i poszłam do biblioteki poczytać książkę. O 13 Will zawołał mnie na obiad, odłożyłam książkę, zabrałam telefon i poszłam do jadalni. Po raz pierwszy dziś widziałam sie z Tonym który jak sie okazało wstał jakieś 30 minut temu i z Dylanem który jak wstałam to był na siłowni i chyba niedawno skończył trening i brał prysznic bo miał jeszcze trochę mokre włosy. Wspólnie jedliśmy obiad i gadaliśmy. Po obiedzie w miłej atmosferze ja z Shane'em pojechaliśmy do parku rozrywki. Bawiliśmy się tam jak dzieci, po dobrych 4 godzinach zabawy w parku rozrywki pojechaliśmy do Galerii. Wjechalismy do maka jeszcze przed Gelerią, najedlismy sie Shane nawet po mnie dokończył bo nie zjadlam wszyskiego. Prześlismy chyba 3 razy całą galerię zrobiliśmy duże zakupy. Trochę nam to zeszło bo zanim się obejrzeliśmy była 21. Po zakupach poszliśmy do samochodu zapakowaliśmy wszystko i pojechaliśmy do domu. Wróciliśmy około 21:40, odniosłam swoje rzeczy do swojego pokoju i zeszłam na dół. Po chwili przyjechali Wujek Monty, Maja i Flin. Wyściskałam się z nimi I wzięłam małego na ręce. Pobawiłam się z nim w oczekiwaniu na kolację. Eugenia poustawiała wszystko na stole, gdy zebraliśmy się wszyscy na dole. Usiedliśmy do kolacji, dużo rozmawialiśmy, śmialiśmy się ogólnie była mega rodzinna atmosfera. Tak miło nam się siedziało, że nie zauważyliśmy że jest juz po 23. Po kolacji chłopacy rozsiedli się w salonie, Vincent poszedł do gabinetu. Maya położyć Flina, a ja pomogłam Eugeni posprzątać. Po chwili dołączyłam do chłopaków. Po chwili dołączyła Maya i nawet Vincent. Siedzieliśmy w salonie do prawie 1. Gdy zorientowaliśmy się, która jest godzina rozeszliśmy się po pokojach i każdy szykował się do spania. Po przeglądałam trochę social media i odłożyłam telefon. Po 2o minutach zasnęłam. 

Rodzina Monet IG oraz Ich ŻycieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz