Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)
Byłam jedną wielką burzą emocji. Jedną, jedyną w swoim rodzaju. Wszystkie emocje skomulowały się we mnie i wybuchłam.
Od zawsze należałam do impulsywnych oraz nerwowych, ale nigdy bym nie pomyślała, że podczas takiego "stanu" zamienię się w morderczynię.
A jednak.- Mam nadzieję, że jesteście gotowi na...odlot.- zaśmiała się Leyla, która była twoją dobrą znajomą z drużyny.
- Przecież dopiero jutro z rana lecimy na wody klanu Omaticaya.- odpowiedziałaś jej.
- Niby tak.- usiadła wygodnie.- Ale nie mogę się doczekać! Ponoć wódz Tonowari ma hot syna...
- Słyszałam też, że jest wielkim bucem, ten jego syn.
- Oh! No daj spokój...- mruknęła.- Przecież go nie znamy, nie możemy oceniać.
- No właśnie, nie znamy go. Dlatego nie mówi, że jest hot, bo może się tylko okazać kłapiącą ustami rybą.
- Poniekąd racja.- zaśmiała się.- I w końcu spodkasz Neteyama. Nie widzieliście się aż prawie tydzień. To dla was aż nieskończoność.
- Hahaha bardzo śmieszne.
- No właśnie nie. Stara, to bardzo ważne.
- Czuję wypływający z twoich ust sarkazm.- zaśmiałaś się.- Z jednej strony chciałabym go spodkać, ale z drugiej...co jak już zdążył o mnie zapomnieć i zbudować sobie z kimś innym taką samą relację jak miał ze mną ?
- [T.I], to jest niemożliwe.- odpowiedziała dziewczyna.- Po pierwsze, wasza relacja jest zbyt silna, aby ktoś inną ją zastąpił czy chodźby zburzył. Po drugie, nie możliwe jest to, żeby o tobie zapomniał.
- Wiesz, jak to jest, kiedy musisz się od wszystkich odciąć.
- Kurwa, [T.I]. Nie pierdol.
- A ty nie klnij. Jesteś na'vi. My jesteśmy wychowani.
- Szczególnie ten twój chłoptaś.
- Słucham ?.- spojrzałaś na nią ze znakiem zapytania.
- No wiesz...Neteyam to taki wychowany książę, który jest urodzonym wojownikiem. Ale kiedy zjawiasz się ty nie ma granic. On dla ciebie zrobiłby wszystko.
CZYTASZ
Heartless | Avatar 2: Istota Wody
Fanfiction"- Masz rację, Neteyam. Jestem bez serca, ponieważ oddałam je dla Pandory" ~ Neteyam x Fem! Reader