Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)
Jestem silna.
Jestem przygotowa stawić czoła złu.Ciągle czułaś miękkie usta chłopaka. Uśmiechałaś się lekko, kiedy przypominałaś sobie o tym momencie. Normalnie byłaś szczęśliwa.
W końcu byłaś szczęśliwa.
Właśnie to sobie uświadomiłaś.Dlatego, aby być jeszcze bardziej szczęśliwa, musiałaś stawić czoła wyzwaniu, jakie pojawiło się na twojej drodze.
Plan był prosty.
Otoczyć Milesa.
Problem był jeden.
Gdzie on kurwa jest.
(Gdzie są te dzieci ?!?!?!)- Musi on tu gdzieś być.- szepnęłaś sama siebie.- Na pewno.
- Nie gadaj, tylko szukaj.- odpowiedział Pająk przez słuchawkę.
Pająk miał najłatwiejszą misję. W końcu pilnował kamer i sprawdzał pole wokół statku, aby żaden żołnierz Milesa nie wszedł nam w drogę.
- Ty się lepiej zamknij, bo to ty zginiesz pewnie jako ostatni.
To prawda.
- Powiem ci szczerze, że to chyba ja mam największy problem niż wy.
- A to niby dlaczego ?.- zapytałaś.
- Bo kamery zostały wyłączone.
Twoje serce zaczęło bić szybciej. Zamknęłaś oczy i zaczęłaś liczyć do dziesięciu, aby chodź trochę się uspokoić.
- Jesteś ?
- Tak, ale jak to kamery zostały wyłączone ? Teraz ?
- W momencie, kiedy powiedziałaś, że zginę jako pierwszy.
O nie.
- Chyba wykrakałam.
- Nawet tak nie mów. Błagam, jeszcze chce żyć.
- Masz jakąś broń, prawda ?.- zapytałaś z nadzieją.
- Mam, jakiś sztylet od Neytiri.
- To dobrze, bo może Ci się przydać. I uważaj na siebie.
- Dzięki, siostro.
CZYTASZ
Heartless | Avatar 2: Istota Wody
Fanfiction"- Masz rację, Neteyam. Jestem bez serca, ponieważ oddałam je dla Pandory" ~ Neteyam x Fem! Reader