←5→

384 22 1
                                    

Po jakimś tam czasie, wyszliśmy z tej kawiarni. Panowała grobowa cisza. Bałem się odezwać, bo ewidentnie Gavi, był mega wkurwiony. Jednak znaleźliśmy się pod domem lewego, wtedy w końcu ktoś się odezwał. 

- Pablo... Przecież wiesz... Nie zrobiłem tego specjalnie. - Powiedział Lewy.

- No nie wiem... - Odpowiedział.

Poczułem, że muszę coś zrobić, tylko co? Mam przekonać Gavi'ego, że nie zrobił tego specjalnie? W sumie to nie moja sprawa, ale czuję, że muszę... 

- Em... Gavi... mi się wydaje, że Lewy  nie kłamie na pewno nie chciał... - Powiedziałem do Hiszpana.

- No dobra, Lewy wybaczam ci. - Powiedział Gavira.

Weszliśmy do domu. Na kanapie siedział Szczęsny i Benzema. Tego to chyba, nikt by się nie spodziewał... Eh... No cóż... Jeszcze Szczęsny, ale Benzema? Będzie ciekawie.

- Szczena? Co ty tu do kurwy robisz? - Spytał zdziwiony Lewy.

- No, wiesz... Nudziło mi się trochę, a po drodze, spotkałem twojego kolegę... - Odpowiedział bramkarz.

- To nie jest mój kolega! - Wykrzyczał Lewy.

- Właśnie! Wypierdalaj Benzyna! - Tym razem wydarł się Gavi.

- Ej no! Ja w celach pokojowych! - Tłumaczył się Benzema. 

- No tłumacz się kurwa! - wydarł się Lewy.

- No postanowiłem, że możemy sobie wypić kawkę, tak na spokojnie. - powiedział gracz Realu...

Jak do tego doszło?  Zalewski x GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz