Jak Lewy wrócił wyszliśmy. Kawiarnia była 15 minut, od jego domu. Przywitała nas tam bardzo miła kelnerka.
- Dzień dobry! Co dla państwa? - Spytała.
- Dla mnie herbatę i jakieś tam ciasto, niech pani wybierze. - Odpowiedział Lewy.
- A dla mnie kawę cappuccino i szarlotkę. - Odpowiedziałem.
- To ja ciasteczka z czekoladą, oraz te z marmoladą i herbatę malinową. - Odpowiedział Gavi.
Kelnerka odeszła w głąb kuchni, a my czekaliśmy na nasze zamówienie.
- Gavi? Nie za dużo tych słodkości? - Spytał śmieją się Lewy.
- Nie. - Odpowiedział pewny siebie Gavi.
Ja rozglądałem się po lokalu. W sumie, to nie wiedziałem jak rozmawiać z chłopakami i o czym. Gavi wstał i udał się do łazienki.
- Nicola, jak ci się podoba, narazie w Hiszpanii?
- No ładnie tutaj.
- Jutro pójdziemy, a... no może po jutrze pójdziemy pooglądać miasto, bo jutro mamy z Gavi'm mecz. A i no wiesz... Gavi jest Gavi'm ma czasami takie dziwne odklejenia.
- Rozumiem.
***
Gavi pił sobie, w spokoju herbatę, gdy niechcący, Lewy go trącił.
- Zabije cię!
- No sorry ja nie chciałem...
- Ja mam białą koszulkę! Nie mam innej!
- Jak ty się spakowałeś, jak masz jedną koszulkę i to w dodatku na sobie?
- Chujowo!
- No właśnie widzę. Dam ci w domu swoją.
- Ale jak? Przecież ty masz prawie wszystkie brudne lub w praniu!
- Aaa... No tak... To zmienia wszystko...
Z jednej strony, było mi żal Gavi'ego, a z drugiej śmieszyła mnie ta sytuacja.
- Gavi! Ja chcesz to ja, ci dam swoją koszulkę. Mamy chyba podobny rozmiar.
- Dzięki ci. Naprawdę.
______________________________
Miałam napisać, że Gavi się wyjebał w błoto, ale to zbyt brutalne.
CZYTASZ
Jak do tego doszło? Zalewski x Gavi
RomanceNie wnikajcie jak wpadłam na taki pomysł myślę, że to będzie głupie i nie normalne, ale to nie jest ważne. zawiera przekleństwa, sceny 18 + z uprzedzeniem, błędy, odklejenia, gejozę i inne taki tam pierdoły. #16 w WYCIECZKA 01.11.23