Pov: Nicola
Wróciłem do domu, po nieplanowanych zakupach. Spożywczych, ale miałem w planach, kupić sobie nowy telefon. Nie udało, mi się go odnaleźć. Potem ruszyłem, po Pabla z Liamem. No i wróciliśmy.
W domu panował, o wiele większy bałagan, niż pamiętałem...
- Nico? A to nie tak, że tutaj stał twój ulubiony kwiatek?
- Aha... No rzeczywiście... Nie ma go.
- Ciekawe...
- Bardzo...
Poszedłem do kuchni, by wypakować zakupy. Pablo mi pomagał. Liam patrzył przez okno.
- Czemu tam leży telefon? - spytał Liam.
- Nie wiem. Zaraz... Jakie telefon? - spytałem.
Wyszedłem z domu. Ja pierdole... A już zawał miałem... Co on tu robi? Czy to możliwe, że mi wypadł z kieszeni? Wróciłem do wcześniejszego zajęcia. Wyjąłem z reklamówki żelki. Przekazałem je, w ręce chłopca.
- Proszę. Usiądź sobie, w salonie na kanapie.
- Dziękuje.
Gdy skończyłem wypakowywanie, dołączyłem do syna Szczęsnego.
- Gavi!?
- Co?
- Czemu tu nie ma stolika? I dywanu?
- Nie wiem... Czekaj! Co tam się odpierdala?
- Gdzie?
- Na ogrodzie!
- Boże, tam jest jakieś posiedzenie!
- Wujek! A tam stoi, jakiś dziwny pan. - Liam.
Wybiegłem w tej chwili, na ogród z głośników, wydobywała się głośno muzyka. Liam podszedł do swojego ojca, który siedział, na jednym z krzesełek.
- Co tu się dzieje!? - krzyknąłem.
- Jak to co? Twój ślub. - powiedział Neymar.
To. Się. Nie. Dzieje. Naprawdę... W moim ogrodzie, jest kilku moich znajomych i innych piłkarzy. Tam stoi jakiś urzędnik. I ja dowiaduje się, że to jest mój ślub. Chyba ich popierdoliło...
- Chodźcie tutaj! Na dywan! - krzyknął Szczęsny.
No tak... Kto inny, był by w stanie zrobić mi ślub, bez mojej wiedzy... A Paulo pewnie mu w tym pomagał. Nie sądziłem, że zniży się, do jego poziomu...
- Pablo? Idziemy na ten dywan?
- A czemu nie?
No i tam ustaliśmy. Z głośników rozpostarła się piosenka:
Zadzwoniłem w środku lata
Chodź minęły już dwa lata
Ty nadal nie odzywasz się
Dziś ten list Ci napisałem
Lato zbliża się, wiec chciałem
Powtórzyć Tobie jeszcze raz
To co wtedy
Zawsze z Tobą chciałbym być
Przez całe lato
Zawsze z Tobą być
Kochaj mnie za to
Zawsze z Tobą być
Tylko we dwoje
Zawsze z Tobą chciałbym być
Zawsze z Tobą chciałbym być
Przez całe lato
Zawsze z Tobą chciałbym być
Kochaj mnie za to
Zawsze z Tobą chciałbym być
Tylko we dwoje
(Zawsze z tobą chciałbym być) być, być
Daj się skusić na wakacje
Morze, plaża i kolacje
Będziemy kochać się po świt (albo nie)
Chciałbym też w księżyca blasku
Stawiać z Tobą babki z piasku
I wciąż do ucha szeptać Ci
Same świństwa
Zawsze z Tobą chciałbym być
Przez całe lato
Zawsze z Tobą być
Kochaj mnie za to
Zawsze z Tobą chciałbym być
Tylko we dwoje
Zawsze z Tobą być
Zawsze z Tobą chciałbym być
(Przez całe lato)
Zawsze z Tobą być
(Kochaj mnie za to)
Zawsze z Tobą chciałbym być
(Tylko we dwoje)
Zawsze z Tobą być
Teraz wy
Zawsze (z Tobą chciałbym być)
(Przez całe lato)
Zawsze z Tobą chciałbym być
(Kochaj mnie za to)
Zawsze z Tobą chciałbym być
(Tylko we dwoje)
Zawsze z Tobą być
Przez całe lato
(Zawsze z Tobą chciałbym być)
Kochaj mnie za to
Zawsze z Tobą być
Tylko we dwoje
Zawsze z Tobą być
CZYTASZ
Jak do tego doszło? Zalewski x Gavi
RomanceNie wnikajcie jak wpadłam na taki pomysł myślę, że to będzie głupie i nie normalne, ale to nie jest ważne. zawiera przekleństwa, sceny 18 + z uprzedzeniem, błędy, odklejenia, gejozę i inne taki tam pierdoły. #16 w WYCIECZKA 01.11.23