←7→

356 22 0
                                    

<Następny dzień, trzy i pół godziny przed meczem>

Pov: Nicola

Ale się wyspałem. Jak chyba nigdy. Która to już godzina? O kurwa. Dosyć późno (14) Mam nadzieję, że chłopacy wstali. Wyszedłem z pokoju. Zastałem Gavi'ego, który wychodził z pokoju naprzeciwko.

- Gavi, ty wiesz, że za odrobinę ponad 3 godziny masz mecz?

- Co? Już tak szybko? Muszę obudzić Lewego.

Tak i zrobił i zaczęli się ogarniać. Ja na spokojnie się ubrałem i usiadłem na kanapie.

- O kurwa! Ja jeszcze muszę dzieci odebrać od Anki. Cholera! - krzyknął Lewy.

- A kto się nimi zajmie podczas naszego meczu? - spytał Gavi.

- Ja tu jestem. - powiedziałem.

- Nicola, ratujesz nas. - powiedział błagalnie Lewy.

- Wiem, skąd mam je odebrać? - spytałem.

- Tam przy takim dużym parku. - powiedział dając mi kluczyki do jego samochodu.

Wyszedłem z domu i udałem się do auta. Jestem pierwszy raz w Hiszpanii, więc nie wiem gdzie jest kurwa ten park. Wpisałem w mapy jakiś tam park. Ooo coś wyskoczyło. To chyba tu. Pojechałem zgodnie z instrukcją map i po 20 minutach znalazłem się na miejscu. Ujrzałem Anne i dziewczynki.






Jak do tego doszło?  Zalewski x GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz