←13→

276 19 6
                                    

Wyszedłem z łazienki. Zaraz po otworzeniu drzwi pojawił się Nicola i razem poszliśmy dać im opierdol.

- Czy was kurwa, przypadkiem nie pojebało? - spytałem niby spokojnym, lecz nie dokońca głosem.

- Ooo hej Gavi i Nicola... Em... To co tam u was? - spytał Lewy, wiedząc, że jest w dupie, tylko czyjej?

- Co tam? Co tam? Kurwa my tu szału prawie dostaliśmy, a ty wylatujesz z "Co tam?". Nie uważasz, że należą nam się wytłumaczenia? - powiedział wkurwiony do granic możliwości Nicola.

- A więc tak... - zaczął Benzema.

- Zamknij pizdę kurwa! My się Roberta pytamy! - wykrzyczał Zalewski.

- Jaka różnica, w tym kto, wam opowie o tym zdarzeniu? - spytał Lewandowski.

- Najpierw chuje, wracamy do domu, bo dziewczynką się nudzi. - zadecydował bramkarz.

No i tak się stało. Wyszliśmy z lokalu i po krótkiej chwili znaleźliśmy się w domu.

Lewy i Benzema usiedli na kanapie, dziewczynki poszły na górę, a ja, Nicola, Szczęsny i Vini staliśmy w oczekiwaniu na wyjaśnienia.

- Dobrze, już wam mówię. - Zaczął Lewandowski. - Rano, gdy piłem sobie kawę, bo i tak nie mogłem spać, dostałem wiadomość, z nieznanego numeru. Z tego powodu, że jest nieznany miałem, nie odczytywać tej wiadomości, ale wiecie... Ciekawość. Szło to jakoś tak. - zaczął.

"Hej, Lewuś będę za 15 minut'

- Ciekawe. - skomentował Szczęsny.

- Dalej było tak, że przestraszyłem się i przygotowałem broń... Znaczy kilka talerzy, kubków, szklanek, widelec i dwa noże do masła... No i czekałem. Te 15 minut, rzeczywiście trwało 20, ale to mało ważne. Ktoś próbował otworzyć drzwi, lecz były zamknięte na klucz. No i poszedłem otworzyć z jednym z tych noży...



Jak do tego doszło?  Zalewski x GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz