←25→

186 13 0
                                    

Pov: Nicola Zalewski

Wracałem z torbami do domu. Ja pierdolę... Mleko kurwa, o nim mi się przypomniało, przy kasie, ale miałem jeszcze kupić wino. No i chuj. Idę do tego małego sklepiku obok, bo nie chcę mi się wracać.

Pov: Pablo Gavi

Z mojej drzemki, bardziej niż snu, obudziło mnie pukanie do drzwi. W pierwszej chwili pomyślałem, że to może Nicola. Ale z drugiej, po co miałby pukać, w swoje własne drzwi? Wstałem jednak i chciałem je otworzyć, ale były zamknięte. Na szafce obok, leżały klucze. Jak mi się wydaje, zapasowe. Wziąłem je do ręki i otworzyłem drzwi. Przed nimi stał Szczęsny z małą reklamówką.

- O hej, Gavi co tutaj robisz? 

- Przyjechałem do Nicoli, a ty?

- No wróciłem z podróży po Hiszpanii i stwierdziłem, że fajnie będzie tu przyjść.

- Aaa okej.

- A gdzie Nicola?

- Nie wiem, chyba wyszedł.

- No chyba widziałem go w sklepie, ale nie jestem pewien. Ale tak w ogóle, to ja tu jestem od wczoraj... I jak p...

Jego wypowiedź, przerwał Nico, wchodzący do domu.

- O hej! - powiedział Szczęsny.

- No, hej. - odpowiedział Nicolą, idąc do kuchni, odłożyć zakupy.

Po chwili przyszedł do nas i we trójkę siedzieliśmy na kanapie.

- No, to tak. Mam wam do opowiedzenia taką jedną historię, no i prośbę... - poinformował nas bramkarz.

- Okej. - odpowiedziałem.

- No to zaczynamy. Wróciłem wczoraj rano, z Hiszpanii. Najbliższym lotem do Włoch. Lot do Turynu, był o takiej godzinie, że dopiero dzisiaj odlatywał, a mi zależało, nad dostaniem się do Włoch, jeszcze dnia wczorajszego. No to ten samolot do Rzymu, mi pasował. No, ale jak wylądowałem o 8, zastanawiałem się, co ze sobą zrobić. Odpaliłem stronę losowego hotelu jaki mi się wyświetlił i zarezerwowałem tam sobie nocleg...  

Jak do tego doszło?  Zalewski x GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz