Pov: Pablo Gavi
Poszedłem do kuchni, by zrobić sobie i Nico herbatę. Czekałem tą chwilę, aż się zaparzy i ją zaniosłem.
- Ooo dzięki.
- Nie ma za co.
Tak sobie siedzieliśmy. Potem postanowiliśmy kontynuować, wczorajsze para dokumenty.
Pov: Wojciech Szczęsny
Ah... Wczoraj trochę długo siedzieliśmy. Nie da się powiedzieć, że nie. Nicola i Pablo dawno dawno już usnęli. My jak zrobiliśmy się zmęczeni, przyszliśmy spać tu, bo czemu nie? Nie powiem bardzo wygodne te łóżko. No może jest Nicoli, i mnie zabije, ale chuj w to...
Ale Paulo jest słodki. A jak śpi to już poza skalę.
Pov: Nicola
- Pablo?
- Nooo?
- To co ugotujemy na obiad?
- Nie wiem.
- No też, nie wiem. Weź coś wymyśl.
- Nieee ty to zrób.
- Nie, bo ty.
Zaczęliśmy się tak droczyć. Potem Pablo rzucił się na mnie i tak leżeliśmy, patrząc sobie w oczy. Nachylił się nade mną, a potem zaczęliśmy się całować. Ah te jego słodkie soczyste usta, pachnące i smakujące malinową herbatą.
W momencie, kiedy usłyszeliśmy kroki, przestaliśmy.
- Uuu nie przeszkadzajcie sobie, jesteście u siebie. - powiedział Wojtek.
Wywróciłem oczami. Jednak tak trochę dziwnie bym się czuł, całując się z Gavirą, wiedząc, że ktoś się tutaj kręci...
- Dobra, jak już tutaj przyszliśmy, to masz Nico, koszulkę do pożyczenia? - spytał Dybala.
- Weź, sobie z szafy w garderobie, na górnej półce po lewej stronie. - powiedziałem.
- Gdzie? - spytał Dybala.
- W szafie, w garderobie jak po szukasz , to znajdziesz. - odpowiedziałem.
- Dzięki.
Wróciłem do mojej rozmowy z Pablem.
- To co?
- Mmm ten no jak to się nazywa... Eee kurwa zapomniałem.
- Może rosół z przepisu Roberta?
- O no dobry pomysł.
- To dzwonię do niego.
![](https://img.wattpad.com/cover/340814419-288-k451726.jpg)
CZYTASZ
Jak do tego doszło? Zalewski x Gavi
RomansaNie wnikajcie jak wpadłam na taki pomysł myślę, że to będzie głupie i nie normalne, ale to nie jest ważne. zawiera przekleństwa, sceny 18 + z uprzedzeniem, błędy, odklejenia, gejozę i inne taki tam pierdoły. #16 w WYCIECZKA 01.11.23