←23→

189 14 3
                                    

Pov: Nicola

Siedziałem sobie, na łóżku. Nie czułem się, jakoś zbyt dobrze. Bolały mnie plecy. Może to przez ten trening? Nie wiem. Sięgnąłem po telefon, w celu zamówienia sobie pizzy, na obiad. 

Pov: Gavi

Wysiadłem z samolotu, nie przewidując, że nie znam adresu Nicoli. Pisać do niego? A może nie... Szczęsny! Może on wie?

Do: Szczęsny
Hej, znasz może dokładny adres Nico?

Od: Szczęsny
Hej, tak
A co? Jedziesz do niego

Do: Szczęsny
Eee
*Załączono zdjęcie*

Od: Szczęsny
Co ty robisz w Rzymie?

Do: Szczęsny
Dobra nie wiem, dasz mi ten adres?

Po chwili, mi go w końcu wysłał.

Zamówiłem sobie taksówkę. Po 30 minutach byłem przed jego domem, a raczej mini villą.

Długo czekałem. Na co? Na to, aż mój mózg, pozwoli mi zapukać do drzwi. Bałem się. Czego? Nie wiem. Reakcji?

Pov: Nicola

Ktoś pukał do drzwi. Ooo moja pizza. Eh... To jednak, nie pizza, ale coś lepszego. To Pablo Gavira, stał przed moim drzwiami.

- Hej.

- Hej, Co tutaj robisz? Nie spodziewałem się, tutaj ciebie...

- Tak, wiem taki spontaniczny wyjazd... Pewnie ci przeszkadzam...

- Pablo! Nie przeszkadzasz. Nawet jakbym miał gość, to byś mi nie przekazał. Przecież jesteśmy razem. No, ale mogłeś dać znać.

- Wiem, czekałeś na kogoś?

- Na pizzę.

- Aha, no ta fajnie a po...

- Tak, podzielę się. Jakbym jadł ją sam, to bym pewnie, miał na drugi dzień. Ale to i dobrze, bo była by nie świerza.

*Ta wypowiedź nie miała sensu*

- Oki.

No i tak minął nam dzień. Po zjedzeniu pizzy, głównie siedzieliśmy na kanapie oglądając to co leci w telewizji.
______________________

Hejo, mam takie tam pytanko:

- Kogo dopasujemy do Szczęsnego w tej książce?

Jak do tego doszło?  Zalewski x GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz