←29→

150 14 0
                                    

- Dobrze, jeszcze pomyślimy. - odpowiedział Nicola.

Pan kelner przyniósł naszą pizzę. Nasze rozmowy na chwilę się zatrzymały. Nicola spojrzał na mnie. Jakby... Hm? Zrobił mu coś...

- Czemu na tej pizzy, jest ananas? - spytał spokojnie, lecz po jego oczach widziałem że WCALE taki nie jest.

- Eee nie wiem? - odpowiedziałem, patrząc na bok, by uniknąć kontaktu wzrokowego z Zalewskim.

- Jak to nie w... - nie dokończył, gdyż przerwał mu Gavira.

- Spokojnie, pizza z ananasem nie może być, aż tak zła. - powiedział Pablo.

Pov: Nicola

Spojrzałem na niego, jak pani od matematyki jak powiesz jej, że 2 + 2 to 5. 

Pablo jako pierwszy oderwał kawałek. I spróbował. Bo jego relacji zrozumiał co mi chodziło.

- Ehm... No to nie jest wcale, takie dobre... - powiedział Pablo.

A nie mówiłem?

- Co wy tam pierdolcie!? Przecież to pyszne! - zaprotestował Wojtek

- Dla ciebie. - odpowiedziałem.

- Już się, nie kłóćmy. - przemówił bardzo sensownie Dybała.

- No masz rację. - odpowiedział mu Szczęsny.

Minęło trochę czasu, wyszliśmy z tej pizzeri, no i udaliśmy się do mojego samochodu. Postanowiliśmy posiedzieć trochę u mnie, bo dlaczego by nie? Szedłem pierwszy i otworzyłem drzwi. Po 20 minutach siedzieliśmy na kanapie, w moim salonie.

Wybraliśmy jakiś polski paradokument z angielskimi napisami. Nie wiem, co Szczena robił z moją telewizją jak nie patrzyłem, ale okej. Po tak mniej więcej godzinie, zaczęło nam się nudzić. A więc co mogliśmy zrobić? Włączyć inny paradokument. Spojrzałem na Paulo. A on na mnie. Moje spojrzenie dało mu do zrozumienia, że mamy do obejrzenia, jeszcze tylko 5 odcinków...
______________

Trochę nie było rozdziałów...

Jak do tego doszło?  Zalewski x GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz