←16→

258 21 3
                                    

Pov: Gavi 

Skuliłem się w mała kulkę. Wydawało mi się, że Nicola ma ze mnie bekę, ale nic na to nie poradzę. Burza zamiast przechodzić, nasilała się i było co raz gorzej. Ciekawe jak Klara i Laura?

Pov: Lewy

Kurwa! Jebana burza, popsuła moje wszystkie plany. Miałem wyjść z domu, a tu nic, bo Klara i Laura nie śpią. Chyba że... Tak to jest plan. Zszedłem na dół, gdzie na kanapie leżał Szczęsny. 

- Co tam Lewy? Też się boisz?

- Co? Nie. Mam sprawę do ciebie. 

- Jaką?

- Mógłbyś iść spać na materacu, w pokoju dziewczynek? bo one się boją, a ja... Ja... Ten... No miałem umówione spotkanie, z kolegą. Eee nie wiem o której wrócę.

- Co? Kto normalny umawia się o godzinie 22, z osobą, która ma dzieci?

- Mój kolega...

- Jaki?

- Nie ważne i tak go nie znasz.

Pov: Szczena

Nie ukrywam, trochę dziwnie Robert się zachowywał, ale nie odmówię, mu bo to mój przyjaciel, a w dodatku jestem u niego w domu. Poszedłem więc do dziewczynek, je uspokoić. Miałem nadzieję, że nie potrwa to super długo, bo chce iść spać. 

Pov: Zalewski

Cóż... wygląda no to, że nikt nie zaśnie dzisiaj, a na pewno nie ja i Gavi. Zwłaszcza Gavi. Jeszcze nie dawno nie był bym w stanie stwierdzić, że on taki odważny i agresywny, na meczach, może bać się burzy... Ale każdy się czegoś boi. Widząc go postanowiłem przytulić. trwało to kilka chwil, ale on również odwzajemnił uścisk... Była to cudowna chwila, której nie chciałem przerywać. Z moich ust wydobyło się ciche "Kocham się"  

________________________

ale romantiko, jak z jakiegoś filmu 

Jak do tego doszło?  Zalewski x GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz