←22→

189 15 0
                                    

Pov: Pedri

Nie spodziewałem się, czyichś wizyt, więc miałem bałagan... Wszędzie. 

- Pedri!

- Czego, ty znowu, ode mnie chcesz?

- Ale jesteś nie miły...

- Dobra dobra, to co chcesz?  

- Tęsknie za tym Zalewskim...

- A co ty zakochany?

- No, nawet z wzajemnością.

- Okej... Ale co zamierzasz zrobić?

- Polecieć do Rzymu?

- Ja tego nie komentuje... To chyba nie jest dobry wybór...

- Dobra zamknij się i tak cię nie posłucham.

- Na chuj tu przyszedłeś?

- A wziąć kilka twoich rzeczy.

- Słucham!?

- Dobra kilka ubrań, chcę od ciebie. Kiedyś ci oddam obiecuję. W sumie to mogłem, Lewemu zajebać.... Ale no zapomniałem.

Dobra to chyba sen. Mogłem nie jeść tego batona przed snem. To sen!? Prawda!? Nie kurwa nie jest...

Pov: Gavi

Zabrałem Pedri'emu kilka ubrań, po czym poszedłem do kuchni. No po jakieś przekąski. Jak miałem wszystko, przynajmniej tak, mi się wydawało, wziąłem z torby swojego laptopa i zarezerwowałem najbliższy lot.

- Pedruś podwieziesz mnie na lotnisko?

- Nie... Pablo... Będziesz żałował... Nie jedziesz.

- Jadę, z tobą, czy nie, ale jadę.

- Dobra to chodź.

***
Siedziałem na krzesełku, przeglądając Instagram Nicoli. Jaki on jest piękny. Jak ja go kocham, ale on nie wie, że do niego jadę...
________________________

Przepraszam, że nie było rozdziałów, ale nie miałam weny, a potem byłam poza domem...

Jak do tego doszło?  Zalewski x GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz