←9→

334 22 1
                                    

Wszystko wskazywało, na to, że jeszcze będziemy sporo przed czasem, na stadionie, lecz kolejka to chyba nie ten wymiar. Z 20 osób z wielkimi zakupami, znalazło się przed nami.

- O nie! Ale duża kolejka! - marudziła Laura.

- Noo minie sto lat! - powiedziała Klara.

Stojąc w tej kolejce zdążyłem dostać kurwicy. Nikogo chyba tą informacją nie zdziwię. Postanowiłem wziąć batona. A bo w promocji.

<Po 69 kurwicach Zalewskiego>

Nigdy więcej! Idealnie w samą porę, by iść już na stadion. Pokazałem potem z dupy wzięte bilety i z dziewczynkami wszedłem na stadion. Na murawie już się rozgrzewali gracze. Dziewczynki pomachały, a Lewy w odpowiedzi również. Wziąłem je na kolana. Obok nas na miejscu usiadł Szczęsny.

- Co ty tu robisz!?

- No patrzę na mecz.

- Czemu, obok mnie?

- Bo tak chcę. Nicola, ale powiedz prawdę. Podoba ci się Gavira?

- Nie potwierdzam, nie zaprzeczam, ale co ty chcesz ode mnie?

- Uważam, że bylibyście super parą.

- Yhm... Chyba ty i Messi.

- Odpierdol się od tego karzełka.

<Po drugiej połowie>

- Nicola!? Nad czym tak myślisz?

- Słuchaj, bo wczoraj jak przyszedłeś z Benzemą to on chciał porozmawiać z Lewym na osobności...
 
- Kontynuuj.

- Na chuj mi przerywasz!?

- Przepraszam.

- Zobacz, oni tam teraz stoją i zdaję mi się, że szepczą sobie coś do ucha... Czyż nie uważasz, że to bardzo ciekawy przypadek?

- No w miarę ciekawe.

- A wiesz może, o czym chciał rozmawiać z Lewym.

- Nie.

<W domu Lewego>

Pov: Gavi

Jak ja się kurwa zmęczyłem. Zaraz padnę na twarz. Jednak zanim to, chciałem iść do łazienki, lecz moje plany pokrzyżował Zalewski. No nie chcę go poganiać, ale mógł by ruszyć dupsko szybciej. Gdy opuścił pomieszczenie zwane, łazienką zostałem zalany ciepłym powietrzem. Czułem się jak w saunie. Ale no cóż, uwielbiam gorące kąpiele jak się kąpiele, ale przebywanie w takim pomieszczeniu, nie jest dla mnie. Dobra, już umyty. No i w końcu mogę się położyć spać.

<Rano>

Em... Ale jestem wyspany. Tak sobie siedziałem w śród pościeli, gdy usłyszałem jakieś krzyki z dołu... Czy Lewy się z kimś kłóci!? Czy to Szczęsny lub Zalewski? Połowicznie moje zastanowienia zostały rozwiązane, gdy Nicola zapukał do drzwi po czym wszedł do pokoju.

- Ty też słyszysz te krzyki?

- Tak myślałem, że to może ty się z nimi kłócisz...

- Głos niby znajomy, ale... No... Nie wiem. Na pewno to nie głos Szczeny.

- Yhm... Ciekawe...

- Nawet bardzo...



Jak do tego doszło?  Zalewski x GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz