#20 Sprawie, że poczujesz się dobrze

845 37 14
                                    

- Hej Tsireya - zawołałem dziewczynę i podbiegłem do niej.

- Co tam Net? - zatrzymała się i spojrzała na mnie. Sytuacja z Baniri v2 nie dawała mi spokoju. Szukałem wodnej Na'vi od ranna by dowiedzieć się czegoś w tej sprawie.

- Mam pytanie do ciebie.

- No słucham.

- Chodzi o Aonunga - powiedziałem szybko, a dziwczyna tylko westchnęła i przekręciła głowę.

- Co tym razem zrobił? - zapytała.

- Nie! Nie w tym rzecz tylko słyszałem kiedyś, że chodził z kimś... - zaciąłem się. Nie wiedziałem jak to ubrać w słowa. Po za tym, zdaniem dziewczyny dlaczego miałoby mnie to interesować. Po co ja w ogóle zacząłem o to pytać!

- W sensie z Baniri? - dopytała. Szybko pokręciłem głowa. Masz szanse to przerwać Net. Ale z drugiej strony moja ciekawość wygrywała w tej sytuacji.

- Przed nią, kiedyś dawniej... Chyba - ostatnie słowo wyszeptałem. No debil kurwa.

- Uh... Wiem, że z kimś chodził, ale nie wiem z kim - powiedziała chwile się zastanawiając. - Ale zawsze możesz go zapytać, nie?

- Mam wrażenie, że mógłby mi nie powiedzieć.

- Skoro ci nie powie to znaczy, że nie chce żebyś wiedział - powiedziała. - Jak byliśmy młodsi mieliśmy naprawdę dobry kontakt, ale z czasem się popsuł. Wiesz nie wtrącaliśmy się w swoje życie. I przez to niestety nie mogę ci pomoc.

- Okej. Ale i tak dzięki - powiedziałam i pomachalem jej na odchodne.

Fakt, mogłem zapytać Aonunga w prost, a nie szukać drogi na skróty, ale nie wiem czy będzie chętny do dzielenia się jakimiś swoimi wspomnieniami z przeszłości. Skoro nawet Tsireya nie wie, to wątpię, że powiedziałby komuś takiemu jak ja. W końcu my tylko okazjonalnie się całujemy i czasem zachowujemy jak para.

To wcale nic nie znaczy.

***

Stałem już dość długo przed domkiem chłopaka z nadzieją, że odpowiedź sama do mnie przyfrunie i nie będę musiał przeprowadzać tej konwersacji.

Net! Nie bądź pizda! Idź tam i po prostu zapytaj, nie może być aż tak źle.

Wziąłem dwa szybkie wdechy i wszedłem powoli do środka, lekko pukając w framugę wejścia. Zauważyłem mały ruch w kącie pokoju i był to Aonung, który podnosił się na łóżku do siadu.

- Net? - zapytał, a na jego usta od razu wypłynął cwaniacki uśmiech. - Ja też się za tobą bardzo stęskniłem - zaśmiał się i znalazł się przy mnie w paru krokach. Przyciągał mnie i złożył na moich ustach słodki pocałunek. Może było to zwykłe cmoknięcie, ale mimo to moje policzki i tak lekko poczerwieniały.

- Nie przyszedłem tutaj, żeby się z toba migdalić - powiedziałem odsuwając się od chłopaka, który już zaczął się schylać.

- Nie? - wydał wargi. - Nie powiem, liczyłem na szybie co nie co jak cię zobaczyłem - powiedział, a ja tylko wywróciłem oczyma i zrobiłem pare kroków wymijająco chłopaka i siadając na jego łóżku. Aonung tylko wydał z siebie westchnięcie z lekką nutka irytacji i odwrócił się w moja stronę. - Dobrze, w takim razie po co przyszedłeś?

- Um, chciałem o coś zapytać - powiedziałem speszony jego zachowaniem. Czy mu naprawdę zależy tylko na tym, żeby mnie zaliczyć? Jak tak to wspoczuje, myślę, że taka abstynencja dobrze mu zrobi.

- No słucham? - powiedział, a ja dalej tylko na niego patrzyłem. Czułem się trochę niechciany w tym momencie. Jak jakiś kłopot. - Net ja nie mam całego dnia. Jak chciałeś się tylko pogapić to nie będę marnował czasu - założył ręce na piersi i odwrócił się z zamiarem wyjścia.

Princess ~ AonungxNeteyamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz