40

8.4K 264 2
                                    

Flavio.

Poszedłem za Ruskiem.

Otworzył drzwi.

Pierwsze co poczułem to smród trupa. Później mocz, krew, wilgoć i kał.
Było ciemno, nic nie widziałem. Oświeciłem światło i zamarłem.

Serce roztrzaskało mi się na kawałki.

Siedziała skulona na brudnym materacu. Była cała sina. Była tak wychudzona, że bałem się, że jeśli ją dotknę to zrobię jej krzywdę. Chociaż nie byłem pewien, czy można zrobić jeszcze większą.

Nawet nie zareagowała gdy oświeciłem światło.

Patrzyła się pusto w jeden punkt przed sobą i bujała się do przodu i do tyłu.

Rusz się kurwa! Ona cie potrzebuje!

Schowałem broń, podszedłem powoli, nie chciałem jej spłoszyć. Nie wiedziałem jak zareaguje i czy w ogóle zareaguje.

Ale wiedziałem, że żyje.

Klęknąłem przed nią. Nawet nie zwróciła na mnie uwagi. Spięła całe swoje ciało. Dalej patrzyła się w ten sam punkt jednak przestała się bujać.
Zacząłem płakać. Nigdy nie płakałem aż do teraz.

- Hayat.. już dobrze, jestem tutaj..

Starałem się brzmieć normalnie i spokojnie na tyle ile się dało chociaż w środku się cały trząsłem.

- Kocham cię. Kocham cię rozumiesz?

Nie wytrzymałem, przytuliłem ją do siebie jednak wciąż uważałem by nie zrobić jej krzywdy.

Była taka drobna.

Nie zareagowała. Nie zrobiła kompletnie nic co jeszcze bardziej mnie dotknęło.

Wyłem jak dziecko. Nie chciałem nawet myśleć o tym ile musiała tutaj przejść.

Musiałem się pozbierać.
Musiałem wziąć się w garść.
Musiałem jej pomóc.

Podniosłem ją, trzymałem w ramionach i ruszyłem w stronę wyjścia.

Nie zwracałem uwagi kompletnie na nic. Na nic poza nią.

Wsiadłem do samochodu na tylne siedzenia.

Cały czas trzymałem ją w ramionach. Gładziłem po włosach i zacząłem nucić naszą piosenkę przy której razem tańczyliśmy na Vaadhoo.

Nie wiem ile minęło aż w końcu ktoś przyszedł i ruszył. Dojechaliśmy na lotnisko. Lekarz cały czas czekał w samolocie.

Wszedłem na pokład i od razu poszedłem do przedziału gdzie było łóżko, położyłem ją, a ona się skuliła do pozycji embrionalnej. Lekarz od razu podłączył jej kroplówkę dzięki której miała szansę dolecieć do Włoch. Usiadłem na fotelu obok i cały czas na nią patrzyłem. Łzy dalej leciały po moich policzkach.

Nie wybaczę sobie.

The Last Mission #1RossettiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz