Hayat.
Od naszego pierwszego drugiego razu minęły dwa tygodnie. Od tego czasu pieprzylismy się jak króliki. W każdej wolnej chwili, dosłownie wszędzie.
Czy mi to przeszkadzało? Nie. Czy jemu to przeszkadzało? Tym bardziej nie.
I od pierwszego drugiego razu nie zwracałam uwagi na moje niedoskonałości które widziałam wcześniej. Skutecznie zapewnił mnie, że go pociągam, że jest tak jak wcześniej, a nawet lepiej.
***
Ugniatałam w dłoni jego jądra, przyspieszyłam ruchy głowy tym samym biorąc to głębiej. Czułam na języku jak pulsuje.
Usłyszałam trzask drzwi jednak nie przestałam.
- z towarem wszystko gra, wymiana się udała.
Powiedział na wejściu Dario. Rossetti się spiął.
- ja pierdole!
Krzyknął i doszedł w moich ustach. Połknęłam wszystko, zgarnęłam resztki z kącików ust, oblizałam palec i wyszłam spod biurka.
- kurwa mać, czy wy musicie naprawdę wszędzie?!
Ryknął zszokowany Dario, a ja zaczęłam się śmiać. Flavio zapiął spodnie i skierował morderczy wzrok w stronę mężczyzny na przeciwko.
- gdybyś zapukał to byś wiedział żeby poczekać.
Powiedział z wyrzutem i wciągnął mnie na swoje kolana.
- stary, ja tu nigdy nie pukałem, zawsze wchodziłem jak do siebie, no mogłeś pomyśleć o tym.
Rzucił zniesmaczony, a ja wzruszyłam ramionami.
- po prostu zazdrościsz.
Otworzył usta i skierował palec w moją stronę. Chciał coś powiedzieć jednak słowa nie wyszły z jego ust. Zaśmiałam się. Usiadł na krześle po drugiej stronie biurka i westchnął.
- swoją drogą, ten chuj doszedł już do siebie, brakuje mi adrenaliny.. będę mógł też popatrzeć?
Zapytał Dario. Na początku nie wiedziałam o co chodzi ale po chwili połączyłam fakty.
Diego.
Przytaknęłam.
Może i byłam swojego czasu szkolona na Donnę ale wiedziałam, że nie jestem w stanie, że nie będę potrafiła wyrządzić takiej krzywdy Gallo jaką wyrządzi mu Flavio. Miałam wrażenie, że to on potrzebuje tego bardziej ode mnie.
Skierowałam wzrok na Flavio, już na mnie patrzył. Widziałam w jego oczach bestię. Nie tę seksualną. Widziałam w jego oczach tą bestię która pragnie krwi.
To będzie rzeź.
Pochyliłam się do jego ucha, pocałowałam jego płatek.
- jest twój.
Wyszeptałam a on pocałował moje ramię.
- możemy teraz?
Zapytał. Chwyciłam jego twarz, pocałowałam go namiętnie, nie przejmowałam się, że obok siedział zniesmaczony Dario.- możemy.
Powiedziałam cicho i zeszłam z jego kolan. Podniósł się, poprawił marynarkę, chwycił mnie za dłoń i ruszył w stronę drzwi. Dario szedł za nami.
Po paru minutach byliśmy w drodze do magazynu gdzie miał podziemia i trzymał takie gnidy jak Diego Gallo.
CZYTASZ
The Last Mission #1Rossetti
عاطفيةHayat była lata szkolona na Donnę. Po śmierci jej rodziców plany się zmieniły. Ona je zmieniła. Chce zemsty na Włochu który jak sądzi zabił jej rodziców. Rossetti, szef szefów który ma pod sobą całe Włochy. Jego ojciec tydzień przed śmiercią, prosi...