Flavio.
Zatrzymałem się dopiero przed magazynem. Wyszedłem z samochodu, otworzyłem drzwi Hayat, wyszła od razu. Odpaliłem papierosa i wpatrywałem się kobietę. Szukałem czegoś, chociaż sam nie wiedziałem czego.
Może zapewnienia, że gdy zobaczy mnie w akcji, nie wystraszy się, że nie będzie patrzyła na mnie inaczej.
Wypaliłem papierosa w milczeniu. Nikt też się nie odezwał. Zgasiłem niedopałek butem.
- posłuchaj..
Zacząłem jednak mi przerwała. Wziąłem głęboki oddech.
- nie chce żebyś się ograniczał czy kontrolował, chce żeby cierpiał Flavio. Po tym wszystkim, musi cierpieć..
Powiedziała cicho, jednak słyszałem w jej głosie pewność. Była pewna swoich słów.
- nie chce żebyś się mnie później bała, dobrze wiesz, że nigdy w życiu nie zrobię ci krzywdy, prawda?
Zapytałem, podszedłem bliżej, objąłem ją i pocałowałem w czoło.
- prawda, wiem, że dla mnie nie mógłbyś być taki.
Ponownie pocałowałem jej czoło. Odsunęła się ode mnie, chwyciła za dłoń i ruszyliśmy do magazynu. Tam na dół do podziemi gdzie siedział przywiązany do krzesła Gallo. Puściła dopiero moją dłoń przed drzwiami. Wszedłem pierwszy, za mną Hayat a za nią Dario.
Diego uniósł głowę, spojrzał na Hayat. Widziałem zdziwienie na jego twarzy.
No tak, nikt go nie poinformował, że Hayat żyje i już ma się dobrze.Niespodzianka kurwa.
Spojrzałem jeszcze raz na kobietę chcąc się upewnić, że da radę. Jakby poczuła na sobie mój wzrok bo również na mnie spojrzała i przytaknęła głową.
Podszedłem do metalowego stołu przy ścianie. Zastanawiałem się od czego zacząć.
Zęby, paznokcie, a może odjebie mu chuja? A może przewierce ramię, a może kolano? Wziąłem głęboki oddech, jakbym naprawdę się zastanawiał.
- zwykle robiłem to szybko i bezboleśnie. Kulka między oczy albo w serce, nic widowiskowego.
Powiedziałem obojętnie. Wiedziałem, że mnie słucha. Nawet na niego nie spojrzałem. Przejechałem dłonią po narzędziach.
- zwykle bo jeszcze nikt nie wydał mojej kobiety w ręce pierdolonego Jegora Iwanowa.
Wysyczałem i dopiero teraz przeniosłem wzrok na Gallo. Patrzył na mnie z przerażeniem na twarzy, zeszczał się.
Nawet jeszcze nie zacząłem!
- mam nadzieję, że nie obsrasz mi tego krzesła zanim skończę.
Chwyciłem za dwa niewielkie noże. Podszedłem do gnojka, stanąłem za nim i rozwiązałem opaskę która krępowała jego usta. Krzyki mnie napędzały.
- nic nie zrobiłem!
Krzyknął, a ja się zaśmiałem.
- oszczędzaj głos.
Powiedziałem spokojnie i wbiłem nóż w jego dłoń która była przywiązana do krzesła.
Krzyk.
Zrobiłem to samo z drugą dłonią.
Krzyk.
Chwyciłem za kombinerki które leżały na stole.
Jeden paznokieć, drugi paznokieć, trzeci i czwarty.
Darł się jakby obdzierano go ze skóry.
Darmowa kosmetyczka złamasie.Wyrwałem resztę paznokci.
Płakał z bólu.
- dlaczego to Henry miał szybką śmierć?! To on na to zasłużył, on to zaplanował!
Wydarł się Diego. Nie wiedziałem o czym pieprzy i gówno mnie to obchodziło. Już miałem wyrwać mu trzonowca jednak przerwał mi Dario.
- o czym ty mówisz?
Zapytał. Spojrzałem na Dario który był wyraźnie zmieszany, naprawdę nie wiedział o co chodzi. Odsunąłem się, oparłem o metalowy stół czując, że to będzie dłuższa historia.
- to Henry wszystko zaplanował, Hayat miała odjebać Rossetti ale dziwka się puściła i zakochała.
Nie wytrzymałem. Uderzyłem go z pięści w twarz.
- mów dalej ale uważaj na słowa.
Warknąłem i ponownie się odsunąłem. Gallo splunął krwią i zaczął mówić.
- Henry był jedynym z rodziny który mógłby przejąć Turcję. Miał być Donem ale dziadkowi Hayat się coś pojebało i oddał to jej ojcu mimo, że był Włochem. Henry wiedział, że nie oddadzą mafii kobiecie więc podał jakieś gówno jej matce przez co nie mogła mieć więcej dzieci, nie mogła dać mu syna. Nie spodziewał się, że jednak wszystko przypadnie Hayat. Zabił jej rodziców, wmówił, że zrobiłeś to ty bo nikt nie wiedział o waszych relacjach ze starym Berardi. Nikt poza Henrym. Wiedział o umowie jaką zawarli za dzieciaka wasi rodzice. Wiedział, że jeśli się nie pozbędzie ciebie to i tak Turcja nie będzie jego. Cały plan chuj strzelił więc zaczął współpracować z Jegorem. Jaki Jegor miał w tym cel? Miałby Włochy i Hayat a Henry Turcję. Ale Iwanow poleciał w chuja, i zanim strzelił do mnie to odjebał Henrego.
Mówił i pluł krwią co jakiś czas. Spojrzałem na Dario który jakby zbladł i wiedziałem, że to nie sprawka widoków. W końcu był do tego przyzwyczajony.
- no mówię kurwa, szybka śmierć a to ja dostaję po dupie za niego.
Dario spojrzał na Hayat i po chwili przeniósł na mnie wzrok.
- wiemy jak wygląda Henry i nie było tam nikogo poza tobą, tym gnojkiem i trupem kierowcy samochodu który w was wjechał.
Powiedział Dario, a Diego zaczął się śmiać jak opętany. Przeniosłem na niego wzrok, rechotał się dalej.
Chwyciłem za metalowy pręt i wbiłem mu w udo. Ryknął z bólu.
- Henry wam spierdolił, a wy nawet o tym nie wiecie.
Śmiał się dalej.
Nie wytrzymałem. Wyrwałem mu język, a na koniec poderżnąłem gardło.
Wściekły spojrzałem na Dario który przełknął ślinę. Wiedział, że jestem wkurwiony.
- pierdolone cztery miesiące! On może być wszędzie!
Krzyknąłem. Mężczyzna wyciągnął telefon, już zaczął dzwonić. Wyszedł z piwnicy i poszedł na górę. Już stawiał wszystkich na nogi. Wyciągnąłem paczkę fajek, odpaliłem papierosa. Oparłem się dłońmi o stół i spuściłem głowę.
Jak mogłem o tym nie pomyśleć by przesłuchać tego gnoja wcześniej.
Hayat podeszła bliżej, objęła mnie od tyłu. Nie przejmowała się, że byłem cały w krwi.
- dziękuję.
Wyszeptała, pokręciłem głową i zaciągnąłem się papierosem.
- zawiodłem, mogłem się dowiedzieć o tym wcześniej..
Powiedziałem zrezygnowany. Wsunęła się między moje ciało, a stół. Chwyciła w dłonie moją twarz i nakierowała na swoją.
- ale ja cię potrzebowałam więc byłeś ze mną.. znajdziemy go, wspólnie.
Pocałowała moje usta, oddałem pocałunek. Wyrzuciłem papierosa na podłogę, chwyciłem za pośladki i podniosłem.
- nie tutaj, wyjdźmy chociaż na korytarz albo chodźmy do samochodu..
Wyszeptała w moje usta.
Zerżnąłem ją na korytarzu gdy tylko zamknąłem za nami drzwi i w samochodzie jak tylko do niego weszliśmy.
CZYTASZ
The Last Mission #1Rossetti
RomanceHayat była lata szkolona na Donnę. Po śmierci jej rodziców plany się zmieniły. Ona je zmieniła. Chce zemsty na Włochu który jak sądzi zabił jej rodziców. Rossetti, szef szefów który ma pod sobą całe Włochy. Jego ojciec tydzień przed śmiercią, prosi...