- Cholerny Dazai,czy możesz przestać mnie wkurzać?
Brunet był zbyt zajęty denerwowaniem starszego,przez mierzwienie mu włosów bądź nagłe atakowanie od tyłu i dotykanie policzków.
Chuuya przeszył go wściekłym spojrzeniem zanim złapał nadgarstek wyższego i spojrzał mu w oczy
- Dazai mówię ci, że masz w tym momencie przestać albo znajdziesz się szybciej na tamtym świecie niż planowałeś
- Alee Chuuya,ja właśnie chcę znaleźć się po drugiej stronie więc jak zamierzasz mi to ułatwić to nie będę mógł popełnić samobójstwa i się obrażę ~
Rudowłosy przystanął na chwilę. Nikogo nie było na korytarzu, uczniowie albo byli w swoich pokojach albo w domach albo na wieczornych treningach i nocnych kołach
Szkoła była znana z organizowania wielu wydarzeń
Chuuya był niezwykle niezadowolony faktem, że to akurat Dazai przyszedł po niego,jakby sam pan Murakami nie mógł
Westchnął tylko
A więc mimo czasu,Osamu wciąż gadał o samobójstwie, co?
Nie za bardzo mu się to podobało ale nie chciał mówić tego głośniej. Myśl, że Dazai faktycznie byłby martwy była przytłaczająca
Bardzo przytłaczająca
Raz doszło do tego, że za bardzo zatracił się w cyklu myśli co skutkowało silnym,nocnym atakiem paniki
Bolało go to, że był wtedy sam
Gdy nikt nie przyszedł żeby go zapewnić, że brunetowi nic nie jest
To było krótko po ich kłótni,gdy żadne nie odzywało się od drugiego i nie miał pojęcia co dzieje się z brunetem
Nie chciał o tym myśleć
Nienawidzili się. Nie powinno go w ogóle obchodzić jeśli Osamu zginie
Tak,nie obchodzi go to
Wcale
- Nadal gadasz o samobójstwie? Nie znudziło ci się jeszcze?
- Chuu-yaa jest taki okropny, już prawie mi się udało tylko Mori musiał zepsuć. Jakby przyszedł dwie minuty później to w końcu cieszyłbym się cudowną śmiercią
Co?
CO?!
Dazai prawie zginął?
A Chuuya nic o tym nie wiedział
Więc gdyby Mori przyszedł dwie minuty później ten sen..
Dostałby wiadomość i zobaczył lekarza z Dazaiem
Martwym
Realizacja była uderzająca
Byli już przy sali teatralnej gdy rudowłosy poczuł jak zbiera mu się na wymioty. Dazai mógł faktycznie zginąć a jego tam nie było
Nie. To nie mogło go obchodzić. To nie działo się naprawdę. Nic nie było prawdziwe. On nie był prawdziwy. Dazai nie był prawdziwy. Dazai tak naprawdę nie istnieje prawda? Cały świat jest nieprawdziwy. Zmysły nie są prawdziwe. Dotyk nie jest. Wszystko jest sztuczne.
Jego myśli pędziły gdy chłopak poczuł jak zalewa go fala mdłości
Zobaczył kątem oka jak Dazai otwierał drzwi do sali
Ale on biegł w stronę łazienki
- Zaraz wracam
Wbiegł do najbliższej kabiny szybko blokując zamek w drzwiach i podnosząc klapę w momencie gdy pierwsza fala wymiotów opuściła jego ciało. Oparł się dodatkowo rękoma o toaletę gdy kolejne treści opuściły jego żołądek
CZYTASZ
Obiecałeś mi gwiazdy/Soukoku highschool AU
FanfictionPo śmierci ojca naukowca Chuuya, wówczas szesnastoletni licealista spędza rok we Francji u swojego brata tylko po to by wrócić do Yokohamy Co ma poradzić na to, że jego dotychczas odpowiedzialny brat korzysta z uroków życia studenckiego, kuzynka prz...