- Proszę okcnij się. Proszę. Kurwa. Kurwa proszę. Dazai no już. Obudź się proszę. Do jasnej cholery kurwa obudź się. Otwórz swoje głupie oczy i powiedz że to zasrany żart! Dazai kurwa. No już. Proszę. Proszę. Błagam cię. No już..
Chuuya nie wiedział co ma robić. Jak pomóc osobie po przedawkowaniu. Jak długo Dazai tu leżał. Czy w ogóle da się mu jeszcze pomóc
Telefon
Dzwoni
Mori
Czy powienien go podnieść?
Chuuya panikował
Myślał, że ma te złe tygodnie za sobą
Nie mógł wiedzieć, że właśnie klęczy na podłodze łapiąc się w szale za włosy i hiperwentylując. Zobaczenie bliskiej sobie osoby umierającej jest jak coś czego nie powinien widzieć nikt. Gorączkowo próbował się uspokoić ale jedyne co przed sobą widział to ciało bruneta
No już Chuuya, weź się w garść
Jego ręce trzęsły się odsłaniając rękawki. Weź ten telefon
Musiał to zrobić ale nie mógł się ruszyć. Co powinien zrobić? Zadzwonić po pomoc? Zacząć resuscytację? Myśli biegały mu po głowie nie pozwalając na logiczne myślenie
Dazai przedawkował bo Chuuyi nie było w pokoju żeby go kontrolować. Bo Chuuya go zostawił
Powinien się za to pochlastać tak że nie będzie czuł rąk
Teraz chciał tylko krzyczeć pozwalając głowie opaść na klatkę piersiową bruneta jakby licząc, że nastąpi cud i Dazai się ocknie
- Kurwa,idioto obudź się!
Telefon
Telefon dalej dzwonił
Chuuya był w panice ale wiedział, że to jedyne wyjście. Podniósł sprzęt widząc jak jego ręce trzęsą się a wzrok rozmazuje
Odebrał
- Dazai,czy wszystko w porządku? Dostałem twoją wiadomość i-
- Panie Mori!- Dazai- ja..nie wiem. On nie..kurwa kurwa kurwa. Proszę. On nie żyje - J-ja nie wiem co mam robić i-
- Chuuya? Co tam się dzieje?
- O-on wziął leki i..i butelka i nie oddycha..kurwa kurwa cholera kurwa co mam robić?!
Lekarz przysłuchiwał się spanikowanemu chłopakowi. To było oczywiste, że musi tam jechać ale może nie zdążyć. Chuuya musi mu najpierw pomóc,ale miał wątpliwości czy da sobie radę w takim stanie
- Chuuya, posłuchaj mnie. Najpierw musisz się uspokoić na tyle żeby mu pomóc do mojego przyjazdu, wezwałem już ratowników. Weź głęboki wdech i wydech,skup się na sobie. Policz do trzech i wypuść powietrze. Spanikowany w niczym mu nie pomożesz
Rudowłosy posłuchał polecenia krztusząc się własnym oddechem i próbując kilkukrotnie zanim cokolwiek podziałało. Miał pecha biorąc pod uwagę, że w okolicy nie było nikogo kto by mu pomógł
Musiał wziąść się w garść
Inaczej Dazai..
Nie
A co jeśli on już nie żyje?
Co jeśli się spóźnił?
Pozwolił łzom ścieknąć po policzkach,gdy brał kolejne głębokie oddechy i uspokajał się
Musi się uspokoić
- Chuuya?
- Tak, już jestem. Co teraz?
CZYTASZ
Obiecałeś mi gwiazdy/Soukoku highschool AU
FanfictionPo śmierci ojca naukowca Chuuya, wówczas szesnastoletni licealista spędza rok we Francji u swojego brata tylko po to by wrócić do Yokohamy Co ma poradzić na to, że jego dotychczas odpowiedzialny brat korzysta z uroków życia studenckiego, kuzynka prz...