Tej nocy Poe nie mógł spać,jedynie obserwował jak Ranpo wtulił się w niego mocno,przy okazji przyciągając do siebie wszystkie pluszaki w okolicy i Karla, jego szopa, którego znalazł kiedyś przy śmietniku i jako małe dziecko sądził, że biedny nie da sobie rady
Dopiero po latach odkrył, że szopy pracze doskonale sobie radzą, ale wtedy było już za późno i Karl nie spieszył się żeby go opuścić,tak więc został z nim jako jego jedyny prawdziwy przyjaciel
Jego przybrany, bogaty wujek wysłał go do tej szkoły z zapasem pieniędzy,jednak Edgar dopiero po latach zdecydował się przełamać nieśmiałość i uczęszczać na zajęciach a ze względu na swoje spirytualistyczne zachowania,gdy pewien obcokrajowiec zaproponował mu odkrycie sekretów szkoły i wzięcie udziału w takiej sesji zgodził się
Tamtego dnia odkrył co tak naprawdę łączyło Dazaia i Fyodora i nie było to morderstwo pielęgniarki
Milczał jednak nie chcąc mieszać się w tą historię,nie było to coś o czym chciał słuchać. Może to i lepiej że zachowano to w sekrecie
Wujek Fitzgerald zawsze uczył go by szukał okazji, choć on sam swoje imperium finansowe zbudował dzięki pewnemu naukowcu i jego fenomenalnym garnkom w cenie trzy za dwa
A przynajmniej Francis to tak reklamował
Amerykanin spojrzał na śpiącego chłopaka miziając jego włosy. Obaj należeli do klubu miłośników kryminałów i zamierzał też tam wciągnąć ucznia klasy seniorskiej Mushitaro,z tym że ten cały czas spędzał na kłótniach z panem Yokomizo na temat literatury
Oh,ile by dał by wrócić na Rue Morgue,ale kłębiło się tam od bezpańskich psów czy kotów a one same w sobie przerażały nastolatka
Podskoczył gdy poczuł wibracje telefonu. Kto mógł do niego pisać o piątej rano?
Spojrzał jeszcze raz czy nie obudziło to Ranpo kiedy odkrył, że zielone oczy są szeroko otwarte
- Chuuya. Pewnie pijany. Wracam spać
Ranpo był geniuszem pod wieloma względami, więc zapewne Chuuya piszący do niego pod wpływem już nie powienien być aż takim zaskoczeniem,z tym, że oni prawie nie rozmawiali. Widocznie sporo wina wlał w swój organizm
Edgar odtworzył głosówkę ale rzucił telefonem o łóżko gdy usłyszał jej treść. Już raz to zrobili na karaoke i chłopak nie przyszedł na żadne tego typu imprezy przez następne miesiące
Śpiewający po pijaku Chuuya niekoniecznie był tym co chciał teraz usłyszeć,na pełnej głośności
Z małego urządzenia leciał wesoły głos
Oh, mio padre, there's a ghost in my body
Oh-oh-oh-oh-oh-oh
Poe, Poe, Poe, Poe, Poe
Poe, Poe, Poe, Poe, Poe
Poe, Poe, Poe, Poe, Poe
Edgar Allan, Edgar Allan
Poe, Poe, Poe, Poe, Poe
Poe, Poe, Poe, Poe, Poe
Poe, Poe, Poe, Poe, Poe
Edgar Allan Poe***
Paul naprawdę miał już dość wszelakich starań dodzwonienia się do brata,fakt ostatnio może go ignorował ale nie spodziewał się, że Chuuya będzie robić to samo a wykonał już siedemdziesiąt cztery połączenia w ciągu kilku godzin
Ostatnia próba
Kouyou wcześniej zostawiła mu prośbę o telefon, sugerując, że brat może go potrzebować
Było już dobre po piątej dla jego brata więc spodziewał się, że mógł spać
Naprawdę ostatni raz
CZYTASZ
Obiecałeś mi gwiazdy/Soukoku highschool AU
FanfictionPo śmierci ojca naukowca Chuuya, wówczas szesnastoletni licealista spędza rok we Francji u swojego brata tylko po to by wrócić do Yokohamy Co ma poradzić na to, że jego dotychczas odpowiedzialny brat korzysta z uroków życia studenckiego, kuzynka prz...