⭐53

197 23 74
                                    

Tej nocy Poe nie mógł spać,jedynie obserwował jak Ranpo wtulił się w niego mocno,przy okazji przyciągając do siebie wszystkie pluszaki w okolicy i Karla, jego szopa, którego znalazł kiedyś przy śmietniku i jako małe dziecko sądził, że biedny nie da sobie rady

Dopiero po latach odkrył, że szopy pracze doskonale sobie radzą, ale wtedy było już za późno i Karl nie spieszył się żeby go opuścić,tak więc został z nim jako jego jedyny prawdziwy przyjaciel

Jego przybrany, bogaty wujek wysłał go do tej szkoły z zapasem pieniędzy,jednak Edgar dopiero po latach zdecydował się przełamać nieśmiałość i uczęszczać na zajęciach a ze względu na swoje spirytualistyczne zachowania,gdy pewien obcokrajowiec zaproponował mu odkrycie sekretów szkoły i wzięcie udziału w takiej sesji zgodził się

Tamtego dnia odkrył co tak naprawdę łączyło Dazaia i Fyodora i nie było to morderstwo pielęgniarki

Milczał jednak nie chcąc mieszać się w tą historię,nie było to coś o czym chciał słuchać. Może to i lepiej że zachowano to w sekrecie

Wujek Fitzgerald zawsze uczył go by szukał okazji, choć on sam swoje imperium finansowe zbudował dzięki pewnemu naukowcu i jego fenomenalnym garnkom w cenie trzy za dwa

A przynajmniej Francis to tak reklamował

Amerykanin spojrzał na śpiącego chłopaka miziając jego włosy. Obaj należeli do klubu miłośników kryminałów i zamierzał też tam wciągnąć ucznia klasy seniorskiej Mushitaro,z tym że ten cały czas spędzał na kłótniach z panem Yokomizo na temat literatury

Oh,ile by dał by wrócić na Rue Morgue,ale kłębiło się tam od bezpańskich psów czy kotów a one same w sobie przerażały nastolatka

Podskoczył gdy poczuł wibracje telefonu. Kto mógł do niego pisać o piątej rano?

Spojrzał jeszcze raz czy nie obudziło to Ranpo kiedy odkrył, że zielone oczy są szeroko otwarte

- Chuuya. Pewnie pijany. Wracam spać

Ranpo był geniuszem pod wieloma względami, więc zapewne Chuuya piszący do niego pod wpływem już nie powienien być aż takim zaskoczeniem,z tym, że oni prawie nie rozmawiali. Widocznie sporo wina wlał w swój organizm

Edgar odtworzył głosówkę ale rzucił telefonem o łóżko gdy usłyszał jej treść. Już raz to zrobili na karaoke i chłopak nie przyszedł na żadne tego typu imprezy przez następne miesiące

Śpiewający po pijaku Chuuya niekoniecznie był tym co chciał teraz usłyszeć,na pełnej głośności

Z małego urządzenia leciał wesoły głos

Oh, mio padre, there's a ghost in my body
Oh-oh-oh-oh-oh-oh
Poe, Poe, Poe, Poe, Poe
Poe, Poe, Poe, Poe, Poe
Poe, Poe, Poe, Poe, Poe
Edgar Allan, Edgar Allan
Poe, Poe, Poe, Poe, Poe
Poe, Poe, Poe, Poe, Poe
Poe, Poe, Poe, Poe, Poe
Edgar Allan Poe

***

Paul naprawdę miał już dość wszelakich starań dodzwonienia się do brata,fakt ostatnio może go ignorował ale nie spodziewał się, że Chuuya będzie robić to samo a wykonał już siedemdziesiąt cztery połączenia w ciągu kilku godzin

Ostatnia próba

Kouyou wcześniej zostawiła mu prośbę o telefon, sugerując, że brat może go potrzebować

Było już dobre po piątej dla jego brata więc spodziewał się, że mógł spać

Naprawdę ostatni raz

Obiecałeś mi gwiazdy/Soukoku highschool AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz