~Hello envious...~

2.1K 62 64
                                    

DOSTAŁAM SIĘ DO FINAŁU!

Po odebraniu tej miłej wiadomości, postanowiłam od razu zadzwonić do Bill'a i mu się pochwalić.

Gdy sygnał się skończył, odezwałam się.

- Cześć Bill, mam dobrą wiadomość przyjęli mnie!

Nawet nie da się opisać, co wtedy czułam.

-Witaj zazdrośnico - odezwał się niski głos w słuchawce.

Tak jasne, znów to ten idiota...

- Jak tam koszula, doprała się, czy nadal śmierdzi alkoholem?

Teraz ja postanowiłam mu dowalić.

- A twoja twarz? Nadal wygląda paskudniej niż zwykle?

To było bardzo nie miłe.

- Daj mi Bill'a, to do niego zadzwoniłam - starałam się brzmieć poważnie.

- A może jakieś poproszę? - spytał z pogardą.

- Pieprz się.

Już chciałam się rozłączać, ale w tle usłyszałam głos Bill'a.

Jedynego normalnego z braci.

- Bill, dostałam się! - krzyknęłam z entuzjazmem.

- Ja tak samo! To co dziś zaczynamy próby? - spytał - Za dwie godziny u mnie. Prześlę Ci adres.

U niego i damskiego boksera.

Jeszcze mu się za to odpłacę.

******

Przed przyjazdem do studia musiałam nałożyć podkład, dość dużo pokładu, żeby zakryć posiniaczoną twarz. Dzięki temu udało mi się ukryć ją, przed mamą i całym światem. Nałożyłam maskarę i trochę rozświetlacza. Mój makijaż dziś, wyszedł mi idealnie, był bardzo subtelny i delikatny.

Prezentował się tak:

Stałam przed szafą i zastanawiałam się co ubrać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Stałam przed szafą i zastanawiałam się co ubrać.

Postawić na wygodę, czy na wygląd?

Pfff...Bardzo łatwa odpowiedź.

Oczywiście, że wygoda.

Ubrałam dresy, obcisły top oraz moje ulubione buty - Conversy.

Popsikałam się moim ulubionym perfumem oraz mgiełką i wyszłam z domu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Popsikałam się moim ulubionym perfumem oraz mgiełką i wyszłam z domu.

*****

Siedząc na przystanku zadzwonił mi telefon.

To był Kevin, mój chłopak...

Spanikowałam, tak dawno z nim nie rozmawiałam. Postanowiłam jednak zachować zimną krew i odebrałam.

- Cześć misiu, mam dla ciebie niespodziankę - odezwał się pierwszy.

Tak miło było w końcu usłyszeć jego głos.

Tak bardzo tęskniłam...

- Jaką? - spytałam.

- Jestem w Los Angeles! - powiedziałz entuzjazmem w głosie.

Zamurało mnie.

Jak to możliwe, jak on nas znalazł?

Serce zabiło mi mocniej z przerażenia.

- J-Jak nas znalazłeś? - bałam się odpowiedzi.

- Twoja mama mi powiedziała, stęskniłem się za tobą skarbie.

Odetchnęłam z ulgą.

- Ojciec nic nie wie...? - spytałam oczekując jednej odpowiedzi.

- Nie martw się, nie wie.

Okazało się, że Kevin jest w pobliżu, więc spotkałam się z nim i uprzedziłam Bill'a, że przyjadę z moim chłopakiem do studia.

Podróż autobusem wspominam wyjątkowo miło, ponieważ odbyłam ją, z moim cudownym chłopakiem. Cieszyłam się, że jest przy mnie mimo wszystko i pomaga mi w każdej sytuacji. Nie wiem co bym bez niego zrobiła. To, że tak się poświęcił i przyjechał z tak daleka, było przemiłe z jego strony.

Postanowiłam jednak nie mówić mu o tym, co zaszło pomiędzy mną a Tom'em.

Gdy dojechaliśmy do apartamentu Kaulitzów, Gustav'a i George'a, bałam się zachowania Tom'a jak nigdy. Modliłam się, żeby nie powiedział Kevin'owi o naszej sytuacji.

Zapukał Kevin.

Chwilę czekaliśmy na odpowiedź. Jednak po chwili otworzył nam Tom i po zorientowaniu się o obecności mojego chłopaka, głupi uśmieszek zszedł mu z twarzy.

Witajcie!

Mam nadzieję, że się podoba 🥺

Jeśli macie jakieś uwagi, proszę piszcie mi je na bieżąco!

Opposition | Tom Kaulitz [w trakcie poprawy]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz