Obiecałam sobie, że dzisiejszy dzień będzie dniem odważnym. Wezmę się w garść i pójdę do Tom'a. Poromawiam z nim, spróbuję sprawić żeby coś sobie przypomniał. Dziś było bardzo gorąco, więc zdecydowałam się na ubranie krótkiej koszulki oraz krótkich szortów. Uznałam również, że wezmę strój kąpielowy. W apartamencie jest basen.
Zjadłam chleb z sałatą i pomidorem, po czym wyszłam z domu. Udałam się na przystanek autobusowy i czekałam aż podjedzie autobus numer 36.
*****
Zapukałam do drzwi, otworzyła mi Hope.
- Ooo widzę, że jesteś stałym gościem Hope - zaśmiałam się.
Weszłyśmy do domu, niestety nie było w nim Tom'a. Był tylko Bill.
- Hejka Bill, Tom jest w domu? - spytałam.
- Nie... - zaczął - jest w basenie.
Ja poszłam na górę przebrać się w strój razem z Hope. Było z 35°C, pot spływał że mnie litrami.
- Kurwa, wczoraj myłam włosy i już są tłuste - rzuciłam do Hope zmarnowana, gdy zobaczyłam się w lustrze.
- Nienawidzę upałów - odparła.
Mój strój był dwuczęściowy i miał kolor biały.
Zeszłyśmy na dół i byłyśmy gotowe, by wskoczyć do basenu.
Jak się poźniej okazało, Bill też był gotów.
Podeszłam do brzegu i chciałam sprawdzić stopą temperaturę wody. Zdążyłam tylko dowiedzieć się, że jest lodowata...
Bo ktoś mnie do niej wepchnął.
Wpadłam do lodowatej wody, moja skóra przez to mnie bolała.
- Pierdol się Bill! - krzyknęłam gdy się wynurzyłam.
On tylko się zaśmiał i przesłał mi buziaka.
- Witaj Zazdrośnico - szepnął głos do mojego ucha.
Cholera, on pamięta...
Ja uśmiechnęłam się sama do siebie i odwróciłam się wprost przed twarz Tom'a.
- Pamiętasz już wszytsko...? - spytałam z nadzieją w oczach.
On tylko pokazał swój zadziorny uśmieszek.
Kurwa, Tom wrócił.
- Mam luki w pamięci, ale pamiętam na tyle... - on złapał mnie za uda i przybliżył do siebie - żeby wiedzieć to.
Na początku nie wiedziałam, o co chodzi.
Moje wątpliwości jednak rozwiał bardzo intensywny pocałunek, który złożył na moich ustach Tom.
Ja go oddałam i zaczęliśmy zbliżać się ku ścianie basenu. Teraz on ściskał moje pośladki.
- Cholera, potrzebuje tego... - jęknął na chwilę odrywając swoje usta od moich.
Ja ściągnęłam jego spodnie kąpielowe...
- Kurwa, nie powinieniem brać okularów do nurkowania - odparł Bill ze śmiechem.
My się od siebie odsunęliśmy.
- Nie pieprzcie się w basenie, wiecie no to jednak woda, w której wszyscy się kąpią. Poza tym sąsiedzi mają niezłą rozrywkę - parsknął śmiechem.
Naszą cudowną rozmowę przerwał dzwonek do drzwi.
- Pójdę otworzyć! - oznajmił nam Bill.
Podpłynęłam na środek basenu, żeby zobaczyć kto to.
To co zobaczyłam przyprawiło mnie o dreszcze.
Zobaczyłam te buty...Te same buty, które widziałam wtedy w lesie. Serce biło mi coraz mocniej.
Ten człowiek był niebezpieczny. Bardzo niebezpieczny.
- Hej Billy, synku! - wparował do domu bez zaproszenia i przytulił Bill'a.
Wybaczcie, że tak długo je było rozdziałów. Już jest♥️
CZYTASZ
Opposition | Tom Kaulitz [w trakcie poprawy]
FanfictionValeria Danvers - idealna dziewczyna szukająca prawdziwej miłości. Studiuje medycynę i stara się osiągnąć coś w życiu. Tom Kaulitz - chlolernie przystojny, złośliwy chłopak. Życie to dla niego zabawa, bawi się uczuciami kobiet i ich nie sznauje. Czy...