Pov Tom'a:
Po interesującej rozmowie z Simon'em, udałem się do domu.
Byłem zmęczony.
********
Wszedłem do domu i nagle podbiegł do mnie Bill.
- Cholera Tom! - zaczął krzyczeć - Porwali Valerię!
Kurwa mać.
Zacisnąłem szczękę oraz pięści. Mój oddech przyspieszył, a serce zabiło mocniej. Byłem gotowy, by ja odzyskać.
- Masz adres? - spytałem
- Mostowa 34.
Zadzwoniłem do Simon'a, by zjawił się przed moim domem w trybie natychmiastowym. Wziąłem mój nowy pistolet i ruszyłem.
Jechaliśmy rozpędzeni przez ciemne ulicę miasta Los Angeles. Niestety zatrzymał nas mały korek.
- Kurwa! Gdzie Ci ludzie jeżdżą o tej godzinie?! - darłem się.
- Stary, uspokój się - rzucił spokojnie Simon.
- Jak mam być kurwa spokojny?! Porwali moją dziewczynę, jebane oczko w głowie! - krzyczałem.
- Ona chyba nie jest częścią planu, co?
Dobra chuj przesiadam się.
- Wpierdol się na moje miejsce, ja będę prowadził.
On posłuchał mnie i usiadł na miejsce Pasażera. Ja wjechałem na chodnik, nie patrząc czy ktoś na nim idzie.
- Stary, zabijesz nas! - krzyknął Simon z przerażeniem, gdy dodałem gazu.
- Ważne, żeby nie zabił jej - zacząłem - sam wiesz kto.
Przyspieszyłem i sprawnie wyminąłem korek. Nawigacja wskazywała 3 minuty do miejsca docelowego.
Widziałem jak Simon trzymał się siedzenia i wyglądał na przestraszonego.
Przypominało mi się jak pierwszy raz jechałem z Valerią jej autem. Jak się śmiała, śpiewała i jak jej dokłuczałem. Jak się razem śmialiśmy...
- Kurwa Tom! - krzyknął tuż przed uderzeniem.
Tuż przed salą na mostowej uderzyliśmy w drzewo.
- Jebać to auto - rzuciłem.
Wysiedliśmy z samochodu i pobiegliśmy tak szybko jak się dało.
- Co jest do cholery, Tom?! - krzyknęła cała mokra że łzami w oczach.
Kurwa, znów ją zawiodłem. Zjebałem po całości.
- No co Kaulitz...Ja mam jej powiedzieć o twoim planie, czy ty jej powiesz? Fajnie się bawiłeś mordując moich ludzi co?
Widziałem zakłopotanie w jej oczach.
Postanowiłem udawać, że nie wiem o co chodzi.
- Jaki plan?
Nie potrafiłem na nią patrzeć, patrzeć jak jest zawiedziona i cierpi z mojego powodu.
- Wszystko wyśpiewał mi twój człowiek, chłopcze. Nieźle się bawiłeś mordując Charles'a co? Ładne ma krwiste ślady na ciele.
Śmiał się z tego, jebany skurwiel.
Mój aniołek płakał coraz bardziej, choć nie pokazywałem tego na zewnątrz, moje serce się łamało.
Moją uwagę zwrócił człowiek, który ciągnął kogoś po podłodze.
Było to ciało Charles'a.
-"Już nigdy więcej nie nazwę źle Valerii Danvers"ciekawy napis... - ciągnął - chyba nie chodziło tylko o plan co?
Stary nagle przyłożył pistolet do jej skroni. Ona całą zesztywniała.
Kurwa, muszę zrobić coś żeby zostawił ją w spokoju.
- Chodziło mi tylko o plan, ona nic dla mnie nie znaczy - powiedziałem udając obojętność.
Ona zaczęła płakać głośniej.
- Ty jebany Kutasie! - krzyknęła do mnie.
Poczułem bardzo bolesne uczucie w środku.
Ja spojrzałem na nią z udawaną obojętnością.
Jej ojciec odpuścił.
Odetchnąłem z ulgą w duchu.
- Przecież nie zabije jej. Co wtedy będzie z małym Kaulitz'em?
KURWA SLUCHAM?
- Jestem cudownym kandydatem na dziadziusia - zaśmiał się bezczelnie.
Spojrzałem na nią, ona tylko spuściła wzrok w podłogę.
Mały Kaulitz?
Chciałam, żebyście zobaczyli, peslektywe Tom'a w tej sytuacji. Mam nadzieję, że narazie się podoba misie 💔♥️
CZYTASZ
Opposition | Tom Kaulitz [w trakcie poprawy]
FanfictionValeria Danvers - idealna dziewczyna szukająca prawdziwej miłości. Studiuje medycynę i stara się osiągnąć coś w życiu. Tom Kaulitz - chlolernie przystojny, złośliwy chłopak. Życie to dla niego zabawa, bawi się uczuciami kobiet i ich nie sznauje. Czy...