Zobaczyłam tam Tom'a.
Krzyknęłam z przestraszenia.
- Człowieku, co ty robisz ?! - krzyknęłam zdenerwowana.
- Stoi - zaczął ale się poprawił - Stoję.
Dobra, to była dziwna pomyłka.
- Czego chcesz, czemu za mną łazisz?
On tylko stał i się na mnie patrzył, jakby nie wiedział co powiedzieć.
- Jak ty możesz umawiać się z takim frajerem? - spytał - Myślałem, że na więcej Cię stać.
- Naprawdę, ty myślisz? - zadałam pytanie, po czym dodałam - Nie musisz być taki zazdrosny, nie jestem tobą zainteresowana.
- Wiesz jaka jest główna zasada? - spytał.
Spojrzałam na niego pytająco.
- O brudne szmaty nie jest się zazdrosnym - powiedział z pewnością siebie w oczach.
Ociekał nienawiścią, którą do mnie pałał.
- A fakt jest taki, że każda na mnie leci.
Moja szczera reakcja to było parsknięcie śmiechem.
- Bawię się lepiej niż na kabarecie, a teraz przepuść mnie dupku.
Chciałam wyjść, ale on zastawił mi drzwi do wyjścia.
- Wkurzasz mnie - warknęłam - Wypuść mnie w tej chwili.
On przysunął się jeszcze bliżej. Ja opuściłam wzrok, nasze twarze dzieliły milimetry.
- Wiesz dlaczego jestem pewien, że się mną interesujesz? - szepnął mi do ucha - Bo masz za sobą miejsce, by się odsunąć, a tego nie zrobiłaś.
Ja w tym momencie odskoczyłam od tego idioty.
- Mam chłopaka, jesteś jakiś nienormalny! - krzyknęłam, lecz nie za głośno, by nie zostać usłyszaną.
Zebrałam w sobie siły i odepchnęłam go. Wróciłam do stołu gdzie czekali Kevin oraz Bill. Zapomniałam o tym, że Tom może wrócić razem ze mną z łazienki i może wyglądać to dziwnie.
Wszyscy pomyśleli to samo i spojrzeli na nas pytająco.
- Tom dlaczego tak intensywnie oddychasz - spytał Bill.
Wyglądał tak, jakby bał się odpowiedzi.
- W tej łazience było gorąco i to bardzo - powiedział po czym spojrzał na mnie i uśmiechnął się zalotnie.
Skurwiel. Wiem już co on kombinuje.
- Nienawidzę Cię - pokazałam ruchem ust, tak że nikt się nie zorientował.
- Chodź misiek - rzuciłam do Kevin'a.
Na szczęście on nie miał nic przeciwko i w końcu wyszliśmy. Tak bardzo cieszyłam się, że następna próba naszego koncertu będzie za dwa dni.
Zaproponowałam Kevin'owi przenocowanie u mnie, on jednak miał wykupiony hotel, więc wróciłam sama.
Mama już spała. Powiedziałam, że idę na imprezę.
Nie wiem jakim cudem mi w to uwierzyła...
Gdy umyłam się i miałam już iść spać, zadzwonił do mnie nieznany numer.
Odebrać?
KOCHANI MOI ZACHĘCAM DO PISANIA KOMENTARZY I GWIAZDKOWANIA. TO DODAJE MI 1000000% MOTYWACJI !!!♥️😍
CZYTASZ
Opposition | Tom Kaulitz [w trakcie poprawy]
FanfictionValeria Danvers - idealna dziewczyna szukająca prawdziwej miłości. Studiuje medycynę i stara się osiągnąć coś w życiu. Tom Kaulitz - chlolernie przystojny, złośliwy chłopak. Życie to dla niego zabawa, bawi się uczuciami kobiet i ich nie sznauje. Czy...