~i'm the same~

2K 76 110
                                    

Dziś znów miałam zajęcia, ubrałam się w moją ulubioną koszulkę i ulubione jeansy i pojechałam na uczelnię. Pomimo tego,że jest dużo nauki to kocham to co studiuje. Pragnę pomagać ludziom i robisz coś pożytecznego dla świata.

Weszłam do autobusu i usiadłem na miejsce które znajdowało się blisko drzwi.

- Hej, hej Waleria. Ptaszki ćwierkały, że cię tu znajdę.

To znowu on, to znowu Charles.

- Cześć, gdzie jedziesz? - spytałam z grzeczności.

- Na uczelnię, dostałem pracę jako profesor.

Byłam w szoku, czy on poszedł na rozmowę o pracę po tym jak się spotkaliśmy?

- O co za miła niespodzianka! Będziemy widywać się codziennie - próbowałam, by brzmiało to tak jak wymuszany entuzjazm.

On jednak nie zrozumiał moich sentencji.

- Może dziś spędzimy przerwę razem? - zaczął - propozycja nie do odrzucenia śliczna.

Ty mnie odrzucasz....

- Wiesz co...Bardzo bym chciała, ale na każdej przerwie uczę się na następne zajęcia.

- Mogę ci pomóc z histologii - szepnął do mojego ucha.

Przez moje ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz.

- Dajesz korepetycje? - spytałam

- Oj nie głuptasku, w zamiar za chwilę spędzonego czasu, mogę podwyższyć ci ocenę.

-Wybacz, ale wolę być lekarzem, nie przez oszustwo, a przez własną ciężką pracę.

Dziękowałam Bogu, za to, że już był mój przystanek. Dzisiaj nie mam histologii, a więc nie muszę już widzieć Charles' a. Zniesmaczał mnie sposób, w jaki do mnie mówił.

*****

Powinno nieudanego poranku, dalszy dzień mi się podobał. Nauczyłam się dziś bardzo dużo rzeczy, oraz zostałam kilkukrotnie pochwalona przez profesorów.

Gdy zajęcia dobiegły końca, wyszłam z budynku.

Pożegnałam się z moim profesorem, uściśnięciem dłoni.

Gdy obróciłam głowę, stał przede mną Tom.

- Kto to kurwa był?! - krzyknął.

Mnie zamurowało, pierwszy raz widziałam go aż tak wściekłego.

- Odpowiadaj jak do ciebie mówię, do kurwy! - krzyczał dalej.

Wokół nas zebrało się zbiorowisko ludzi.

- Tom...ludzie się na nas patrzą.

On złapał mnie za nadgarstek i ścisnął bardzo mocno.

- Chuj mnie obchodzą jacyś ludzie! Masz już kogoś na boku, o to chodzi!

- Tom to mnie boli, bardzo - powiedziałam do niego.

Czułam jak łzy napływają mi do oczu.

On jakby wypadł z transu i powiedział:

- Chodź, jedziemy do domu - rozkazał.

- Nigdzie z tobą nie jadę psychopato!

Krzyknęłam, po czym pobiegłam w stronę przystanku autobusowego. Nie chciałam być obiektem ludzkich spojrzeń.

Kochani, jeśli chcecie posmucić się jeszcze bardziej, polecam włączyć piosenkę o nazwie All I want- kodaline.

Myślałam, że zmienił się, zmienił się dla mnie. Zrobił mi niesamowity wstyd przy ludziach, a nawet pomijając to, stracił całe dobre mniemanie w moich oczach. Nie spodziewałabym się, że tak postąpi.

Podczas gdy, rozmyślałam nad tą sytuacją łzy same spływały z moich polików.

Pov Tom'a

Kurwa, co ja odjebałem?

Znów nad sobą nie panuje, nie panuje nad swoją agresją. Przez całe życie próbuje nie być taki, taki jak mój ojciec. Teraz przez tą sytuację straciłem zaufanie jedynej dziewczyny którą znoszę.

Gdy dojechałem do domu, rzuciłem klucze od samochodu na szafkę. Jak szedłem po schodach słyszałem krzyki Bill'a.

- Tom, już tak szybko wróciłeś?

Poszedłem do swojego pokoju, rzuciłem się na łóżko i nie miałem zamiaru już wstać. Czułem wstyd, czułem wstyd, że nie potrafię zwalczyć tego jaki jestem agresywny i zazdrosny. Nawet gdy usłyszałem pociągnięcie za klamkę, nie zrobiło co na mnie żadnego wrażenia.

- Tom? - spytał mój brat z przerażeniem.

Nie miałem siły i chęci mu odpowiadać.

- Co się stało? - spytał.

- Kurwa jestem taki jak on...jestem taki jak nasz ojciec. Jestem identyczny! - czułem, że głos mi się łamie.

Bill nic nie powiedział tylko podszedł do mnie i objął mnie swoim ramieniem.

- Oczywiście, że nie. Jesteś najlepszą osobą jaką w życiu posiadam. Zawsze mogę na ciebie liczyć - zaczął - jesteś najlepszym bratem na świecie.

Ja tylko przytuliłem się do niego, czułem, że po moim prawym policzku zaczyna spływać w pojedyncza łza.

Moim jedynym celem w życiu było to, by nie stać się nim, moim okropnym ojcem.

Tu jest smutno. Miałam łzy w oczach pisząc ten rozdział, mam nadzieję, że się spodoba...

Opposition | Tom Kaulitz [w trakcie poprawy]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz