Obudziłam się rano nie obok Tom'a.
Gdzie on może być?
Wstałam po cichu i zaczęłam go szukać. Nagle usłyszałam rozmowę telefoniczną, podajże Tom'a.
- Dziękuję, za informację, kolejne zlecenia będę dawał na bieżąco.
On rozłączył się i zauważył mnie.
- Dzień dobry Valerio, jak się spało?
To dziwne, że dziś ma taki dobry humor. Ma uśmiech od ucha do ucha.
- Jakie zlecenia, o co chodzi? - spytałam niepewnie.
- Chodzi o koncerty, nie martw się.
Odetchnęłam z ulgą.
- Brzmiało to tak jakby chodziło o zabójstwa. Jak wiesz, w tych śmiesznych filmach o mafiach - zaśmiałam się.
Pożegnałam się z Bill'em oraz Tom'em i pojechałam do domu.
******
Weszłam do domu i zdziwiłam się niesamowicie. W przedpokoju stał mężczyzna około czterdziestki i rozmawiał z moją mamą.
- Dzień dobry...? - odparłam i spojrzałam na tego faceta.
- Valeria Danvers? - spytał brodaty mężczyzna.
Ja nic nie odpowiedziałam, tylko spojrzałam wprost na moją mamę.
- Tak to moja córka... - rzekła do niego.
Kurwa, o co mu chodzi?!
- Proszę nie wychodzić z domu w najbliższym czasie, ponieważ ty i twoja matka jesteście w niebezpieczeństwie. Twój ojciec jest na wolności i jest na dobrym tropie, by was odnaleźć.
Już wiem, kto to. To człowiek mojej mamy, musialysmy być zabezpieczone przed ojcem.
- A-ale ja chodzę na studia, ja nie mogę... Ja mam chłopaka...Ja mam życie.
Gdy facet wyszedł pobiegłam do toalety zwymiotować.
- Kochanie, wszystko okej? - spytała mama wchodząc do łazienki.
- Tak, to tylko jakieś zatrucie - odrzekłam - lub stres...
Byłam niesamowicie przestraszona tym, że znów spotkam ojca. Myślałam, że jak pójdzie do pudła to prędko z niego nie wyjdzie.
A jednak...
Najchętniej pojechałabym do Tom'a i wszystko mu powiedziała. On by mnie wspierał.
Nie mogłam też go zaprosić do domu, ponieważ jest w domu moja mama.
Stwierdziłam, że poszperam trochę w sieci. Znalazłam wiele informacji na temat śmierci Kevin'a.
---------------
~śmierc nastolatka w Los Angeles~
Jak mówi nam reporter:
"Już z pewnością można wykluczyć udział osób trzecich w zdarzeniu"
---------------
Jak ja mogłam pomyśleć, że to był Tom...
Zadzwoniłam do niego, ale on miał wyłączony telefon. Było to niespotykane, ponieważ gdy dzwoniłam, zawsze ale to zawsze odbierał.
Minęła godzina, dwie i postanowiłam do niego jechać. Nie obchodził mnie ojciec, Tom'owi mogło się coś stać.
To było teraz najważniejsze.
Zbliżała się noc, więc pod moją kołdrę włożyłam poduszki.
W razie jakby mama weszła mi do pokoju.
Wyszłam na świeże powietrze. Nie było mi zimno, ponieważ miałam na sobie (za dużą nawet na niego) bluzę Tom'a.
Postanowiłam iść pieszo, by mama nie zobaczyła, a przede wszystkim usłyszała odpalanie silnika.
Poszłam do jego domu, tam go nie było.
Bill nawet nie zauważył jego nieobecności.
*****
Po około godzinie szukania Tom'a, znalazłam go, ale niestety nie samego...
Już książka zbliża się końca, szczerze smutno mi z tego powodu, bo związałam się z nią mentalnie😭
Podoba się historia?
CZYTASZ
Opposition | Tom Kaulitz [w trakcie poprawy]
FanfictionValeria Danvers - idealna dziewczyna szukająca prawdziwej miłości. Studiuje medycynę i stara się osiągnąć coś w życiu. Tom Kaulitz - chlolernie przystojny, złośliwy chłopak. Życie to dla niego zabawa, bawi się uczuciami kobiet i ich nie sznauje. Czy...