Odsunęłam się od laptopa i spojrzałam do jego szuflady.
Ciekawość to pierwszy stopień do piekła...
Zobaczyłam tam pistolet...
- Hej Val, wracasz do nas?!
Podskoczyłam ze strachu i momentalnie zamknęłam szufladę.
- Boże, zawał! - złapałam się za serce - Już do was idę, tylko chciałam...wiesz...
Na mojej twarzy pojawił się smutek.
- Obudzi się. Zobaczysz - rzucił - Chodź do nas.
Ja posłuchałam i poszłam za nim.
Trochę poznałam Hope i stwierdzam, że jest przemiłą osobą. Według mnie pasują do siebie z Bill'em, idealnie.
- To co, ile już jesteście razem? - spytałam.
Oni tylko spojrzeli na siebie.
- My się tylko przyjaźnimy - odpowiedzieli razem.
Tak, na pewno...
Ja w odpowiedzi na ich wypowiedź parsknęłam śmiechem.
- Tak? To dlaczego trzymacie się za rękę? - spytałam rozbawiona.
Oni natychmiastowo przestali, a Bill wstał.
- Może komuś coś do picia? - zapytał nas zawstydzony.
My obie odmowiłyśmy.
On odszedł do kuchni, więc miałyśmy czas na rozmowę w cztery oczy.
- Zobaczysz Val, obudzi się - złapała mnie za rękę i pokazała mi promienny uśmiech.
******
Dziś spałam w apartamencie Kaulitz'ów, chciałam być od razu poinformowana, co stanie się z moim Tom'em. Bill będzie pierwszą osobą, która się dowie.
Przygotowałam sobie ciuchy, ubrałam pościel i położyłam się na kanapie.
Już miałam zamykać oczy, aż usłyszałam dźwięki, a raczej jęki.
Cholera, teraz? Serio?
Zatkałam uszy poduszką i próbowałam zasnąć. Po długim czasie, udało mi się.
******
- Valeria, wstawaj już!
Obudził mnie krzyk.
Ja otworzyłam szeroko oczy, byłam tak ospana, że nie miałam siły odpowiedzieć.
Spojrzałam tylko pytająco.
- Tom się obudził.
To sprawiło, że wyskoczyłam na równe nogi. Nawet nie potrafię opisać szczęścia, jakie wtedy czułam.
Pobiegłam za Bill'em do samochodu i pojechaliśmy. Z każdą sekundą cieszyłam się coraz bardziej.
W końcu mogłam z nim porozmawiać, dotknąć go, pocałować.
- Tak bardzo się cieszę - rzuciłam do Bill'a z uśmiechem.
- Uwierz, że ja też, Val - odwzajemnił mój uśmiech.
Po chwili za oknem ukazał się szpital. Wybiegłam z auta przed tym, jak Bill zaparkował.
Wbiegłam do budynku i od razu pobiegłam do recepcji.
- Tom Kaulitz, proszę mi powiedzieć gdzie leży! - nie mogłam powstrzymać łez szczęścia.
Dogonił mnie Bill.
- Sala 243
Nawet nie usłyszałam co dalej powiedziała recepcjonistka, tylko biegłam do wskazanej sali.
Nie pamiętam kiedy ostatni raz tak szybko biegłam...
Zobaczyłam go, siedział na łóżku i patrzył w jeden punkt.
Razem z jego bratem bliźniakiem podeszliśmy do niego i objęliśmy go najmocniej jak potrafiliśmy.
- Tak bardzo tęskniłam Tom - powiedziałam odrywając się od niego, tylko dlatego ,żeby pocałować jego usta.
Jeszcze chwilę go przytulaliśmy, jednak przestaliśmy gdy nie usłyszeliśmy żadnej reakcji.
- Nic nie powiesz? - złapałam go za rękę z wielkim uśmiechem.
On się odsunął i odrzucił moją rękę.
- Przepraszam, ale... - zaczął Tom - Kim wy jesteście?
Kochani, wybaczcie, że nie było rozdziałów.
Już jest i mam nadzieję, że się podoba♥️
CZYTASZ
Opposition | Tom Kaulitz [w trakcie poprawy]
FanficValeria Danvers - idealna dziewczyna szukająca prawdziwej miłości. Studiuje medycynę i stara się osiągnąć coś w życiu. Tom Kaulitz - chlolernie przystojny, złośliwy chłopak. Życie to dla niego zabawa, bawi się uczuciami kobiet i ich nie sznauje. Czy...