Rozdział 14

1.8K 47 16
                                    

Siedziałam w dużym oświetlanym basenie, popijając sok pomarańczowy z czerwonego plastikowego kubeczka. Było już dosyć ciemno, ale cały ogród był porządnie oświetlony. Wszystkie miały ze sobą stroje kąpielowe, ale nie ja. Caroline pożyczyła mi swój strój zapewniając, że jest wyprany i w nim jeszcze nie chodziła. Zadawałyśmy sobie losowe pytania, nie mając pomysłu co innego mogłybyśmy robić.

- Emily - powiedziała Victoria i zaczęła losować pytanie na telefonie - największy strach?

Mój ojciec.

- Pająki - odpowiedziałam - Caroline, najładniejszy chłopak w naszej szkole?

Chwilę się zastanawiała a my wszystkie czekałyśmy zaciekawione na odpowiedź.

- Myślę, że Archer - oznajmiła co niektóre z nas lekko zdziwiło.

A ja poczułam ukłucie zazdrości. Nie mam pojęcia dlaczego, bo przecież nie byliśmy razem, ani mi się nie podobał. Poza tym wiedziałam, że Caroline raczej nie interesuje przeciwna płeć.

Zauważyłam, że dziewczyna jest w lepszym stanie niż ostatnio. Z tego co wiem zapisała się na terapię i mam nadzieję, że jej pomoże.

***

- To była naprawdę wspaniała noc - stwierdziła Sophie gdy wszystkie stałyśmy przy drzwiach wejściowych.

- Zgadzam się, fajnie że tym razem była z nami Emily - powiedziała Caroline na co reszta przytaknęła.

Jeszcze chwilę rozmawiałyśmy, po czym przytuliłyśmy się na pożegnanie i poszłyśmy w stronę aut. Gdy już wysiadłyśmy pod naszymi blokami z Nicole, brunetka zaczęła mówić.

- Słuchaj ee.. Wydajesz się naprawdę fajna i chciałabym cię jeszcze bardziej poznać. W sensie oczywiście nie nalegam ale...

- Jasne, spoko - odpowiedziałam uśmiechnięta - ty też wydajesz się fajna.

- Zrozumiem jakbyś chciała odpocząć sama w domu ale może miałabyś ochotę dziś do mnie wpaść na noc? Albo tak po prostu w dzień? - spytała

- Okej, skoro nie będę sprawiać problemu to jak najbardziej.

- Świetnie!! To zdzwonimy się wieczorem, do zobaczenia!

W sumie miałam wtedy ochotę posiedzieć w samotności w domu, ale stwierdziłam, że są rzeczy ważne i ważniejsze. Otworzyłam drzwi i postawiłam torbę na podłodze. Postanowiłam, że odrazu ją sobie przepakuje i wtedy dopiero pójdę odpocząć. Szybko to zrobiłam i rzuciłam się na swoje łóżko. Wzięłam telefon do ręki i zaczęłam czytać powiadomienia.

Hailey Forkley: Cześć, jak wiesz lub nie jestem przewodniczącą szkoły. Wybacz za to, że to nie ja zajęłam się oprowadzaniem cię i innymi pierdołami. W poniedziałek już będę w szkolę, to pogadamy. Mam nadzieję, że zapoznałaś się z kimś z klasy. Jak ci się podoba w szkole?

Emily Willson: Cześć. Spokojnie, poznałam parę osób, które pokazały mi co i jak. Jak narazie jest wspaniale, osoby które zdążyłam poznać są naprawdę miłe a nauczyciele nie najgorsi.

Hailey Forkley: Cieszę się, że to słyszę. W razie czego pisz do mnie,  jakby sie coś działo.

Nie miałam za bardzo pomysłu co mogę odpisać, więc wysłałam uśmiechnięta emotkę.

Lily: siema
Lily: jak nocowanie?
Lily: jak sie czujesz?

Emily: hej czuje sie dobrze nocowanie git
Emily: a jak u was?

Lily: spoko, ale Alex strasznie chrapie w nocy
Lily: poza tym wszystko dobrze

Emily: tak samo jak ty.

Przewróciłam oczami. Poszłam do łazienki i stanęłam przed lustrem. Zaczęłam przejeżdżać po kosmykach moich włosów palcami. Zrobiłabym coś z nimi ale regulamin szkoły zabrania farbowania włosów. Nie chciałam ich ścinać, bo lubiłam swoje długie włosy, lecz chętnie zrobiłabym sobie na przykład różowe pasemka, takie jak Abby z mojego ulubionego serialu. Zgasiłam światło i z cichym westchnięciem przeszłam do części dziennej. Zrobiłam sobie kawę mrożoną i usiadłam z nią przy stole. Popijając napój przez słomkę weszłam na Instagrama. Pierwsze co zobaczyłam to posty z zdjęciami z naszej wspólnej nocy, które polubiałam i komentowałam. Sama stwierdziłam, że wstawie post z zdjęciami, które wczoraj robiłam. Dodałam opis i go opublikowałam.

Lily: ej
Lily: chcialas miec kiedys kota?

Emily: no
Emily: raczej tak

Lily: jasno szarego czy rudego?

Emily:?
Emily: czemu pytasz
Emily: nwm jeden i drugi slodki

Lily: oki 🥰

Nie wiedziałam za bardzo czemu o to pytała, ale stwierdziłam że dowiem się tego w swoim czasie. Po wypiciu kawy odłożyłam szklankę do zmywarki i stanęłam na środku salonu, myśląc co mogłabym zrobić. Odsunęłam na bok stół z krzesłami, oraz na tyle ile umiałam przesunęłam kanapę. Gdy byłam mała, dużo tańczyłam. Chodziłam też na akrobatykę i balet, ale najbardziej lubiłam po prostu tańczyć. Dawno tego nie robiłam, więc uznałam, że to odpowiedni moment. Włączyłam na telewizorze muzykę i zaczęłam się rozciągać. Gdy stwierdziłam, że jestem wystarczająco rozciągnięta, zaczęłam przeglądać moją playlistę na Spotify. Wybrałam jedną piosenkę którą wpisałam na telewizorze i kliknęłam w odpowiedni film.

I'm the mafiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz