Rozdział 22

1.6K 39 36
                                    

Gdy wychodziłyśmy z domu obie wyglądałyśmy idealnie. Nasz wygląd został pochwalony przez Archera i Polly za co podziękowałyśmy. Dom Jane, czyli przyjaciółki Alice znajdował się dość niedaleko, więc po paru minutach byłyśmy na miejscu. Na podjeździe było kilka aut a z środka grała głośna muzyka. Wysiadłyśmy z auta i idąc obok Alice skierowałyśmy się w stronę drzwi wejściowych.

- Jak coś, Archer po nas przyjdzie i pojedziemy do domu. Mam zamiar dzisiaj się napić - oznajmiła.

W środku było bardzo ciepło a w powietrzu unosił się zapach alkoholu. Niektórzy siedzieli na kanapie, niektórzy ciągle się przemieszczali z kuchni do salonu, a pozostali spędzali czas na dworze. Alice zaprowadziła mnie do kuchni gdzie przy wyspie kuchennej stała grupka dziewczyn.

- Oooo Aliceee!! - powiedziała rudowłosa dziewczyna, która trzymała plastikowy kubeczek  - Jestem Jane, ty musisz być Emily, prześlicznie wyglądasz!! - zwróciła się w moją stronę.

- Cześć, wszystkiego najlepszego - odpowiedziałam a dziewczyna mnie przytuliła na powitanie.

- O boże jak ty cudownie pachniesz - stwierdziła - już kocham twoje perfumy

Zaśmiałam się i zaczęłam zapoznawanie z resztą. Z ich grupki, w której stały poznałam Olivię, Aurorę i Maddison. Każda z nich łącznie z Jane i Alice była w moim wieku, ale chodziły do innej szkoły. Sprawiły na mnie dobre wrażenie i postanowiłam z nimi dłużej porozmawiać. Aurora wręczyła mi kubek z przygotowanym napojem, który od niej wzięłam i upiłam łyka. Gdy wyszłyśmy na dwór, poznałam jeszcze Sarah i Mike'a.  Całe towarzystwo było już pod wpływem alkoholu, oprócz Maddison, która jak się dowiedziałam była w ciąży. Teren ogrodu był duży, więc w jednej części zorganizowano karaoke.

- Ooo Emilyy!! To coś dla nas!! - wykrzyczała mi do ucha Alice i pociągnęła mnie w tamtą stronę - poczekaj tutaj ja idę wybrać nam piosenkę.

Jak powiedziała, tak zrobiła zostawiając mnie samą w tłumie ludzi. Na małej scenie właśnie śpiewała rudowłosa dziewczyna o bujnych lokach i anielskim głosie. Jej śpiew był bardzo przyjemny.

- Cześć, jestem Connor - przedstawił się nieznany mi blondyn podając rękę.

- Emily, miło mi - odpowiedziałam i również podałam mu dłoń.

- Mi również, bardzo ładnie wyglądasz Emily. Będę już leciał, ponieważ przyjaciel na mnie czeka. Do zobaczenia - powiedział a odchodząc posyłał mi uśmiech.

Nie zorientowałam się kiedy osoba śpiewająca się zmieniła. Aktualnie na scenie śpiewało dwóch wysokich chłopaków co nieźle im wychodziło.

- Wróciłaaam - powiedziała przeciągając samogłoskę.

Gdy szła w moją stronę bardzo plątały jej się nogi. Po dwóch piosenkach stania przed sceną i śpiewania piosenek, wyczytali nasze imiona. Podbiegłyśmy w stronę sceny i wręczyli nam mikrofony. Po pierwszych dźwiękach piosenki poznałam, że jest to Dangerous Woman od Ariany Grande.

- ,,Don't need permission, made my decision to test my limits..." - Alice zaśpiewała pierwsze słowa piosenki.

Dołączyłam do niej, słysząc jak nasze głosy świetnie ze sobą współgrają. Przy refrenie weszłam na wyższe tony.

- ,, ...Somethin' 'bout you makes me feel like a dangerous woman..." - zaśpiewałam.

Podczas śpiewania czułam się wspaniale. Z zamkniętymi oczami nie przejmowałam się tym, że patrzy na mnie tłum ludzi. Dawno nie śpiewałam i szybko zaczęłam tego żałować. Wszystkie emocje opuściły moje ciało, a gdy piosenka się skończyła, usłyszałam głośne oklaski i okrzyki. Wydawało mi się, że widownia się powiększyła przynajmniej dwukrotnie. Schodząc z sceny podziękowałyśmy i oddałyśmy mikrofony.

- Mój boże jakie wy macie cudowne głosy!! - wypiszczała Olivia, która jako pierwsza do nas podeszła - nagrałam całość, później wam prześlę.

- Świetnie się śpiewało - podsumowała blondynka - nie wiedziałam, że masz taki talent.

- Nie śpiewam za często, ale lubię to robić - odpowiedziałam.

Postanowiłyśmy przejść do drugiej części ogrodu. Usiadłyśmy na kanapach i po raz koleiny tego wieczoru wszystkie napiłyśmy się z kubeczków. Po chwili dosiadł się do nas Connor z dwoma innymi chłopakami. Atmosfera była bardzo przyjemna, a każdy z nas był w dobrym humorze. W którymś momencie jeden z kolegów blondyna rzucił pomysł zagrania w butelkę. Każdy poparł ten pomysł i zrobiliśmy miejsce na stole. Pierwszą osobą, którą wylosowano była Olivia, która wybrała pytanie.

- Hmm... Czy byłaś kiedykolwiek w związku z więcej niż jedną osobą jednocześnie?

- Tak - odpowiedziała i zakręciła butelką.

- Jutro wyciągnę od ciebie szczegóły - oznajmiła Jane mrużąc oczy.

Graliśmy długo, a skończyliśmy gdy zabrakło nam pomysłów i gra robiła się nudna. Prawie wszyscy goście wyszli na dwór co spowodowało jeszcze większy tłum.

- Idę do łazienki - powiedziałam.

- Ja też - stwierdziła Alice i wstałyśmy z kanapy.

Weszłyśmy do środka gdzie było ciszej i cieplej. Dwie toalety znajdowały się na piętrze więc z lekkimi trudnościami weszłyśmy po schodach. Po załatwieniu swoich potrzeb, zauważyłam blondynkę, która opierała się o ścianę i czekała na mnie.

- Wiesz co ja chyba pójdę do auta po sweter. Naprawdę zrobiło się zimno na dworze.

Mimo, że dziewczyna wyglądała na rozpaloną, wcale nie było jej ciepło. Sama zaczęłam odczuwać okropne zimno po wyjściu na podjazd. Otworzyła kluczykiem auto i wyjęłyśmy swoje swetry. Zatrzasnęłam drzwi i zaczęłam go ubierać przy aucie, przeglądając się w szybie samochodu. Gdy się obróciłam, stała za mną Alice a ja, która się tego nie spodziewała straciłam równowagę. Złapała mnie w talli abym nie upadła. Stałyśmy naprawdę blisko i żadna z nas nie przerywała kontaktu wzrokowego.

Deja vu?

Powolnym ruchem przybliżyła twarz do mojej a ja przymknęłam powieki. Resztki świadomości podpowiadały mi abym się odsunęła ale tego nie zrobiłam.

- Będę jutro tego żałować, ale martwić się będziemy jutro - powiedziała przed tym jak mnie pocałowała.

Całowałam się z siostrą chłopaka, z którym spędziłam noc. Wszystko wewnątrz mnie krzyczało, ale wypiłam za dużo aby martwić się konsekwencjami. Ona pierwsza odsunęła się ode mnie, a gdy to zrobiła zauważyłam postać stojącą w krzakach. Zmrużyłam oczy aby cokolwiek zobaczyć i sama nie wierzyłam w to, kogo zobaczyłam.

- Grayson?

***
Yyy 🤭🤭

I'm the mafiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz