Postanowiliśmy najpierw pojechać na zakupy, a dopiero po tym do mieszkania. Nadal nie rozumiałam po co chce iść ze mną na zakupy. Przecież mogłam iść sama albo z na przykład Sophie, a nie wyglądał na fana zakupów. Sam mi kiedyś mówił, że raczej nie bywa często w galeriach handlowych i zamawia przez internet. Ja raczej też wolałam zakupy przez internet, ze względu na wygodę oraz dostęp do większości ubrań. Zawsze można było je zwrócić gdyby coś w nich nie pasowało, bez zbędnego łażenia po sklepach na siłę. Gdy potrzebowałam coś na już lub po prostu miałam chęć na zakupy stacjonarne, wsiadałam w autobus i jechałam pod galerię.
Tego dnia miałam zamiar znaleść sobie między innymi jakąś sukienkę. Nie miałam tu ze sobą żadnej, która nadawałaby się na jakiekolwiek imprezy. Nie było to coś co potrzebowałam na teraz, ale chciałam mieć to z głowy aby nie musieć przed następną okazją nic pożyczać ani kupować na ostatnią chwilę. Podzieliłam się swoim celem z Archerem na co odpowiedział mi skinięciem głowy. Weszliśmy do pierwszego lepszego sklepu z sukienkami w poszukiwaniu tej idealnej.
- Myślałaś jaką dokładniej chcesz? Kolor, rodzaj, krój czy coś?
- Noo... myślałam nad czymś w odcieniach zieleni lub niebieskiego. Myślałam też nad białą, ale wątpię, żeby wyglądała na mnie dobrze.
Do przestronnej przymierzalni weszłam z 7 sukienkami. Pierwsza była ciemnozielona na ramiączkach, długa i szeroka. Ją też jako pierwszą przymierzyłam i pokazałam się w niej chłopakowi.
- Ładna. Bardzo ładnie w niej wyglądasz - skomentował.
Stwierdziłam, że mimo iż wydawała się idealna przymierze pozostałe, które tu ze sobą zawlokłam. Druga była również zielona, ale jasna, krótsza i z dużym dekoltem. Kolejna była fioletowa, którą wzięłam ze względu na namówienia Archera. Wyglądałam w niej naprawdę dobrze i też dobrze się w niej czułam. Pozostałe nie przypadły mi do gustu i w każdej czegoś mi brakowało. Jedyne dwie, które naprawdę zrobiły na mnie dobre wrażenie to pierwsza i trzecia.
- Którą mam wziąć? - spytałam nie umiejąc się zdecydować.
- Hmm... W jednej i drugiej ślicznie wyglądasz, nie wiem.
- To mi kurwa pomogłeś - odpowiedziałam i westchnęłam.
Stwierdziłam, że jeszcze raz przymierzę fioletową. Przy okazji sprawdziłam ceny obu sukienek i zrobiło mi się słabo. Na jedną wydałabym cały budżet, który sobie na dzisiaj przeznaczyłam i jeszcze musiałabym dołożyć. Uznałam, że narazie nie kupie ani jednej ani drugiej i znajdę jakąś tańszą, choć naprawdę cudownie w nich wyglądałam.
- Idziemy dalej, może znajdę coś innego - powiedziałam gdy wyszłam z przymierzalni.
Chodziliśmy przez 2 godziny po sklepach. Przymierzyłam z milion sukienek ale w każdej coś mi nie pasowało. Ta była za krótka i jak stwierdził Archer - było mi w niej widać tyłek, a ta była za długa i szurała po ziemi. Jedna była zbyt obcisła za to kolejna za szeroka. Krótko mówiąc nie umiałam sobie nic znaleść. Za ten czas kupiłam niebieską koszulkę na ramiączkach oraz pasek do spodni.
- Nie chce mi się dalej chodzić, jedźmy już do domu - wystękałam.
- Na pewno? Mi się nigdzie nie śpieszy. To weźmy którąś z tamtych pierwszych. Oby dwie były idealne.
- Może za ten czas znajdę coś jeszcze...
- To znajdziesz i będziesz miała kilka. Chodź - naciskał.
- Muszę iść do łazienki. Wypiłam ponad litr wody. Poczekasz tutaj?
Uparcie nie zamierzałam mówić powodu dla którego nie wzięłam żadnej z sukienek. Wiedziałam, że za pewne będą mnie dręczyć przez to wyrzuty sumienia ale nie miałam co poradzić.
Archer
Przeszedłem się po całym sklepie szukając tych jebanych sukienek. Wiedziałem, że o cenę chodziło ale chyba nie zdawała sobie sprawy, że to ja miałem zamiar za nie zapłacić. Wybrałem rozmiary, które mierzyła i po zapłaceniu wyszedłem ze sklepu. Usiadłem na kanapie w oczekiwaniu na brunetkę.
- Wróciłam - usłyszałem głos za sobą.
Wstałem i wręczyłem jej torbę z zapakowanymi sukienkami.
- Nie dziękuj. Taki mały prezent.
- Nie. Nie mogę przyjąć tak drogiego prezentu. Wiem, że możesz kupić sobie sto takich i nawet tego nie poczujesz ale będę się źle z tym czuła.
- Uznajmy, że to prezent za zeszłe urodziny kiedy się jeszcze nie znaliśmy - uśmiechnąłem się zadziornie zakładając okulary przeciwsłoneczne.
Udałem się w stronę wyjścia z galerii a po chwili u mojego boku pojawiła się także dziewczyna, która splotła nasze dłonie mówiąc krótkie ,,dziękuję".
Emily
Nadal się źle czułam z tym, że musiał za mnie płacić ale i tak już nic nie mogłam poradzić. Siedząc w aucie zmarzłam i otrzymałam bluzę Archera. Była dużo za duża, więc gdy ją ubrałam od razu się w niej utopiłam. Po chwili już zrobiło mi się cieplej.
- Nie jesteś głodna? Może byśmy coś zjedli? Śniadanie było dosyć dawno więc mogłabyś coś zjeść.
- Nie jestem głodna, sam widziałeś, że dużo zjadłam na śniadanie. Znowu mnie zaczyna boleć głowa więc chcę już się położyć.
- To może pojedziemy do Mcdonalda? Zjesz chociaż frytki w aucie. Nie chcę żebyś mi tu zemdlała.
Nie stawiałam oporu i zgodziłam się na zjedzenie frytek. W trakcie zakupów dużo piłam ale rzeczywiście nic nie jedliśmy. Nie minęło bardzo dużo od śniadania ale rzeczywiście można by było coś zjeść mimo, że naprawdę nie byłam głodna. Zamówiliśmy frytki i po odebraniu ich pojechaliśmy do mojego mieszkania.
- Dobra pójdę tylko po te parę rzeczy i wracam. Poczekaj w aucie nie ma sensu żebyś ze mną szedł na górę - powiedziałam.
Wysiadłam z pojazdu i czując na sobie spojrzenie Archera otworzyłam drzwi od bloku. Wbiegłam po schodach na górę i chciałam wyciągnąć klucz. Zamarłam gdy drzwi okazały się otwarte. Byłam pewna, że je zamykałam zanim pojechałam do Archera. Weszłam z przerażeniem do środka a moim oczom ukazało się zdemolowane mieszkanie.
Jeśli myślałam, że to dość wrażeń na ten moment, to się myliłam. W sekundę poczułam obecność jakiejś osoby za sobą, która cicho zamknęła drzwi.
- Witaj Emilio - usłyszałam i zostałam pociągnięta do tyłu.
~~~
Idę może lepiej spać 🥰
W mojej głowie tworzy się coraz więcej pomysłów na następny rozdział, a niektóre mogą się źle skończyć dla naszej Emily 😧😧
CZYTASZ
I'm the mafia
Teen Fiction16 letnia Emily Willson jest nową uczennicą w liceum Waverly. Przeprowadziła się do Bostonu razem z 22 letnią siostrą ze względu na potrzebę ucieczki od ich ojca. W nowej szkole nawiązuje nowe, bardzo różne znajomości, w tym Archera Davisa oraz Gray...