slay gay ale sprzedam cie arabom

110 9 8
                                    

Pov Gavi

Obudziłem się około 11 a ten chuj nadal spał. Dobra nie będę przeszkadzał. Najpierw poszedłem do łazienki i również musiałem tam posprzątać bo oczywiście jemu się nie chciało a potem postanowiłem że zrobię nam śniadanie ale w sumie bardziej to obiad bo zeszło mi z tym wszystkim do 12. Postawiłem na pierogi kupione wczoraj. Nie wiem czemu ale pierogi są dobre na wszystko. Nadają się na śniadanie obiad i kolację. Ale tylko z mięsem, nie lubie ruskich. Dobra bez zbędnego przedłużania zacząłem nalewać wody do garnka. Po około 20 minutach były gotowe. Nie wiem czy to dużo czasu czy nie. Nie umiem gotować i się nie znam na tym. Kiedy już nakładałem sobie porcję ten wszedł do kuchni i mi ją zabrał.

O widzę że zrobiłeś śniadanie - powiedział zaspany biorąc talerz.

Ale to jest akurat moje - oznajmiłem próbując mu odebrać swoją przynależność.

Oj tam nie przesadzaj weźmiesz sobie inne - odparł szukając widelca w szafce - mamy gdzieś widelce?

Nie wiesz będziesz łyżką wpierdalał - odpowiedziałem sarkastycznie dając mu to co chciał. Tak to jest jak ja muszę myć naczynia.

Przynajmniej na coś się przydałeś możesz częściej robić śniadania - stwierdził chłopak.

A ty możesz częściej sprzątać po sobie w łazience - dopomniałem bo rano musiałem wszystko po nim sprzątać. Szczoteczka do zębów była pod prysznicem, mydło rozjebane na środku podłogi a jego koszulka leżała na toalecie.

Oj no raz czy dwa mi się zdarzyło ale to tylko dlatego że byłem zaspany i ledwie kontaktowałem z rzeczywistością - wyjaśnił. Siedzieliśmy tak w kuchni jedząc aż Fer wrócił do pokoju oglądać swoje seriale. Oczywiście musiałem wszystko umyć i poszedłem do niego. Siedziałem obok i mi się nudziło więc pomyślałem że zrobię mu zdjęcia żeby go wkurwić. Zrobiłem jedno od boku tak żeby tego nie widział i podpisałem slay gay wysyłając mu to na snapie.

TY CHUJU - krzyknął wyrywając mi telefon z ręki - USUWASZ TO.

Nie - powiedziałem stanowczo żeby jeszcze bardziej go wkurwić.

TAK A JAK NIE TO SPRZEDAM CIE ARABOM - dokończył brunet.

To sprzedaj - odparłem. On już nic więcej nie odpowiedział tylko wziął swój telefon i coś tam na nim pisał. Po chwili pokazał konwersację z przed kilku minut z jakimś arabem.

Ej ja żartowałem z tym chuju - zacząłem czytając to. On serio chciał mnie sprzedać.

Trudno już cie kupił - odparł Hiszpan - nie no kurwa żartuję jeszcze nie, powtarzam jeszcze.

A pierdol sie - stwierdziłem czytając coś na telefonie.

Tak wiem też cie kocham - odpowiedział i tak samo nadal pisał z tymi swoimi arabami czy innymi jakimiś czechosłowakami. Po jakimś czasie poszedłem do kuchni zrobić sobie herbatę. I jak zawsze nie obeszło się bez uszczerbku na zdrowiu i musiałem nią ujebać bluzę. Chwila. To jest bluza Ferrana. No to mam przejebane. Mogę już się szykować na spanie pod sklepem. Wszedłem do pokoju jakby nic się nie stało i jemu też podałem szklankę. Może nie zauważy.

Czemu cały czas zasłaniasz tak rękami tą bluzę - zapytał widząc że nie odrywam ręki od ubrania - halo mówię co ciebie. Nie chciałem się odzywać bo i tak nie mam nic na swoją obronę. Ten jednak nie dał mi spokoju i zaczął mnie łaskotać przez co zajebałem mu niekontrolowanie w ryj.

MOJA BLUZA - krzyknął jak zauważył to czego nie chciałem żeby widział.

No tak jakoś wyszło - zacząłem nie pewnie.

PABLO JA ZARAZ NAPRAWDĘ CIĘ GDZIEŚ WYWIOZĘ MOJA ULUBIONA BLUZA CAŁA UJEBANA - odparł.

No samo to się tak wylało nie moja wina - zrzuciłem wszystko na herbatę. Wiem ja to mądry jestem.

Chuj jebany - skomentował to wkurwiony brunet i wrócił do pisania na telefonie. Przez jakiś czas nic do siebie nie mówiliśmy ale w końcu ja coś zacząłem ten jednak mi nie odpowiedział. Powiedziałem drugi i trzeci a z jego strony nadal brak interakcji.

Co obraziłeś się? - zaśmiałem się patrząc na Torresa. Jak możecie się domyśleć nie usłyszałem od niego ani słowa.

Ej czytałem to - wreszcie raczył coś powiedzieć gdy zabrałem mu telefon.

To już nie będziesz - stwierdziłem i schowałem sobie go do kieszeni dresów. Ten jednak rzucił się na mnie aby odzyskać własność.

Nie ma chuja nie dam ci bo nie raczyłeś nawet mi odpowiedzieć na żadne pytanie - wyżaliłem się.

No dobra dobra przepraszam może być? Oddasz do chuja? - wypytywał starszy - a w sumie już nie dawaj nowa ukryta prawda jest - dopomniał jak zauważył że w telewizji pojawił się jeden z jego ulubionych paradokumentów. Ferran momentalnie się uciszył i skupił na oglądaniu. Ja się położyłem i oparłem głowę o jego ramię bo przyznam że też lubiłem oglądać tego typu rzeczy.

NO JA OD POCZĄTKU MÓWIŁEM ŻE ONA GO Z NIM ZDRADZI TO BYŁO BARDZIEJ NIŻ PEWNE - zacząłem komentować oglądany przez nas serial.

Mi się jeszcze wydaje że ona potem będzie z nim w ciąży ale wmówi to temu drugiemu bo jest bogatszy - dokończył Torres.

Ale Irena też mi tu coś nie gra ona musi mieć z tym coś wspólnego - stwierdziłem i skupiłem się dalej na oglądaniu.

Przeszłość, o której nikt nie wiedziałOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz