Wielka Brytania, 2022
Victoria właśnie odprowadzała swoich przyjaciół pod wyjście z padoku, skąd oni mieli pojechać do swoich hoteli. Dziennikarka z Red Bulla miała jeszcze zamiar chwilę zostać na torze w Silverstone, by dokończyć pracę.
Gdy żegnała się z dwójką znajomych, mówiła im o jutrzejszym dniu:
— To co? Widzimy się jutro? Możecie przyjść na 14 — powiedziała — Wyścig zaczyna się co prawda o 15, ale aktywności na torze są już wcześniej, a ciekawie zaczyna się robić właśnie jakoś na godzinę przed wyścigiem.
— Pewnie, będziemy o 14 — od razu powiedziała jej blondwłosa przyjaciółka, patrząc tylko porozumiewawczo na Marcusa.
— Jasne — wzruszył ramionami nie okazując sprzeciwu.
— Przepraszam, że nie spędzę z wami trochę czasu, ale muszę się naprawdę przygotować na jutro. Silverstone to ważny medialnie wyścig, nie mogę tego położyć.
— Żartujesz sobie? — prychnął pod nosem chłopak — Vic, to przecież oczywiste, że masz pracę i musisz coś zrobić. Spokojnie, rób co masz robić, a my się zajmiemy sobą. — tym razem to on spojrzał na Madeline — Nigdzie się nie wybieramy — zaśmiał się pod nosem — A trochę czasu jeszcze będzie szansa spędzić.
— Dzięki — uśmiechnęła się, po czym objęła dwójkę na znak wdzięczności.
— W takim razie do jutra — powiedział chłopak nonszalancko, gdy odsunęli się od siebie.
— Do jutr.. — zaczęła mówić, ale przerwała, gdy nagle poczuła dłoń na swoich plecach i to, że ktoś się do niej zbliżył z tyłu.
— Przyjdę wieczorem — powiedział szybko męski głos, ale zanim zdążyła się zorientować, jego ręka zniknęła z jej pleców a sam chłopak nie zatrzymując się, szedł dalej.
Spojrzała tylko na doskonale jej znanego kierowcę i posłała mu szczery uśmiech – który on zresztą odwzajemnił. Chłopak zupełnie zignorował pozostałą dwójkę i poszedł dalej, jakby nigdy nic.
Od razu, gdy zdjęła wzrok z chłopaka i przeniosła go na przyjaciół, spotkała się z rozbawionym spojrzeniem Madeline.
— Chcesz coś mi powiedzieć? — zapytała blondynka, na co Vic przewróciła tylko oczami — Vic?!
— Hmm... — zagrała teatralnie, jakby się zastanawiała — Czy chcę ci o czymś opowiedzieć... Chyba nie — posłała chytry uśmiech.
— Vic?! — otworzyła szerzej oczy, na co dziewczyna się tylko zaśmiała
— Nie, wszystko w porządku, nie ma o czym mówić — zapewniła.
— Czy mogę wiedzieć o czym mówimy? — wtrącił się chłopak.
— Nie słyszałeś go? — blondynka skinęła głową w stronę odchodzącego kierowcy i zobaczyła tylko pytający wyraz twarzy Parkera.
— To nic wielkiego — powiedziała od razu Victoria.
— Skoro tak mówisz... — mruknęła Madeline, choć nadal pozostawała podejrzliwa w stosunku do tego, co przed chwilą zobaczyła.
***
Jakiś czas temu jej przyjaciele opuścili padok. Devis właśnie kończyła przygotowania na jutrzejsze Grand Prix i już miała w głowie, że niedługo będzie mogła wrócić do hotelu, po zaskakująco męczącym dniu w padoku.
W końcu jakby nie patrzeć, Silverstone to jeden z najważniejszych weekendów w kalendarzu F1. Historyczne miejsce dla sportu, ale również dla wielu zespołów, czy zawodników – w tym również wielu mistrzów.
CZYTASZ
Till you're mine ~ Charles Leclerc || Lando Norris
FanfictionMarzenia i plany młodej Victorii Devis legną w gruzach, na skutek znaczących wydarzeń w dzieciństwie. Nagle jest zmuszona zostawić wszystko za sobą. Ale czy na pewno wszystko stracone? A może to właśnie czas próby, w którym musi udowodnić swoją zawz...