Kanada, 2022
Środę Victoria rozpoczęła dość...niecodziennie. Obudził ją dzwonek jej telefonu, a gdy niechętnie otworzyła oczy i chwyciła telefon, zobaczyła na nim połączenie od najmniej spodziewanej osoby. A był to nie kto inny jak Douglas - jej młodszy brat.
Wahała się chwilę, czy odebrać połączenie, bo z jednej strony nie zdarzało się często, żeby młodszy z rodzeństwa wstawał o tak wczesnej porze jaką była godzina 10. Wtedy przypomniała sobie, że chłopak ma egzaminy na uczelni, więc może to nie być aż takie dziwne - nawet jak na niego. Jednak mimo wszystko, telefon od niego o takiej porze mógł wzbudzić u dziewczyny delikatny niepokój, bo przecież mógł potrzebować pomocy. Z drugiej strony, doskonale znała swojego brata, który jeszcze nigdy nie zadzwonił do niej ze sprawą życia i śmieci - szczególnie rano, kiedy sam nie był do końca niczego świadomy.
Po szybkim rozważeniu opcji, Victoria zdecydowała się nie odbierać telefonu i nacisnąć czerwoną słuchawkę. Wyszła z założenia, że jeżeli będzie on naprawdę czegoś ważnego potrzebował, to po prostu zadzwoni ponownie.
Nawet nie zdążyła odłożyć na miejsce urządzenia, a chłopak zadzwonił po raz drugi. Tym razem zdecydowała się odebrać i właśnie w taki sposób po chwili usłyszała głos swojego brata.
— Victorio Cecily Morelli Devis — zaczął chłopak, a ona tylko przewróciła oczami, bo już wiedziała, że nie jest to żadna ważna sprawa — Czyżby już oficjalnie? Mam nadzieję, że ty i twój chłopak znany również jako Lando Norris wiecie o zdj- — mówił eleganckim tonem, który od razu ją zirytował. Gdy tylko usłyszała początek zdania, nie pozwoliła mu jego dokończyć, bo po prostu się rozłączyła.
Tuż po tym chłopak nadal nie odpuszczał, bo jej telefon zadzwonił już po raz trzeci. Może i Douglas chciał usłyszeć swoją siostrę, lecz ona mu to skutecznie uniemożliwiła.
Od razu odrzuciła połączenie i tym razem wyciszyła telefon, żeby – nawet jak zadzwoni po raz kolejny – po prostu tego nie słyszeć.
Jednak środowy poranek nie był pisany, żeby należał do tych spokojnych, bo gdy tylko odłożyła telefon i przyłożyła głowę do poduszki, poczuła ręce swojego chłopaka, które w dość szybki sposób oplotły jej talię. Zaraz po tym chłopak przyciągnął ją do siebie, tym samym przytulając ją jeszcze mocniej, po czym sam oparł głowę o jej klatkę piersiową i dekolt. Mimo wszystko musiała przyznać, że była to nieco przyjemniejsza część tego poranka niż ta, w której główną rolę odgrywał jej młodszy brat.
***
Chłopak na chwilę od niej odszedł, więc ona sięgnęła po telefon, co zresztą miała w zwyczaju. Tak jak mogła się spodziewać, jej brat próbował dzwonić do niej jeszcze kilka razy. Victoria się tym zbytnio nie przejęła i uznała, że oddzwoni do szatyna w wolnym czasie.
Jednak coś innego przykuło u niej większą uwagę. Mowa tu o wiadomościach od jej znajomych. Jako pierwszą otworzyła konwersację z Maxem, w której chłopak wysłał jej zrzut ekranu z jednej z internetowych stron plotkarskich, gdzie tematem był związek właśnie Victorii z Lando oraz ich zdjęcie z wczorajszych gokartów. Kierowca pod wysłanym zdjęciem napisał również :
Max: Powiedz mi, że tak miało być i wiecie o tym
Dziewczyna uśmiechnęła się sama do siebie widząc jej zdjęcie z kierowcą McLarena. Wiedziała, że Max życzy im dobrze i ich wspiera jako przyjaciel zarówno jej jak i Lando. Odpisała mu tylko:
Vic: Wiemy i tak, miało tak być :))
I od razu przeszła do konwersacji, w której to Pierre wysłał jej link do tego samego artykułu z dopiskiem "👀".
CZYTASZ
Till you're mine ~ Charles Leclerc || Lando Norris
FanfictionMarzenia i plany młodej Victorii Devis legną w gruzach, na skutek znaczących wydarzeń w dzieciństwie. Nagle jest zmuszona zostawić wszystko za sobą. Ale czy na pewno wszystko stracone? A może to właśnie czas próby, w którym musi udowodnić swoją zawz...