Patryk Baran
Po sześciu latach w końcu wróciłem do mojego rodzinnego miasta - Krakowa. Mój ojciec stwierdził że Anglia, bo właśnie z niej wróciłem, źle na mnie wpłynęła, więc musiałem wracać. Wszedłem na klatkę schodową jednego z bloków w centrum Krakowa, jedyne co poczułem to zapach starego budynku oraz obiadu sąsiadów. Podszedłem do jednego z mieszkań wyjąłem klucze z kieszeni włożyłem je do zamka i wszedłem do środka. Zauważyłem na kanapie młodą blondynkę, która od razu do mnie pod biegła i przytuliła się.
- Patryś, w końcu się widzimy po tylu latach! - odpowiedziała blondynka.
Poczułem delikatną łezkę na mym karku.
- Faustynka, nie mogłem się doczekać aż cię zobaczę po tylu latach.
Wziąłem swoją walizkę i zabrałem do świeżo wyremontowanego pokoju. Pierwsze co zrobiłem to zacząłem rozpakowywać się w pustych białych szafach. Poszedłem do kuchni gdzie Faustyna zrobiła skromną kolację, usiadłem przy stole i ją zjadłem z moją siostrą.
- Jak tam? Stresik przed jutrem? Nowa klasa, szkoła, ludzie - zapytała.
- No pewnie, nie mieszkam w Polsce od paru lat, nie wiem jak wyglądają teraz dzieciaki z Liceum - odpowiedziałem.
- Spoko, jutro zapoznam cię z moimi znajomymi i pokarze ci całą szkołę.
Po zjedzeniu kolacji poszedłem do mojego pokoju przebrałem się w luźną koszulkę z krótkim rękawem oraz zostałem w bokserkach i poszedłem spać by mieć dużo energii na jutro.
7:30
Wstałem w pół do ósmej, by nie spóźnić się pierwszego dnia w nowej szkole. Ubrałem się w białą koszulkę oraz czarne cargo spodnie, spakowałem swoje książki do mojego czarnego plecaka firmy Vans.
Kiedy wyszedłem z pokoju Faustyna już czekała na mnie na korytarzu z torebką z kanapką. Wziąłem ją spakowałem ją do plecaka, założyłem czarną kurtkę i czarne Converse'y. Wyszliśmy z mieszkania i poszliśmy na przystanek autobusowy czekaliśmy na niego około 10 minut. Była już 7:55 za pięć minut lekcje, więc Faustyna zaprowadziła mnie pod moją klasę.
- Patryk tu jest twoja klasa, będziesz miał teraz angielski. Chyba sobie poradzisz - powiedziała.
- Ta jasne, dobra zmykaj bo zaraz lekcje - zaśmiałem się.
- Dobra już idę, bo mam zaraz WOS i współczuję ci obyś przeżył tę lekcje angielskiego, bo ta typiara jest jakaś nienormalna. Pa pa
- Pa
Kiedy Faustyna poszła zadzwonił dzwonek na lekcję, więc wszyscy weszli do sali języka angielskiego. Patryk usiadł w ławce na przeciwko nauczyciela.
- Good morning students- powitała nauczycielka.
Good morning teacher- odpowiedziała cała klasa.
- Okey, w naszej klasie jest nowy uczeń. Can you stand up and introduce yourself?
- Więc jestem Patryk moje zainteresowania to muzyka i podróże i yyy to tyle - usiadłem
- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie - powiedziała zdyszana szatynka
- Wiktoria again? Sit down please.
Wiktoria usiadła obok mnie, kiedy się wypakował od razu zapytała:
- O hej, jesteś ten nowy z Anglii?- zapytała.
- Tak, to ja- odpowiedziałem
- Twoja siostra dużo o tobie mówiła, już każdy w szkole wie że przyjdzie jakiś nowy i to z Anglii.
Po lekcji angielskiego poszedłem pod pokój nauczycielski aby zobaczyć w jakiej sali ma lekcje Faustyna. Zobaczyłem iż ma w sali 109, więc tam też się udałem. Spotkałem tam Faustynę z jakimś brunetem był w miarę przystojny.
Czy ja się zakochałem? Nie nie nie na pewno nie. Jestem hetero.
- Hej Fausti - krzyknąłem
- Patryś, chodź przedstawię ci kogoś. To Bartuś. Chodzi do klasy Mat-Geo masz z nim jutro chyba HIT więc chciałam żebyście się poznali.
-Hej- przywitał się brunet.
Nie no no way, on mi się chyba spodobał
-He-ej - odpowiedziałem zmieszany
Pogadaliśmy trochę z Bartkiem i Faustyną. Nie mogliśmy się na gadać, lecz przerwał nam dzwonek na lekcję. Poszedłem do mojej klasy.
14:30
W pół do trzeciej skończyłem lekcje, poszedłem na przystanek autobusowy . Po 5 minutach przyjechał mój autobus, więc do niego oczywiście wsiadłem, ten zawiózł mnie pod sam dom. Kiedy wszedłem do domu zjadłem obiad oraz od razu zabrałem się za lekcję, lecz przybyła znowu do mnie myśl o Bartku.
- Przecież jak ktoś się dowie że jestem gejem, to chyba bym nie przeżył ani jednego dnia w szkole- powiedziałem sam do siebie.
-Hej Patryś coś mówiłeś - Fausti właśnie weszła do domu.
- Nie nic nic, mówiłem coś do siebie.
- Taa jasne.
Usiadłem na kanapie i włączyłem wiadomości
" W okolicach Krakowa i w jego centrum od nie dawna kręci się grupa licealistów, porywa młodzież oraz dzieci i je oddaje za bardzo wysoki okup. Policja szuka ich od dawna jak będziemy mieć więcej informacji będziemy państwa informować".Trochę się martwię tym, gdyż mieszkam w centrum i codziennie praktycznej wracam sam. Lecz potem Faustyna powiedziała że pewnie to jakieś głupoty i że nie mam się czego bać.
Żeby się odstresować zabrałem mojego laptopa, poszedłem do mojego pokoju i puściłem sobie serial na rozluźnienie.
Potem przebrałem się w ciuchy do spania, posiedziałem na social mediach i poszedłem spać.
====
Jak widzicie po jakimś Roku wzięłam się w garść i piszę nową książkę. Mam nadzieję że wam się spodoba. Będę starała się co około tydzień wstawiać nowy rozdział ale nic nie obiecuję 😅
Zachęcam do klikania ⭐ i pisania komentarzy
Buziaczki
CZYTASZ
This was the one [°Partek°]~Bartek Kubicki×Patryk Baran
FanfictionPatryk Baran który przylatuje do Polski po paru latach z Anglii, dzięki swojej siostrze poznaje Bartka który okazuje się że będzie dla niego kimś więcej. Para podróżuje po całym świecie napotyka wielu ludzi, którzy albo motywują ich i prowadzą na do...