13~ Niedługo?

175 11 35
                                    

Patryk Baran

Wszedłem do sali, gdzie zauważyłem Faustynę na łóżku. Była podpięta do miliona urządzeń. Lekarz powiedział że jej stan nie jest najlepszy. Miała wypadek samochodowy, w którym złamała nogę i rękę. Jej noga była cała sparaliżowana, ale lekarz uprzedził że jest osiągalne żeby to wyleczyć za sprawą ćwiczeń i rehabilitacji.

Usiadłem na krześle obok łóżka. Kiedy widziałem jej całe ciało pokryte siniakami i wszelkimi zadrapaniami, popłakałem się. Lekarz wyszedł z sali i rozmawiał o czymś z Bartkiem, ale były zamknięte drzwi, więc nic nie usłyszałem. Po chwili otworzyły się drzwi i wszedł nimi brunet.

Usiadł obok mnie i złapał mnie za rękę. Powiedziałem mu w jakim stanie jest Faustyna. Chłopak nalegal żeby przełożyć wyjazd, ponieważ blondynka potrzebuje pomocy. Ale ja uważałem że musimy jechać i to tylko pięć dni i że załatwię jej jakaś opiekę. Pierwsze co pomyślałem to o Hani. Lecz teraz nie zamartwiałem się tym.

Dodawało mi otuchy to że Bartek był obok, że mnie tu zawiózł.

Kocham go

Tylko on mi pomagał w tym życiu, które się wali jak stary budynek, ale on go podtrzymywał swoimi rozmowami, uczuciami i samą jego osobą.

Lekarz wszedł do sali i powiedział, że musimy wyjść, ponieważ dziewczyna jedzie na kolejne badania.

---

Bartek Kubicki

Pojechaliśmy do domu, widziałem na twarzy Patryka smutek, więc usiadłem obok niego i go pocałowałem w usta. Jednak chłopak się odsunął ode mnie.

- Nie teraz, proszę...- powiedział cicho.

Jak poprosił tak też zrobiłem. Zraniło to moje serce, ale zrozumiałem że teraz ma trudną sytuację. Spytał czy może dziś spać u mnie. Powiedziałem, iż może zostać ile tylko chcę. Ten się pierwszy raz tego dnia uśmiechnął, co uradowało moje serce.

Chłopak może nie chciał żebym go całował, ale przytuliłem go. Ten nie polemizował i odwzajemnił uścisk.

Poszedłem się odświeżyć i zostawiłem chłopaka samego ze swoimi myślami.

---

Patryk Baran

Siedziałem na łóżku i rozmyślałem o tym co mam robić. Siostra potrzebuje mnie tutaj w Krakowie, ale mój chlopak chcę mnie zabrać na podróż życia tylko ja i on. Już sobie wyobrażałem jak będziemy płynąć łodzią przy zachodzie słońca i powiem mu że go kocham i już nas nic nie rozdzieli.

Napisałem o wszystkim Hani, czy mogłaby zostać z Faustyną za tydzień na parę dni. Ta powiedziała że może zawsze. Bardzo mi poprawiło to samopoczucie, że w spokoju będę mógł zwiedzać Lizbonę z Bartkiem.

Brunet wyszedł z toalety i przyszedł do mnie. Podszedłem i z przypływu dopaminy jaką sprawiła mi wiadomość zwrotna od Hani pocałowałem chłopaka w usta. Chłopak stał jak wryty.

- Co tak ci zmieniło humor? - zaśmiał się.

- Hania powiedziała że zajmie się Faustyną, gdy będziemy w Lizbonie.

Chłopak się uśmiechnął i także mnie pocałował, tym razem nie polemizowałem. Przytuliłem go i położyłem się na łóżku. Ten zrobił to samo i zaczął się bawić moimi włosami. Było to bardzo relaksujące, więc zasnąłem.

Następny dzień

Wstałem rano i leżałem na środku łóżka. Zdziwiłem się gdyż nie było Bartka obok. Zobaczyłem która jest godzina i była ledwo co ósma.

This was the one [°Partek°]~Bartek Kubicki×Patryk BaranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz