33~ Nie wierzę!

122 6 26
                                    

-Bartek Kubicki-

Pakowałem walizkę na wyjazd, który miałem za około 4 godziny. Jechaliśmy aż na tydzień co i tak jest dość długim okresem jak na to, że ja ani razu nie byłem w szkole.

Spakowaliśmy się i poszliśmy się jeszcze trochę zdrzemnąć. Wstaliśmy godzinę przed wylotem i pojechaliśmy taksówką pod lotnisko. Przeszliśmy dość szybko odprawę i zajęliśmy miejsca na ławeczkach na naszym Gate.

Chłopak oparł swoją głowę o moje ramię i usnął. Ja słuchałem muzyki i czytałem książkę. Po 30 minutach czekania zaczął się nasz 14 godzinny lot. Takie są po prostu najgorsze, bo przez połowę dnia siedzisz w jakiejś latającej puszce, która może w każdym momencie spaść.

Ale nie zamartwiałem się tym zbytnio, bo usnąłem na ponad połowę lotu. Widziałem, że Patryk już wstał więc razem obejrzeliśmy na "tablecie" przyczepionym do foteli " Spiderman home coming". Moim ulubionym superbohaterem był spiderman ja wiem, że mega basic, no ale Tom Holland to fenomenalny aktor.

---

Zostało nam około 2 godziny lotu. Patryk znów zasnął a ja dokończyłem moją książkę, którą katuję od jakiegoś miesiąca. Stewardesa przyniosła nam po obiedzie, czyli makaron z sosem pesto. Zjadłem dość szybko, więc jeszcze zdążyłem się przespać na te ostatnie 1.5 godziny.

---

Już wylądowaliśmy i w sumie tego dnia zbytnio nie robiliśmy nic ciekawego. Poszliśmy się przejść po plaży i zjedliśmy romantyczną kolację. Wieczorem obejrzeliśmy film i zasnęliśmy.

---

Dziś miał być ten magiczny dzień. Ten dzień na którego czekają po prostu wszystkie pary na tym świecie.

Nie mogłem się już doczekać wieczoru...

-Patryk Baran-

Ten dzień zapowiadał się dość normalnie. Wstaliśmy rano na śniadanie hotelowe. Ja zjadłem miskę owoców tutejszych, a Bartek coś typu sałatka.

- Dziś zabieram cię wieczorem na randkę na plaży - powiedział Bartek z uśmiechem od ucha do ucha.

- Uuu już się nie mogę doczekać - powiedziałem lekko klaszcząc dłońmi na znak ekscytacji.

Dzień spędziliśmy dość spokojnie. Poszliśmy na miasto i kupiliśmy pamiątki i zjedliśmy obiad. Około 16 poszliśmy na klif obejrzeć całą panoramę oceanu. Było po prostu przepięknie.

- Pięknie tu - powiedziałem siadając na trawie.

- Co nie? Powiedział Bartek kładąc się na moich kolanach.

- Nie mogę się doczekać co tam wymyśliłeś na wieczór - zaśmiałem się.

- Zobaczysz - uśmiechnął się.

---

Zaraz miał po mnie przyjść Bartek i zaprowadzić mnie na naszą randkę. Powiedział, żebym ubrał się dość elegancko, więc tak też zrobiłem. Ubrałem luźną biała lnianą koszule i do tego spodnie do kolan luźne dżinsowe.

Siedziałem na łóżku i przeglądałem tik toka, aż ktoś wszedł do pokoju. Był to Bartek z opaską do spania w ręku. Od razu mi ją założył i zjechaliśmy windą na dwór. Gdy mnie tak prowadził poczułem w pewnym momencie piasek pod stopami, więc już wiedziałem, że niedługo będziemy.

This was the one [°Partek°]~Bartek Kubicki×Patryk BaranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz