8~ nie spójne uczucia

190 11 16
                                    

Jak chciałem tak też zrobiłem, wziąłem żyletkę i przeciąłem żyłę przy nadgarstku. Z rany wypłynęła ciemno czerwona krew. Płakałem nie tylko z rozpaczy, ale także bólu. Usłyszałem czyjeś kroki na klatce, więc ucieszyłem się żeby nikt nie słyszał. Usłyszałem że ktoś mi wkłada coś do skrzynki. Jak odszedł szybko zabrałem list i poszedłem na kanapę. Nadal leciała mi krew, więc zatankowałem ją chusteczka i otworzyłem wiadomość.

"Dzień Dobry tu 1 LO w Krakowie, chcielibyśmy poinformować i poprosić o przyjście na pogrzeb Pani Dyrektor Dominiki Wólczańskiej. Miłego dnia Dyrekcja 1 LO"

Oczywiście zamierzałem pójść na pogrzeb, ale czy znów nie czułem satysfakcji?

Jestem nienormalny

Następnego dnia

Stwierdziłem że muszę iść do szkoły. Ponieważ wysoko stawiam moją edukację. Zauważyłem pod szkołą Błażeja który do mnie podszedł

Odczep się ode mnie

- Hej może randka- zapytał- i tak jesteś sam.

- Nie jestem sa... TO TY TO ZROBIŁEŚ - złapałem go znów za gardło.

- Ja nic nie zrobiłem.

- Yhym a ja jestem księdzem, gadaj dlaczego to zrobiłeś.

- Nie zrobiłem tego- kiedy miałem go uderzyć w oko krzyknął- Dobra to ja.

Puściłem go na ziemię.

- Zrobiłem to dla dyrektorki.

Zaniemówiłem. Dyrektorka zleciła, postrzelenie...Patryka

- Jak to dyrektorka- spytałem.

Zabrałem plecak i poszedłem do szkoły. Zastanawiałem się czy nie pójść do Faustyny, ale ta przyszła od razu.

- Bartuś przepraszam- powiedziała gdy wchodziłem do sali.

- Za co - spytałem.

- Myślałam że to twoja wina, ale to Błażej i dyrektorka...

- A no tak ...

- Przepraszam, po szkole wypiszą Patryka chcesz iść ze mną?

- Jasne

Przytuliła mnie pokazując skruchę.
Poszedłem dalej ma lekcje, ale ciągle czułem że to ja go zostawiłem i to akurat nie wina Błażeja i dyrektorki tylko moja.

Po szkole

Pojechaliśmy pod szpital wojewódzki. Weszliśmy do środka i poszliśmy pod salę Patryka. Ten stał już przed swoją salą i czekał na siostrę ale jeszcze nie wiedział że przyjdzie z kimś jeszcze.

Patryk zauważył blondynkę i się do niej przytulił. Kiedy skończyli się przytulać białowłosy zdziwił się że ta jest sama, lecz zza rogu wyszedł brunet.

Patryk wtulił się w Bartka, a brunet poczuł łzę na swojej szyi. Białowłosy bardzo się ucieszył na widok chłopaka. Ale ciągle mu była wmawiana historia o tym że Bartek postrzelił Patryka. Lecz gdy wracali do domu usłyszał prawdziwa historię i strasznie się nią przejął. Nie był w stanie uwierzyć że dyrektorka zrobiła to swojemu uczniowi.

Trójka wróciła do swoich domów by się przyszykować na pogrzeb następnego dnia.

Pogrzeb

Każdy był ubrany na czarno, lecz nikt po za rodziną pani Dominiki. Błażej i jeden jego kolega nawet opluł nagrobek co było według innych żałosne i nie dorosłe.

Ksiądz odmawiał pogrzebową formułkę a reszta stała i rozmyślała.

Cały pogrzeb minął wolno i męcząca. Pewnie trójka myślałby inaczej jakby dyrektorka prawie nie zabiła ucznia.

Patryk Baran

Wyszedłem z pogrzebu szybciej, nie miałem zamiaru ubolewać nad osobą która prawie skończyła mój żywot.

Wszedłem do autobusu, ale usłyszałem bieg w stronę autobusu. Zauważyłem biegnącego Bartka, który ledwo co dobiegł do środka. Był cały zdyszany i nawet nie zauważył że wbiegł do autobusu który jedzie w drugą stronę do jego mieszkania.

- Bartuś to jedzie nie w stronę twojego domu - powiedziałem śmiejąc się.

- Cholera, chyba muszę jechać do ciebie- powiedział udając zaskoczonego.

- Ja cały czas mam otwarte drzwi, więc zapraszam. Faustyna i tak idzie do Hani na noc.

Pojechaliśmy pod mój blok, weszliśmy na klatkę a potem do mieszkania.

- To kiedy organizujemy twoja 18 stkę
- zapytałem.

Bartek na mnie spojrzał ze smutkiem w oczach gdyż przypomniał sobie jak wyglądał jego 4 czerwca.

- nie było tematu- powiedziałem.

- Nie no jutro mam zamiar zaprosić was na moją mini imprezę nad jeziorem.

- To fajnie- odpowiedziałem.

Potem przez parę sekund Bartek nie był zbyt w dobrym humorze, więc przytuliłem go. Ten mnie odsunął i pocałował w usta. Usiadłem potem obok i położyłem na jego ramieniu głowę. Puściłem mój ulubiony serial.

- To mój ulubiony serial - powiedział brunet.

- Mój też.

Zamiast znów położyć głowy na jego ramieniu, położyłem się na jego kolanach. Brunet tylko się uśmiechnął i znów skupił swój wzrok na serialu.

Siedzieliśmy tak na kanapie aż nie zasnęliśmy. Rano obudziła nas Faustyna która zaczęła nami trząść by nas obudzić.

- No widzę że nasze kochasie fajnie spędziły noc.

Na telewizorze z zapętleniu wyświetlał się ten sam serial. Wyłączyłem go i zaproponowałem Bartkowi by został na śniadanie, lecz ten mówił że się śpieszy i musi iść.

Hania zaprosiła nas czyli mnie i Faustynę dziś do klubu, więc oczywiście zgodziliśmy się.  Blondynka ubrała czerwona sukienkę a ja zwykłe czarne spodnie i biały podkoszulek.

Weszliśmy do środka, dużo osób było już pijanych i nie robiących odpowiedzialne rzeczy. Dostałem od lekarza zastrzeżenie żebym nie spożywał alkoholu. Po za tym mam nadal 17 lat. Więc usiadłem przy stole i rozmawiałem z Hanią która nie pije ponieważ postanowiła nigdy nie tknąć alkoholu. Jednak Faustyna bawiła się na całego i nie hamowała się przy niczym.

Po paru godzinach podeszła do mnie dziewczyna którą znałem ze szkoły, była to koleżanka z klasy Bartka- Melania.

Dziewczyna zabrała mnie za klub i powiedziała że trzyma swoje uczucia od dawna i zaczęła się coraz bardziej zbliżać do mych ust.

====

Ja to potrafię skończyć w dobrym momencie książkę, co? Haha.

Oczywiście zachęcam do klikania ⭐ i pisania komentarzy

Buziaki ❤️

This was the one [°Partek°]~Bartek Kubicki×Patryk BaranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz