4~ To było straszne

258 15 11
                                    

Bartek Kubicki

To był normalny dzień, wstałem rano umyłem się i ubrałem w czarną koszulkę i czarne luźne jeansy.
Potem zrobiłem sobie śniadanie. Poszedłem następnie na przystanek autobusowy i wsiadłem do autobusu, który zawiózł mnie pod liceum.

Spotkałem pod wejściem Patryka, przywitałem się z nim

- Hej Patryk- krzyknąłem.

- Hej Bartek, lepiej już się czujesz? - zapytał.

- Tak już wszystko sobie poukładałem.

Nie poukładałem sobie, przez cały wieczór myślałem i płakałem. To mnie przeciążało , nadal nie mogłem uwierzyć, że zostałem kompletnie sam. Nie chciałem tego pokazywać Patrykowi żeby się nie martwił.

Wszedłem z Patrykiem do szkoły i spotkaliśmy tam Faustynę. Zwiewnie się przywitałem i poszliśmy dalej. Nasze klasy były blisko siebie, więc przeszliśmy cały korytarz razem. Musieliśmy się rozłączyć bo byliśmy przy sali Patryka . Patryk  przed wejściem do sali dał mi szybkiego buziaka. Zarumieniłem się i poszedłem do sali.

Kiedy to zrobił zauważyłem tylko na korytarzu panią dyrektor. Nie miała do tego problemu, chyba nawet nie zauważyła.

Patryk Baran

Pierwsza lekcja to Historia, usiadłem jak zwykle z Wiką. Po 5 minutach lekcji przeczytałem cały temat w podręczniku i sam zrobiłem sobie notatkę. Potem położyłem się na ławce i usnąłem. Pani gdy to zauważyła wzięła mnie do odpowiedzi na ocenę.

- No Patryś, kiedy wybuchła pierwsza wojna światowa? - zapytała historyczna.

- Nie wiem- odpowiedziałem

- To nie dobrze, a leżeć na ławce to wiedziałeś jak.

Po tych słowach zadzwonił dzwonek na przerwę.

- Patryś mądry z ciebie chłopak, nie wstawię ci tej jedynki, ale obiecaj że to ostatni raz jak nie uważasz na moich lekcjach.

Wróciłem do ławki żeby spakować podręcznik i zeszyt. Potem poszedłem w kierunku klasy Bartka, by z nim pogadać bo rano nie było za dużo czasu. Aż mnie zaczepił ktoś z tyłu. Odwróciłem się i okazało się że to tylko Wiktoria.

- Patryk, pani dyrektor szuka cię po całej szkole. Powiedziała że masz przyjść z Bartkiem do jej gabinetu.

- Emm, jasne już idę.

Byłem trochę zmieszany jestem pierwszy miesiąc w szkole i już mam problemy z dyrektorką.  Poszedłem od razu po Bartka tak jak kazała Wika.

- Hej Bartek, musisz iść ze mną do dyrektorki.

- Jasne, tylko po co?

- Nie wiem Wika powiedziała że dyrektorka nas szuka od rana.

- Dobra, chodźmy bo ta baba się od nas nie odczepi.

Razem poszliśmy na parter do gabinetu dyrektorki.

- dzień dobry - powiedziałem.

- Dzień dobry - odpowiedziała dyrektora

- Mieliśmy przyjść, więc jesteśmy- odpowiedział Bartek.

- A to wy - powiedziała- Chciałam z wami porozmawiać o waszym nie etycznym i obrzydliwym zachowaniu.

- Nie rozumiem, co pani ma na myśli ? - zapytałem.

- O całowaniu się na korytarzu.

- Słucham ? Nie przypomina mi się taki moment - powiedział Bartek.

This was the one [°Partek°]~Bartek Kubicki×Patryk BaranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz