Zastanawiałem się kto to może być, ponieważ "Bartuś " mówi do mnie tylko Fausti i Patryk nikt inny. Ale gdy obejrzałem się zauważyłem nikogo innego niż Błażeja. Wolałem się chyba nie odwracać.
On mnie prześladuje
Zapytał jak tam moje urodziny. Zdziwiłem się że o nich wiedział ponieważ nikt nikomu nie mówił i nie wstawiał żadnych zdjęć z imprezy. Nad jeziorem była nas tylko piątka.
Tak myślałem
Przypomniałem sobie że stał na parkingu tylko jeden czarny Nissan Octavia. Ale myśleliśmy że ktoś go postawił tu bo w okolicy nie było miejsca.
Chłopak zaczął opisywać dokładnie każdy moment imprezy. Czułem się trochę dziwnie kiedy opisywał wszystko. Jakbym był przez niego osaczony informacjami.
Dosłownie
Jakby tam był. Potem zaczął wspominać o innych wydarzeniach tych w szkole i w moim domu. Opowiadał o moim załamaniu psychicznym po ataku na Patryka. Jak się pociąłem.
Byłem sam, w domu.
Nikomu o tym nie mówiłem, skąd on to wszystko wiedział. Potem zaczął się śmiać z tego jak mama mnie dyskryminowała w szpitalu.
To było straszne
Spytałem skąd wie, ale ten powiedział że to jego tajemnica. Mieszkałem na 5 piętrze, więc z chodnika nie widać co się u mnie dzieje. Musiał być w środku? Zasłaniam rolety i jest u mnie ciemno jak w jakiejś jaskini, więc to mnie tym bardziej przestraszyło.
Ten jak chciałem zadać kolejne pytanie o to skąd on to wszystko wiedział, uśmiechnął się tajemniczo i odszedł.
Poszedłem do swojego mieszkania cały zmieszany. Usiadłem na kanapie i zacząłem przeglądać social media. Po 30 minutach dostałem jakąś wiadomość na messengerze. Otworzyłem ją i zobaczyłem że to jakieś zdjęcie od Błażeja. Kliknąłem na nie żeby zobaczyć je dokładniej. Zauważyłem na nim mnie wraz z Patrykiem w jeziorze gdzie się bawiliśmy w wodzie. W tle było widzieć trzy dziewczyny, więc to nie one zrobiły zdjęcie.
Odpowiedziałem na zdjęcie znakiem zapytania, lecz już nie otrzymałem odpowiedzi. Zadzwoniłem od razu do Patryka by mu o tym powiedzieć.
- Bartek wiem że jest weekend ale jest 1;20, co tam? - powiedział chłopak zaspanym głosem.
- Spotkałem pod domem Błażeja.
- I co - ziewnął
- Opowiedział mi całą naszą imprezę że szczegółami. I potem nie tylko imprezę ale też to co robiłem w domu.
- No trochę dziwne- powiedział przebudzony.
- No i przed chwilą mi wysłał zdjęcie, czekaj wyślę ci - wysłałem zdjęcie z imprezy- wszystkich na nim widać więc to tym bardziej dziwne.
- Czekaj pójdę do Fausti - powiedział - No hej Bartek co tam - powiedziała dziewczyna.
Odpowiedziałem wszystko to co wcześniej.
- Kurde trochę dziwne, ale dobra jest prawie 2, idźcie spać i jutro Bartuś przyjedź to pogadamy.
- Spoko, dobranoc- powiedziałem rozłączając się.
Próbowałem spać, ale ciągle miałem wrażenie że ktoś mnie obserwuje. Więc nie spałem do 5, potem spałem z 3 godziny bo zadzwonił Patryk, z pytaniem czy przyjadę o 9. Zgodziłem się od razu ubrałem się i umyłem. Poszedłem na przystanek i po 15 minutach byłem pod domem rodzeństwa.
Zapukałem i od razu otworzyła mi Faustyna. Zaprosiła mnie do środka i zapytała czy chcę coś do picia. Poprosiłem o herbatę, gdyż staram się ciągle robić detoks, ale i tak piję 5 filiżanek dziennie. Chcę bynajmniej żeby Patryk o tym nie wiedział, stawiał moje zdrowie nad wszystkim innym.
Usiadłem na kanapie i opowiedziałem wszystko słowo w słowo co usłyszałem od Błażeja. Z przypływu stresu i nerwów napływały mi łzy do oczu. Nie polepszyła to następna wiadomość od Błażeja, znów wysłał zdjęcie tym razem gdy byłem sam w domu i płakałem po ataku na Patryka. To zdjęcie było z perspektywy mojej sypialni. Przeraziło mnie że ktoś był w moim domu a ja nawet tego nie widziałem.
Zacząłem zalewać się łzami że strachu i wszystkich emocji. Faustyna zadzwoniła do Hani by spytać czy ta niczego nie widziała. Ale dziewczyna nam nic nie pomogła.
- Mam dość, nie mam zamiaru widzieć w jakim stanie jesteś jedziemy na policję, bo to już nie jest śmieszne.
Kiwnąłem głową na zgodę. Udaliśmy się szybko na przystanek i na komendę policji. Po 30 minutach wpuścili nas do gabinetu. Złożyliśmy zeznania z tego co wiemy ale usłyszeliśmy jedynie śmiech.
- Dzieciaki, to są jakieś żarty a nie poważna sprawa- zaśmiał się policjant.
- Nic z tym pan nie zrobi- zapytała blondynka.
- Nie bo to tylko wygłupy, no zmykajcie.
Nie polepszył mi się humor wręcz przeciwnie. Nie dostaliśmy żadnych informacji tylko wyśmianie przez funkcjonariuszy. Tak właśnie pomagają, ale jak ktoś jeździ na bilecie szkolnym bez legitymacji to zareagują w minutę.
Wróciliśmy do domu rodzeństwa i myśleliśmy co mamy dalej robić.
Patryk Baran
Widziałem strach u Bartka na twarzy, ale nie wiedziałem jak mu mam pomóc. Więc tylko usiadłem obok niego na kanapie i przytuliłem. Gdy to zrobiłem poczułem pojedyncze łzy na karku.
Zaproponowałem żeby Bartek dziś u nas spał żeby czuł się bezpiecznie i byśmy mieli więcej czasu na przemyślenia.
Faustyna oczywiście bez problemu się zgodziła. Bartek też sądził że to dobry pomysł. Siedzieliśmy do 23 i analizowaliśmy każde zdjęcie i każdą wypowiedź Błażeja. Lecz nic nam nie przychodziło do głowy. Stwierdziliśmy że może zostawimy to.
Bartek Kubicki
Faustyna położyła się u siebie a ja z Patrykiem zasnęliśmy u niego. Od razu poszliśmy spać gdyż siedzieliśmy od 9 i próbowaliśmy co kolwiek zrobić, lecz wyszlo na marne.
Kiedy wstałem rano zobaczyłem na telefonie nową wiadomość ale ta była jeszcze bardziej przerażająca niż wszystkie inne co dostałem wczoraj.
===
Dziękuję za przeczytanie rozdziału. Ps zagadka, z jakiej piosenki jest nazwa tego rozdziału?
Oczywiście jak zawsze zachęcam do klikania ⭐ i pisania komentarzy
Buziaki ❤️
CZYTASZ
This was the one [°Partek°]~Bartek Kubicki×Patryk Baran
FanficPatryk Baran który przylatuje do Polski po paru latach z Anglii, dzięki swojej siostrze poznaje Bartka który okazuje się że będzie dla niego kimś więcej. Para podróżuje po całym świecie napotyka wielu ludzi, którzy albo motywują ich i prowadzą na do...